28 lutego 2017

Globalne ocieplenie to mit. Kongres USA rozprawi się ze służbą fałszującą raporty?

(Zdjęcie ilustracyjne. fot.EUTERS/Kacper Pempel/FORUM)

Komisja Kongresu USA od 2015 roku walczy z szefostwem Narodowej Służby Oceanicznej i Meteorologicznej (NOAA), która przygotowała kłamliwy raport na temat rzekomego globalnego ocieplenia. Chodziło o nacisk na uczestników konferencji klimatycznej w Paryżu.

 

Raport był potrzebny administracji prezydenta Obamy, by wywrzeć nacisk na inne państwa i doprowadzić do finalizacji umowy na konferencji klimatycznej w Paryżu pod koniec 2015 roku, która nakłada duże obciążenia finansowe na państwa. Komisja zamierza wszcząć śledztwo przeciwko NOAA.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W 2015 roku szef komisji ds. nauki, kosmosu i technologii Izby Reprezentantów Lamar Smith zwrócił się do NOAA – głównej agendy rządowej zajmującej się poza prognozowaniem pogody i wydawaniem ostrzeżeń przed sztormami, tornadami itp., także pracą naukową – aby przedstawiła dane, w oparciu o które przygotowano kontrowersyjny raport na temat rzekomego globalnego ocieplenia pt. „Possible artifacts of data biases in the recent global surface warming hiatus”. Raport przedstawiał obserwowane przez naukowców znaczne spowolnienie (a nawet zatrzymanie się na bezpiecznym poziomie) rzekomego globalnego ocieplenia jako mit.

 

Dokument – przygotowany w dużej mierze pod kierownictwem dr Thomasa R. Karla, byłego dyrektora Krajowego Centrum ds. Informacji o Klimacie (NCEI), działającego w ramach NOAA – i opublikowany w czasopiśmie „Science” był pilnie potrzebny administracji Obamy, by wywrzeć presję na przywódców światowych podczas szczytu klimatycznego ONZ w Paryżu.

 

Raport głosił, że tak zwana „przerwa”, albo inaczej mówiąc „spowolnienie” globalnego ocieplenia trwające od 1998 roku, a odkryte przez naukowców ONZ w 2013 roku – nigdy nie istniało. Sugerowano, że globalne temperatury stale rosły i to znacznie szybciej niż podejrzewano. Dokument nagłośniony we wszystkich mediach był chętnie cytowany przez przywódców światowych dla uzasadnienia konieczności podpisania umowy klimatycznej, wprowadzającej wysokie kary dla państw emitentów dwutlenku węgla.

 

W przeciwieństwie do twierdzeń autora raportu i polityków promujących teorię globalnego ocieplenia oraz histerycznych doniesień mediów, globalne temperatury nieznacznie się różniły w ciągu ostatnich dwóch dekad. Nieznaczne wzrosty temperatur – zdaniem nie ulegających „poprawności politycznej” klimatologów – to efekt naturalnej, cyklicznej zmienności.

 

Prof. Phiil Jones, główny bohater niesławnej afery climategate na uniwersytecie Wschodniej Anglii przyznał, że od 1998 roku do 2015 roku nie zaobserwowano „statystycznie istotnego” ocieplenia. Ta przerwa w ociepleniu (zwana również „pauzą”, „plateau” lub „spowolnieniem”), to wielki problem dla promotorów agendy teorii globalnego ocieplenia, służącej jako uzasadnienie dla programu „zrównoważonego rozwoju”. Chodzi w końcu o przekonanie obywateli do płacenia jeszcze wyższych podatków pod pretekstem walki z ociepleniem (w USA zamierza się przeznaczyć na ten cel 100 bilionów USD lub więcej w ciągu tego stulecia).

 

Raport NOAA, autorstwa dr Thomasa Karla został opublikowany w piśmie „Science” bez odpowiedniej weryfikacji. Badania Karla środowisko naukowe przyjęło z kłopotliwym milczeniem. Wnioski, wynikające z potocznie nazywanego raportu  „The Pausebuster”, stały w  rażącej sprzeczności z dowodami pochodzącymi z rejestrów satelitarnych, jak i oceanicznych czy lądowych systemów monitorowania.

 

Republikanin Smith i inni członkowie komisji Kongresu zwrócili się do NOAA o przedstawienie danych w oparciu, o które przygotowano raport. Komisja usłyszała od niektórych pracowników NOAA, że agencja nie zweryfikowała zgodnie ze swoim standardami, raportu Karla.

 

Po kilku miesiącach ociągania się agencji NOAA, komisja musiała uciec się do wystawienia wezwania do sądu w celu uzyskania informacji, do której jest uprawniona. Mimo to, administrator NOAA Kathryn Sullivan odmówiła dostarczenia danych, nawet gdy przewodniczący Smith zagroził konsekwencjami karnymi.

 

Sullivan działała za administracji Obamy w Białym Domu, najprawdopodobniej z zapewnieniem, że Departament Sprawiedliwości będzie chronić ją przed wszelkimi wysiłkami Kongresu, by postawić jej zarzuty karne za brak przekazania danych. Wraz z nadejściem nowej administracji republikanin Smith, korzystając ze wsparcia byłego pracownika NOAA dr Johna Batesa (odszedł na emeryturę pod koniec ub. roku) zamierza wszcząć śledztwo w sprawie manipulacji NOAA, na której raporty powołują się naukowcy na całym świecie.

 

W dniu 4 lutego br. dr Bates opublikował artykuł na temat skandalicznego raportu Karla na stronie internetowej klimatolog dr Judith Curry, od dawana walczącej z nierzetelnością i fanatyzmem uczonych propagujących globalne ocieplenie. Była przewodnicząca Wydziału Nauk o Ziemi i Atmosferze na Georgia Tech University ogłosiła swoją rezygnację ze stanowiska 3 stycznia ze względu na „szaleństwa w dziedzinie nauki o klimacie”.

 

Curry, kiedyś uważana przez za „kapłanką globalnego ocieplenia”, stała się w ostatnim czasie celem zajadłych ataków panikarzy klimatycznych, gdy zaczęła kwestionować wiele z ich dogmatów. Podobnie jak inni naukowcy z renomowanych krajowych i międzynarodowych ośrodków uniwersyteckich, szybko przekonała się, że jak tylko odeszła od „poprawności politycznej” w zakresie nauki klimatycznej, stała się „heretykiem” i „denialistą”.

  

W dniu 14 lutego Smith wysłał list do nowego dyrektora NOAA Benjamina Friedmana ponownie żądając przekazania danych. Senator przypomniał, że za dyrektor Sullivan agencja odmawiała jakiejkolwiek współpracy z Kongresem. Smith napisał, że  „zarzuty o upolitycznienie badań naukowych finansowanych  przez rząd nie mogą być ignorowane” i „komisja ma obowiązek konstytucyjny do prowadzenia nadzoru w przypadkach domniemanego oszustwa, nadużycia i wykroczenia zwłaszcza, gdy rzetelność naukowa instytucji rządowych jest kwestionowana”.

 

Do listu dołączono szczegółową dyrektywę, wyliczająca jakie konkretne dokumenty i typy danych są wymagane, i w jakiej formie mają być dostarczone. Gazeta „The Ne York Times” już podjęła kampanię niszczenia dr Johna Batesa, który jako pierwszy publicznie zakwestionował rzetelność raportu dyrektora NOAA.

Źródło: nytimes.com, science.house.gov

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram