Policja udaremniła obalenie pomnika upamiętniającego siódmego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Andrew Jacksona. Wcześniej na cokole przedstawiającym żyjącego w XIX w. polityka namalowano swastykę oraz umieszczono napisy „Hiroszima” i „Nagasaki”. We Francji lokalna społeczność wraz z policją ocaliła przed dewastację pomnik Louisa Léon Faidherbe, generała z czasów wojny francusko-pruskiej (1870-1871) i namiestnika kolonii w Afryce.
W poniedziałek kilku protestujących wdrapało się na konny pomnik Jacksona umieszczony w parku Lafayette’a w Waszyngtonie i obwiąząło go linami. Podjęto próbę obalenia pomnika. Policja udaremniła zamiary ok. 200 zgromadzonych wokół monumentu demonstrantów. Aby rozproszyć tłum, funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego. Policjanci ustawili się następnie na ulicy przed parkiem, blokując dostęp do pomnika.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej na cokole napisano hasła „Hiroszima” i „Nagasaki” oraz namalowano swastykę. Niewiadomym pozostaje połączenie żyjącego na przełomie XVIII i XIX w. prezydenta ze zbombardowaniem japońskich miast podczas II wojny światowej. Jackson zmarł sto lat przed wspomnianymi wydarzeniami (1845 r.). Nie wiadomo też, dlaczego na monumencie znalazła się swastyka, podczas gdy to właśnie Stany Zjednoczone są państwem, które miało decydujący wkład w zwycięstwo nad III Rzeszą.
Natomiast we francuskim Lille udaremniono dewastację pomnika XIX-wiecznego generała. Louis Léon Faidherbe urodził się w 1818 r. w Lille, zmarł w 1889 roku w Paryżu. W czasie wojny francusko-pruskiej w latach 1870-1871 dowodził francuską armią północną. Pełnił funkcję senatora i gubernatora w koloniach francuskich, zwłaszcza w Senegalu.
Na wezwanie stowarzyszenia „Survie Nord” przybyło pod pomnik generała około 200 lewackich demonstrantów, żądając usunięcia posągu. Według radia France Bleu, statua Faidherbe’a otoczona była kordonem policjantów, ale także tuzinem osób wyraźnie zdeterminowanych do jego obrony. Ci ostatni odpowiadali demonstrantom po drugiej stronie ulicy krzyczącym „obalić Faidherbe”, skandując: „Przyjdźcie i powalcie go” oraz „Jesteśmy u siebie”. Policja interweniowała separując uczestników zbliżających się do siebie grup. Aresztowano jednego działacza „antyrasistowskiego”.
Przetaczająca się po Stanach Zjednoczonych i Europie „pomnikoza” to efekt protestów z powodu śmierci czarnoskórego George’a Floyda. Domagające się wymierzenia sprawiedliwości demonstracje szybko przerodziły się w zamieszki, starcia z policją, plądrowanie sklepów oraz dewastacje pomników. Protestujący wzywają do wykreślenia z podręczników historii i świadomości społecznej postaci z epoki kolonialnej i każdej oskarżonej o „rasizm” lub „faszyzm”. W tym samym czasie w Niemczech odsłonięto pomnik Lenina. Sąd zezwolił Marksistowsko-Leninowskiej Partii Niemiec (MLPD) na upamiętnienie bolszewickiego zbrodniarza w Gelsenkirchen.
Źródło: tvp.info / własne PCh24.pl
PR /FLC
