14 grudnia 2018

Gigantyczna propaganda zderzyła się z gigantycznym sprzeciwem. Użytkownicy przeciw YouTube

(Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay)

Promocja kultury Draq, zachęcanie do przyjmowania uchodźców, subiektywne podejście do doboru treści. To tylko niektóre z zarzutów dotyczących tegorocznego „YouTube Rewind”, czyli filmu autorstwa samego serwisu, który ma być swoistym podsumowaniem roku. Użytkownicy w błyskotliwy postanowili wyrazić sprzeciw wobec autorytarnego podejścia władz serwisu do promocji wybranych treści. „YouTube Rewind 2018” stał się najbardziej „nielubianym” filmem w historii całego serwisu. Pod publikacją filmu znalazło się…11 MILIONÓW „łapek w dół”.    

 

YouTube, jak zwykle w okolicach grudnia, przygotował specjalny krótkometrażowy film podsumowujący cały mijający rok. Miał on zawierać najpopularniejsze i najlepiej odebrane elementy społeczności serwisu – zaangażować najpopularniejszych twórców, nawiązać do najcieplej przyjętych filmów czy opublikować najlepsze komentarze.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jednak okazało się, że władze serwisu zapragnęły w inny sposób podsumować roku. Zrezygnowano bowiem z promowania twórców, którzy mimo swej popularności „podpadli” regulaminowi serwisu kontrowersyjnymi treściami. Co więcej, przy doborze filmów zignorowano upodobania internautów.  

 

Powyższe zarzuty, mimo że niebagatelne, zapewne nie spowodowałyby tak stanowczej reakcji społeczności. Czarę goryczy przelało jednak wciskanie na siłę treści propagandowych i niepopularnych. 

 

– Wiecie, kto tak naprawdę powinien być w tym filmie? Wszyscy którzy w tym roku osiągnęli więcej […] – słyszymy w pewnym momencie filmu. Następnie wpadamy jednak w osłupienie, słysząc dalszą część wypowiedzi: „Myślę, że tegoroczny Rewind powinien uczcić śmiałą, bajeczną i wyzwalającą kulturę Draq”.

 

W oburzenie wprawił internautów fakt, że na platformie YouTube nie znajdziemy żadnego bardziej znaczącego twórcy nawiązującego do tej kultury, a dodatkowo podejście do tego typu „rozrywki” wywołuje skrajne emocje. Co więcej, użytkownicy YouTube to bardzo często dzieci karmione deprawującą gender-propagandą płynącą z inspiracji władz serwisu. Nic dziwnego, że pomysł umieszczenia tego typu treści spotkał się ze stanowczym sprzeciwem użytkowników.

 

Imigranci i feministki

 

W tegorocznym podsumowaniu „roku na YouTube” znajdziemy także przykład liberalnej propagandy. W filmie bohaterowie podkreślają solidarność z „niemającymi dachu nad głową” uchodźcami. „[Pamiętajmy] o uchodźcach i wszystkich innych, którzy poszukują domu” – mówi YouTuberka w języku arabskim. Szkoda, że w tegorocznym „Rewind” nie znalazły się sceny ukazujące ofiary ataków terrorystycznych spowodowanych przez rzekomych „uchodźców” czy chociaż dane dotyczące wzrastającej kultury gwałtów w strefach „no-go” zamieszkanych przez przybyszów spoza Europy.

 

W progresywno-liberalnej narracji scenarzystów YTR 2018 oczywiście nie mogło zabraknąć nawiązania do tak zwanej emancypacji kobiet. Występujące w filmie silne, niezależne kobiety wzywają wszystkie przedstawicielki płci pięknej do walki o swoje prawa oraz promują model pracującej mamy. Zarzuty stawiane twórcom filmu przez użytkowników zdają się nie docierać do władz serwisu.

 

– Za każdym razem, kiedy przygotowujemy podsumowanie roku, naszym największym celem jest uzyskanie jak największego zaangażowania społeczności […] zawiera się w nim „lajkowanie” i „dislajkowanie” filmu. Dzięki milionom odsłon, milionom komentarzy i reakcji jesteśmy więcej niż zadowoleni z uzyskanego rezultatu – powiedział jeden z rzeczników YouTube portalowi The Hill. Czyżbyśmy mieli tu do czynienia z kierowaniem się zasadą: nieważne jak, ważne, że mówią?

 

 

Użytkownicy wskazują także na hipokryzję autorów filmu. W jednej ze scen użyto utworu zespołu BTS z Korei Południowej, mimo że YouTube w pewnym momencie z własnej inicjatywy ucinał wyświetlenia teledysków tej formacji.

 

Ku modelowi korporacyjnemu 

 

Refleksją podzielił się także jeden z najpopularniejszych YouTuberów świata, Felix Kjellberg znany pod pseudonimem PewDiePie.

 

„Kiedyś, gdy You Tube stanowiło wspaniałą społeczność, zaszczytem było znaleźć się w podsumowaniu roku. Dzisiaj jestem niemal wdzięczny, że mnie tam nie ma” – powiedział. Jednocześnie Kjellberg wskazuje na stopniowe przejście platformy do modelu korporacyjnego. To jego zdaniem stanowi przyczynę niekorzystnych zmian, jakie dotknęły YouTube’a. 

 

Jak wiadomo, system korporacyjny działa na zasadzie piramidy kompetencji. Decyzje dotyczące kierunku, w jakim zmierzają działania firmy zapadają w gronie niewielu decyzyjnych osób. Jeżeli ich dusze i umysły zostaną zdominowane przez marksizm kulturowy, to możemy być pewni, że podobne treści trafiać będą do milionów użytkowników na całym świecie.

 

Na szczęście istnieje jeszcze zdrowa, racjonalnie myśląca część społeczności, która swoimi działaniami daje do myślenia jutubowym „władcom internetu”.

 

Piotr Relich      

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram