Deputowana z listy partii Emmanuela Macrona (Republika na Przód) Agnes Thill, ogłosiła na Twitterze, że we francuskim Zgromadzeniu Narodowym „istnieje silne lobby LGBT”.
Przyznała jednak, że francuskie Zgromadzenie Narodowe nie oddaje przekonań Francuzów. „Tutaj opinie są zupełnie inne” – skomentowała Thill. Precyzowała, że na przykład konsultowani przez parlamentarzystów eksperci w 50 proc. wypowiedzieli się przeciw tzw. Medycznemu Wspomaganiu Urodzeń (PMA), w przeciwieństwie do większości parlamantarnej, która chce in vitro dla zwiazków lesbijskich i samotnych kobiet.
Wesprzyj nas już teraz!
Deputowana z Pikardii sprzeciwia się tym pomysłom, które prawdopodobnie będą zalegalizowane przez przyszłą tzw. ustawę bioetyczną. Jak można było łatwo przewidzieć na Agnes Thill szybko posypały się oskarżenia o homofobię i skrajnie prawicowe poglądy.
Sekretarz stanu ds. równości między kobietami i mężczyznami, Marlène Schiappa, napisała też na Twitterze w odpowiedzi na informacje podawane przez Thill: „nie ma żadnego lobby LGBT, tylko są wolni ludzie, którzy chcą żyć oraz ludzie, którzy ich wspierają”. Stwierdziła także, że w „fantazjowaniu o gejowskim lobby” dostrzega „pierwszy krok do homofobii”.
Matthieu Orphelin, inny deputowany do Zgromadzenia Narodowego, zadeklarował, że tego typu poglądy są dokładnie takie, jakie głoszą portale ekstremalnej prawicy”.
FLC