12 grudnia 2020

Francja utrwala cywilizację śmierci. Chce zabijać nawet 14-tygodniowe dzieci poczęte

Francuska Komisja Etyki akceptuje wydłużenie dopuszczalnego okresu aborcji z 12 do 14 tygodni ciąży, ale jest przeciw zniesieniu klauzuli sumienia dla lekarzy

 

W 1975 roku wprowadzono we Francji tzw. ustawę Simone Veil, która depenalizowała aborcję. Tłumaczono to troską o zdrowie kobiet, wyborem „mniejszego zła”, zabijaniem nienarodzonych za granicą lub „domowymi metodami”.  Znana „przyjaciółka” Sartre’a, Simone de Beauvoir, była autorką „manifestu”, który twierdził z typową dla feministek przesadą, że „każdego roku milion Francuzek poddaje się zabiegowi aborcji”, że „ryzykują zdrowie i życie, gdyż skazano je na dokonywanie aborcji w ukryciu”, że „Francja milczy na losem tych milionów kobiet”. Beauvoir „na zachętę” dodawała, że sama zabiła swoje nienarodzone dziecko. 

Wesprzyj nas już teraz!

 

Od tego czasu we Francji są powszechnie dostępne, a nawet refundowane środki antykoncepcyjne, do szkół weszło „wychowanie seksualne”, wydaje się ogromne pieniądze na „społeczne kampanie” uświadamiające, a liczba aborcji… rośnie.

 

Do 2001 roku liczba zabijanych nienarodzonych dzieci wahała się rocznie od 225 000 do 230 000. W 2018 r. była to liczba 224 300, ale rok później ta bariera została przekroczona i nad Sekwaną przeprowadzono 232 tys. aborcji. Zabijane jest jedno dziecko na cztery poczęte. Pomimo tego, progresywni politycy ciągle starają się „dostęp do aborcji” ułatwiać, włączyli też aborcję do… praw człowieka. Ostatnio jako pretekst do „liberalizacji aborcji” posłużyła nawet pandemia koronawirusa.

 

„Postępowi” politycy uznali, że pandemia koronawirusa i obostrzenia utrudniają kobietom dostęp do klinik i ginekologów, którzy zajmują się tym procederem. Rozwiązaniem był krytykowany nawet przez ginekologów-aborcjonistów (ze względu na trudniejsze zabiegi) pomysł wydłużenia okresu dopuszczalności aborcji z 12 do 14 tygodni. Co charakterystyczne, w uzasadnieniu sięgnięto także po mocno ograny argument o „wyjazdach Francuzek na aborcję poza granice kraju”.

 

 Do tekstu ustawy dołożono jeszcze wykreślenie tzw. klauzuli sumienia dla lekarzy i położnych, którzy mają prawo odmówić takiego „zabiegu”. Jeszcze 10 października Związek Lekarzy wyraził sprzeciw wobec projektu, który znosił prawo do takiej odmowy. Związek krytykował też wydłużenie czasu na aborcję i wskazywał na wzrastające w takich przypadkach zagrożenie dla zdrowia kobiet („płód jest zbyt duży, aby go wysysać” i aborcja wymaga dodatkowych umiejętności). Ustawa chce tymczasem zlecić aborcje do 10 tygodnia do wykonywania przez położne. 

 

Projekt przez parlament przeszedł. Jego wnioskodawcy z grupy parlamentarnej Ekologia Demokracja Solidarność twierdzili, że chodzi tu tylko o „wzmocnienie” ustawy aborcyjnej („utrwalenie, ulepszenie i pogłębienie ducha ustawy Veil z 1975 r.”). Ponieważ kontekst społeczny procedowania ustawy był niezbyt wygodny dla rządu i oznaczał otwieranie nowych frontów niezadowolenia i protestów, postanowiono tekst ustawy odesłać do zaopiniowania przez CCNE.

 

W ten sposób przepisy o przedłużeniu „prawnego terminu aborcji” znalazły się w CCNE (Krajowa Konsultacyjna Komisja ds. Etyki), która jest organem doradczym. Komisja projekt skrytykowała, ale… nie odrzuciła. Poczyniła jednak ważne zastrzeżenie. W kwestii usunięcia klauzuli sumienia dla lekarzy i położnych Komisja dała opinię negatywną.

 

W kwestii aborcji CCNE stanął na stanowisku, że „dwa tygodnie więcej” na zabicie nienarodzonego dziecka „nie robi żadnej różnicy”. Komitet stwierdził także , że ​​„istnieje niewielka lub żadna różnica ryzyka”. Dlatego ​​nie miała „żadnych zastrzeżeń etycznych”, co do przedłużenia okresu dostępu do aborcji o dwa tygodnie. To m.in. skutek banalizacji aborcji nad Sekwaną. „Etycy” z CCNE sprzeciwili się jednak wprowadzonemu do ustawy przepisowi o skreśleniu klauzuli sumienia dla lekarzy przy aborcji. Tutaj stwierdzili, że „wykonywanie aborcji nie może być uważane za zwykłą czynność medyczną”, ale ze względu na jej „wyjątkowy charakter”, apelują o utrzymanie tej klauzuli dla lekarzy i położnych. Projekt ustawy o „wzmocnieniu prawa do aborcji” trafi 20 stycznia do Senatu.

 

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram