14 lipca 2014

Genderowa kompromitacja Światowej Organizacji Zdrowia

„WHO namawia nauczycieli i pedagogów do nauki dzieci masturbacji, antykoncepcji, negocjacji seksualnych i nie podaje żadnych merytorycznych argumentów, żadnych konkretnych wyników badań, a tylko same ogólniki.  Brak rzeczowej argumentacji, brak przytoczenia jakichkolwiek wyników badań to dla mnie kompromitacja intelektualna WHO.” – mówi w rozmowie z portalem PCh24.pl Zbigniew Barciński, prezes Stowarzyszenia Pedagogów Natan.

Czy dokument Standardy Edukacji Seksualnej WHO jest dokumentem genderowym, a jeśli tak to dlaczego?

Wesprzyj nas już teraz!


To jest dokument genderowy ponieważ pojawiają się w nim zalecenia stricte genderowe. Weźmy chociażby zalecenie, aby dziecko koniecznie informować o różnych orientacjach seksualnych. To typowa teza genderowa. W dokumencie istnieje krytycyzm wobec tradycyjnych norm związanych z seksualnością co jest tezą genderową. Wg autorów tego dokumentu, bardzo istotne jest otwarcie na różnorodność norm w sferze seksualnej, a także akceptacja różnych form „rodziny”. Podczas lektury Standardów czytamy o zaleceniu kierowanym do nauczycieli i pedagogów, aby wyjaśniali dzieciom różnice między tożsamością płciową a płcią biologiczną.  W Standardach WHO jest też zalecenie, aby już wśród dzieci do czwartego roku życia, podkreślać równość między chłopcami i dziewczynkami. Te wszystkie zalecenia to konstytutywne elementy ideologii gender, rozumianej jako zespół idei.

Pogląd, że Standardy Edukacji Seksualnej WHO są dokumentem genderowym wyraził m.in. ks. prof. Piotr Mazurkiewicz w wywiadzie dla KAI, gdzie wspomniał, że jednym z aspektów ideologii gender, jest seksualizacja dzieci. Pogląd, że jest to dokument genderowy jest również obecny w komunikacie, który został opublikowany na stronach Radia Watykańskiego. Przedstawiciel włoskiej fundacji Novae Terrae wskazał, że dokument ten kieruje się twierdzeniami ideologii gender.

Podsumowując, analiza treści Standarów Edukacji Seksualnej WHO wskazuje, że jest to dokument genderowy, chociaż słowo gender tam się nie pojawia.

WHO wspomina o seksualnych prawach dzieci. Czy w ogóle coś takiego funkcjonuje?


Zwolennicy ideologii gender uznają, że istnieje coś  takiego jak prawa seksualne, natomiast z punktu widzenia klasycznego rozumienia praw człowieka – nie ma czegoś takiego. Ten pogląd jest żywy wśród lewicowych środowisk, które chcą go utrwalić i narzucić całemu społeczeństwu.

Jaki jest ideał dziecka wg Standardów WHO?


Wg Standardów Edukacji Seksualnej idealne dziecko powinno się masturbować, a także bezproblemowo docierać do środków antykoncepcyjnych i potrafić z nich korzystać. Co więcej, już 12 – letnie dziecko powinno potrafić negocjować z partnerami możliwość uprawiania przyjemnego i bezpiecznego seksu. W mniemaniu takiego dziecka, akceptowalne współżycie jest wtedy gdy odbywa się za zgodą obu partnerów, co wprost może prowadzić do pedofilii. Śmiało można wysnuć wniosek, że w edukacji seksualnej według WHO chodzi o to, aby dzieci jak najszybciej podjęły współżycie seksualne z różnymi partnerami i w różnych konfiguracjach. W zaleceniach WHO czytamy również, że dziecko powinno być otwarte na różne formy współżycia, m.in. homoseksualne, a także powinno być krytyczne wobec tradycyjnych norm seksualnych. Można powiedzieć, że dziecko skoncentrowane na seksie jest ideałem autorów i zwolenników edukacji seksualnej. Trzeba jasno powiedzieć, że to jest idea pedofilska. Standardy seksualne WHO mają za zadanie zrobić z nauczycieli i pedagogów pedofili. Nie wiem, czy autorzy tych standardów zdają sobie z tego sprawę, ale moim zdaniem rzeczowa analiza tego dokumentu prowadzi właśnie do takich wniosków.

Warto zwrócić uwagę na to, że dokument „Standardy edukacji seksualnej w Europie”, promowany przez Biuro Regionalne WHO, jest namawianiem dorosłych, aby w sposób zorganizowany molestowali seksualnie dzieci, aby zachęcali dzieci do nauki masturbacji. Polski Kodeks Karny mówi jasno – kto doprowadza małoletnich do innych czynności seksualnych, czyli między innymi do masturbacji, podlega karze. Dlatego trzeba mocno powiedzieć: Standardy edukacji seksualnej WHO to jest dokument przestępczy. W imieniu Stowarzyszenia Pedagogów NATAN złożyłem do Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez fakt publikacji i rozpowszechniania Standardów edukacji seksualnej firmowanych przez WHO.   

Czy raport przygotowany przez WHO promuje homoseksualizm?


Oczywiście. To jest promocja homoseksualnego stylu życia. W dokumencie kilkukrotnie znajdujemy zalecenie, aby przekazywać informacje o miłości między osobami tej samej płci. Co ciekawe słowo miłość w Standardach Edukacji Seksualnej WHO pojawia się głównie w kontekście homoseksualizmu. Znajdziemy tam również zalecenia, aby niszczyć wszelkie wyrazy niechęci czy odrazy wobec osób homoseksualnych, a zarazem zachęcać dzieci i młodzież do zaakceptowania homoseksualizmu jako stylu życia, równorzędnego małżeństwu kobiety i mężczyzny. Czytając dokument łatwo zauważymy, że to nie jest jedynie informacja, ale również zachęta do spróbowania homoseksualizmu. Podsumowując, dokument ten lansuje homoseksualny styl życia.

Jak autorzy raportu uzasadniają konieczność wprowadzenia tych zaleceń?


Autorzy tego dokumentu twierdzą, że dzieci mają prawo do informacji, a rodzice nie mają wystarczającej wiedzy o tym, co jest niezbędne dzieciom. Niestety uzasadnienia autorów Standardów WHO są niezwykle ogólnikowe i niewiele nam mówią. To, że dzieci powinny posiadać pewną wiedzę na temat seksualności to jest oczywiste, ale trzeba zadać sobie pytanie – jakiej informacji potrzebują. Moim zdaniem zwolennicy ideologii gender i idei seksualizacji dzieci tak naprawdę nie dają żadnych rzeczowych argumentów. Nie przytaczają badań naukowych, które wskazywałyby że taka edukacja ma jakiekolwiek walory. Co ciekawe w małej ulotce promującej kampanię Stop Seksualizacji Dzieci, znajdziemy wiele wyników badań naukowych, natomiast w poważnym i dużym dokumencie WHO, nie ma żadnych konkretnych informacji o jakichkolwiek rzetelnych badaniach. Jeśli autorzy tych standardów byliby uczciwi intelektualnie, to przytoczyliby z pewnością materiały źródłowe, z których korzystali. Takich badań i zestawień brak.

Według mnie jest to sprawa kuriozalna – WHO namawia nauczycieli i pedagogów do nauki dzieci masturbacji, antykoncepcji, negocjacji seksualnych i nie podaje żadnych merytorycznych argumentów, żadnych konkretnych wyników badań, a tylko same ogólniki.  Brak rzeczowej argumentacji, brak przytoczenia jakichkolwiek wyników badań to dla mnie kompromitacja intelektualna WHO, kompromitacja intelektualna wszystkich osób i środowisk, które „Standardy edukacji seksualnej w Europie” firmowane przez WHO próbują wprowadzić do polskiej edukacji. Zwróćmy uwagę – w małej ulotce akcji „Stop seksualizacji dzieci i młodzieży”, ulotce obejmującej 2 strony formatu A4, są przedstawione konkretne liczby, są wyniki konkretnych badań. W dokumencie WHO liczącym 64 strony formatu A4 nie ma żadnych konkretnych wyników jakichkolwiek badań, nie ma żadnych liczb.    To jest intelektualna kompromitacja WHO.

 

Rozmawiał Paweł Ozdoba                         


 

Stowarzyszenie Pedagogów Natan powstało w 2007r. w Lublinie. Swoją nazwę wzięło od starotestamentowego proroka Natana, który wspiera w poznaniu prawdy króla Dawida. Jest on dla nas wzorem pedagoga, który w sposób twórczy, zaskakujący potrafi pobudzić do samodzielnego myślenia i odkrywania prawd ważnych życiowo. Sposób, w jaki Natan rozmawia z królem Dawidem i prowokuje go do odkrycia prawdy o sobie (2 Sm 12,1-9), jest dla nas wielkim źródłem inspiracji pedagogicznych. Nasza nazwa to także skrót słów: NAUCZANIE – TRADYCJA – ANIMACJA. Te trzy słowa wskazują na kluczowe dla nas sprawy. – czytamy na stronie internetowej Stowarzyszenia Pedagogów Natan.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie