W poniedziałek Władimir Putin i Angela Merkel rozmawiali o przyznaniu Donbasowi „specjalnego statusu”. Sprzeciwia się temu ponad połowa mieszkańców Ukrainy. Tego samego dnia ukraińskie siły wycofały się z linii frontu w pobliżu wsi Petriwskie i Bohdaniwka.
Decyzja ukraińskiej armii wynika z wcześniejszego porozumienia zawartego na początku października przez przedstawicieli OBWE Rosji, Ukrainy, samozwańczych republik ukraińskich. Według mediów z frontu wycofują się także „rosyjscy rebelianci”. Walki w regionie toczą się od 2014 roku. W całym konflikcie zginęło zaś co najmniej 13 tysięcy osób.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowo wybrany prezydent Ukrain Zgodnie z warunkami procesu pokojowego prowadzonego przez nowo wybranego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, zarówno ukraińscy żołnierze, jak i prorosyjscy separatyści opuszczają miejscowości we wschodniej Ukrainie. Zełenski żywi nadzieję, że do końca 2019 roku dojdzie do międzynarodowego szczytu pokojowego.
41-letni przywódca Ukraiński budzi kontrowersje. Z jednej strony spotkał się z zainteresowaniem zagranicznych polityków za przeforsowanie wymiany więźniów z Rosją. Z drugiej jednak część Ukraińców krytykuje go za dążenie do przyznania specjalnego statusu zbuntowanemu Donbasowi.
W poniedziałek Angela Merkel w rozmowie telefonicznej z Władimirem Putinem omawiali kwestię przyszłości Ukrainy. Zgodzi się w kwestii zachowania specjalnego statusu Donbasu. Poruszono też kwestię przygotowania ewentualnego szczytu pokojowego – jeszcze w tym roku. Wzięliby w nim udział również przedstawiciele Niemiec i Francji. Rozmawiano też o transycie rosyjskiego gazu przez ukraińskie terytorium oraz o problemach Bliskiego Wschodu.
Według październikowego sondażu 56 proc. Ukraińców sprzeciwia się nadaniu „specjalnego statusu” Donbasowi. Z kolei 2/3 z nich sprzeciwia się zrzeczeniu praw do Krymu w zamian za wyzwolenie okupowanych części Donbasu. Wprawdzie przeprowadzone przez Centrum Razumkowa nie objęło terenów okupowanych przez Rosjan, przez co nie reprezentuje w pełni stanowiska wszystkich Ukrainów. Pokazuje jednak, że Ukraińcy pragną pokoju, lecz nie za wszelką cenę.
Tuż przed badaniem Wołodymyr Zełenski ogłosił, że Kijów zgodził się na usunięcie swoich sił z Pietrowska w obwodzie donieckim i Zolote w obwodzie ługańskim oraz na formułę Steinmeiera dotyczącą wyborów lokalnych i uznaniu „specjalnego statusu” kontrolowanych przez Rosję „republik”, jeżeli wybory byłyby zgodne z prawem ukraińskim i uznane przez OBWE. Wywołało to zmasowane protesty na terenie całej Ukrainy. Jedynie 26,3 procent ankietowanych popadłoby nadanie dotkniętym działaniami wojennymi obszarom specjalnego statusu. Aż 56 procent sprzeciwia się temu.
Co więcej, aż 63 procent ankietowanych sprzeciwiło się pomysłowi uczynienia z Ukrainy federacji (jedynie 17 procent ją poparło). Zmianę ustroju terytorialnego Ukrainy na federacyjny popiera Rosja.
Z kolei 23,5 procent Ukraińców opowiedziało się za przymusowym ustanowieniem pokoju w Donbasie.
Natomiast 41,5 procent badanych poparłoby negocjację Ukrainy z przywódcami samozwańczych republik ukraińskich.
Ponadto aż 71 proc. pytanych sprzeciwiło się natomiast zgodzie na rosyjską aneksję Krymu w zamian za wyzwolenie Donbasu.
Źródła: dw.com., reuters.com., moscowtimes.com., khpg.org., tass.com.,
AS
