Prymas Irlandii, arcybiskup Eamon Martin w związku z początkiem obowiązywania prawa aborcyjnego w tym kraju stwierdził, że nie ma ono żadnej siły moralnej i musi spotkać się z oporem ze strony katolików.
Przewodniczący irlandzkiej konferencji biskupów, a zarazem arcybiskup diecezji Armagh podkreślił, iż nie można z czystym sumieniem wspierać ustawy, wprowadzonej ze względu na wynik ubiegłorocznego referendum.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowe prawo zezwala zabić dziecko na żądanie aż do 12. tygodnia ciąży, a także do 24. tygodnia z powodu bliżej niesprecyzowanego zagrożenia dla zdrowia matki i do samego porodu, jeśli u dziecka zdiagnozowano stan wskazujący, że nie przeżyje ono zbyt długo po urodzeniu.
Arcybiskup Martin wezwał katolików do dalszych apeli i pilnych prac nad ograniczeniem nowego prawa, poprawianiem go i uchyleniem.
– Ruch pro-life jest głęboko zasmucony tym, co stało się z naszym krajem i straconym życiem, które nieuchronnie będzie efektem tego niesprawiedliwego prawa – mówiła obrończyni nienarodzonych Ruth Cullen podczas symbolicznego protestu przed siedzibą parlamentu w drugim dniu nowego roku.
– Będziemy walczyć pokojowo, ale nieustannie, aby ujawnić kłamstwa głoszone podczas kampanii referendalnej. Wyczekujemy dnia, w którym nienarodzone dzieci w Irlandii znów będą przyjmowane i chronione prawem – dodała rzecznik Kampanii Za Życiem.
Biskup Kevin Doran z Elphin powiedział w swym noworocznym orędziu, że katoliccy politycy, którzy opowiadali się za aborcją, wybrali stanowisko wyraźnie zrywające łączność z Kościołem.
Źródło: thecatholicherald.co.uk
RoM
