26 listopada 2018

Globaliści i eurokraci zaniepokojeni. Chiny mogą wyhamować rewolucję „zrównoważonego rozwoju”

(By Francely Rocher (Own work) [Public domain], via Wikimedia Commons)

Skok technologiczny, jaki się dokonuje w ostatnich latach sprawia, że szybko rośnie zapotrzebowanie na metale ziem rzadkich. Obecnie ponad 90 proc. tych surowców na rynek globalny dostarczają Chiny. Walka o nie najprawdopodobniej będzie powodem przyszłych konfliktów, tak jak dotychczas dzieje się to z ropą naftową czy gazem ziemnym. UE martwi się o stabilne dostawy rzadkich surowców.

 

Metale ziemie rzadkich obejmują m.in. grupę 17 pierwiastków, takich jak: cer, dysproz, erb, europ, lantan, skand itd.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Chiny, które mają 35 proc. zasobów tych metali, wskutek prowadzonej od lat 80. XX wieku polityki i znacznego obniżenia kosztów związanych z wydobyciem oraz przeróbką surowców, zapewniły sobie pozycję monopolisty na rynku światowym. Dwanaście lat temu zaczęły wprowadzać restrykcje ograniczając liczbę kopalń i licencji, co zaowocowało gwałtownym wzrostem cen surowców.

 

Kraje UE są w niemal 100 proc. zależne od importu metali ziem rzadkich. W 2008 roku, po gwałtownym wzroście cen, Komisja Europejska po raz pierwszy opracowała strategię UE dotyczącą m.in. tych surowców. Bruksela zaczęła też rozwijać tzw. dyplomację surowcową w celu zabezpieczenia dostaw z zagranicy, w tym w razie konieczności podjęcia działań prawnych w Światowej Organizacji Handlu, naciskając na efektywne gospodarowanie zasobami w Europie oraz stworzenie listy surowców do monitorowania, ze względu na kłopoty z ich dostawami.

 

Digitalizacja gospodarki i przejście na energię odnawialną powoduje, że ceny surowców po raz kolejny mogą wzrosnąć. – To już się dzieje – zauważył Maros Sefcovic, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. unii energetycznej. – Obecnie cała uwaga Komisji Europejskiej koncentruje się na zmniejszaniu zależności od paliw kopalnych – powiedział.

 

Dodał, że celem jest uniknięcie uzależnienia handlu od importowanej ropy i gazu w przypadku jakichś zakłóceń na świecie. Jednak „jeśli chodzi o kwestię zależności, możemy skończyć w sytuacji, w której ziemie rzadkie staną się nową ropą”.

 

Sefcovic wyjaśnił, że do wyprodukowania 3-megawatowej turbiny wiatrowej potrzeba 335 ton stali, 4,7 tony miedzi, 1200 ton betonu, 3 tony aluminium, 2 tony metali ziem rzadkich oraz cynku. – Dla mnie jest to naprawdę ilustracja ilości surowców potrzebnych do przejścia na zieloną gospodarkę – powiedział.

 

„Krytyczne surowce” są niezastąpione w panelach słonecznych, turbinach wiatrowych, pojazdach elektrycznych i energooszczędnym oświetleniu – obecne filary transformacji energetycznej.

 

Codzienne produkty konsumenckie w sektorze telekomunikacyjnym są również w wysokim stopniu narażone na wahania cen surowców. „Smartfon może zawierać do 50 różnych metali”, z których wszystkie zapewniają podstawowe właściwości produktu końcowego. Większość z tych podstawowych surowców jest produkowana i dostarczana przez kraje spoza Europy.

 

Eksperci twierdzą, że rośnie ryzyko związane z podażą cen tych surowców, co wynika głównie z rosnącego popytu na nowe produkty, takie jak samochody elektryczne, smartfony itp.

 

– Surowce będą niezbędne do wytwarzania produktów przyszłości. Stanowią one podstawę współczesnych społeczeństw, naszych miast, cyfryzacji i europejskiej transformacji energetycznej – przypomina Roman Stiftner, sekretarz generalny Europejskiej Konfederacji Zasobów Mineralnych (EUMICON).

 

Dodał, że megatrendy, takie jak digitalizacja i dekarbonizacja transportu i produkcji, powodują nowe zapotrzebowanie na surowce, pod względem wielkości i złożoności. Z kolei wzrost zamożności i globalny wzrost populacji dodatkowo będzie napędzał ten popyt. Globalny PKB jest dziesięć razy wyższy niż 50 lat temu, a światowa populacja podwoiła się. Kolejne 3 miliardy ludzi mają dołączyć do klasy średniej do 2030 r.

 

Z powodu rozwoju nowych technologii rośnie popyt na energię elektryczną. Zwiększona produkcja energii wiatrowej i słonecznej – w sytuacji, gdy Europa zdecydowała się na całkowite odejście od paliw kopalnych – wymaga większej ilości różnych mieszanek surowców. Obecnie zaczął się „nowy wiek dla metali i minerałów”, aby zrealizować projekty takie, jak: inteligentne miasta, przemysł 4.0, pojazdy elektryczne, autonomiczna jazda i sztuczna inteligencja.

 

UE stawia na recykling. Ma on jednak swoje ograniczenia, nawet w najbardziej optymistycznych scenariuszach. Dlatego pewnym rozwiązaniem ma być sojusz z Afryką. Problem polega jednak na tym, że Chińczycy skutecznie zaczęli wypierać Europejczyków, zapewniając sobie dostęp do surowców w zamian za kredyty i infrastrukturę.

 

Jean-Claude Juncker zaproponował nowy „sojusz Afryka-Europa” z zamiarem wykorzystania do 44 miliardów euro na inwestycje do 2020 r. Również w Europie mają powstać nowe kopalnie.

 

Związki zawodowe wyrażają jednak obawy z powodu niedoboru wykwalifikowanych pracowników w przemyśle wydobywczym, który, jak twierdzą, staje się problemem dla Europy w czasach rosnącego globalnego popytu na surowce.

 

Młodzi ludzie nie są zainteresowani pracą w branży surowcowej – wyjaśnia Peter Scherrer, zastępca sekretarza generalnego Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (ETUC). Według Scherrera warunki pracy w przemyśle wydobywczym powinny się poprawić, aby sektor stał się bardziej atrakcyjny. Jednak sytuacja raczej nie ulegnie zmianie w najbliższym czasie, ze względu na upadek programów edukacyjnych związanych z przemysłem wydobywczym w większości krajów europejskich.

 

W Europie ma powstać więcej ośrodków badawczych, zmienić się system edukacji i będą tworzone nowe kopalnie „strategicznych” surowców, potrzebnych do produkcji baterii i akumulatorów samochodowych.

 

Jak widać Europa jedne kopalnie zamieni na inne, a twierdzenie, że chodzi o ochronę środowiska w „zrównoważonym rozwoju” maja się nijak do rzeczywistości, Opłaty środowiskowe nakładane na podatników zaś mają zwyczajnie posłużyć do sfinansowania bardzo kosztownych inwestycji i infrastruktury tzw. zielonej gospodarki, która z ochroną środowiska ma niewiele wspólnego.

 

Jak twierdzi Główny Geolog Kraju, wiceminister środowiska prof. Orion Jędrysek, Polska jest najbogatszym surowcowo krajem UE (ziemie rzadkie m.in. na Suwalszczyźnie). Mamy też działkę na dnie Atlantyku, z której docelowo miałyby być wydobywane pierwiastki ziem rzadkich. Na razie brak jednak odpowiedniej polityki surowcowej.

 

Źródło: euractiv.com, tysol.pl

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 125 884 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram