7 listopada 2012

Francja powinna zredukować koszty pracy

(Siedziba Zgromadzenia Narodowego we Francji fot. wikimedia.commons/GNUlicence)

I to nawet o 30 mld euro w ciągu dwóch lat. Taki wniosek wysnuł były szef koncernu aerokosmicznego EADS, Louis Gallois, który opracował, na prośbę prezydenta Francois Hollande, raport na temat francuskiej gospodarki. Jej konkurencyjność mocno ostatnio ucierpiała.

 

Latem br. prezydent Hollande zwrócił się do Gallois, by zbadał, co hamuje francuską gospodarkę i dlaczego jest ona w tyle za takimi rywalami jak Niemcy. Miał też zaproponować reformy, dzięki którym mogłoby się to zmienić. Francuski eksport stanowi bowiem obecnie 13 procent eksportu strefy euro, co jest spadkiem o 4 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Natomiast bezrobocie we Francji wynosi 10,2 proc., w porównaniu z 6,9 proc. w Niemczech.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W poniedziałek Gallois przekazał raport na temat konkurencyjności gospodarki premierowi Jean-Marcowi Ayrault. W raporcie przedstawione zostały 22 propozycje zmian, m.in. ułatwiające firmom inwestowanie w innowacyjność oraz obniżających koszty tych inwestycji. Przemysłowiec chce m.in. 20 mld euro cięć w podatkach od wynagrodzeń płaconych przez pracodawców oraz 10 mld euro cięć w podatkach płaconych przez osoby zatrudnione. Aby odzyskać tę różnicę, Gallois proponuje zwiększenie podatku VAT oraz wprowadzenie cięć w wydatkach publicznych.

 

„Francuzi muszą wspierać ten wspólny wysiłek, który może być też wspaniałym projektem odzyskiwania naszego przemysłu” – stwierdził Gallois. Dodał też, że „potrzebna jest prawdziwa mobilizacja (…) i prawdziwy patriotyzm”, co z kolei będzie wymagało czasu. Przemysłowiec uważa, że Francja musi podnieść jakość wytwarzanych przez siebie produktów, jeśli chce utrzymać wysoki poziom życia. Prezydent Hollande obiecał w poniedziałek, że wyciągnie wnioski z raportu, i zapewnił, że we wtorek rząd ogłosi „zdecydowane decyzje”. Wykluczył jednak środki „szokowe”. Niestety, już je zastosował, tyle, że w zupełnie odwrotnym kierunku, wysuwając pomysł 95-procentowego podatku dochodowego dla najbogatszych. Skutkiem tego może być, a na pewną skalę już ma to miejsce, przenoszenie działalności przez przedsiębiorców poza Francję.

 

Tygodnik „Le Point” poinformował, nie cytując źródeł, że w ramach kompromisu rząd zamierza oferować od przyszłego roku działającym we Francji firmom ulgi podatkowe o łącznej wartości 20 mld euro. Zostałoby to zrównoważone cięciami wydatków publicznych i niewielką podwyżką podatku VAT, z obecnych 19,6 proc. do 20 proc. Jednakże ograniczenie wydatków rządowych czy też zmiany na rynku pracy spotkają się ze zdecydowanym sprzeciwem socjalistów, Zielonych i związków zawodowych.

 

Kanclerz Angela Merkel zapowiedziała niedawno, że być może w Niemczech będzie konieczna obniżka podatków, by wesprzeć popyt konsumpcyjny na towary i usługi z zadłużonego południa Europy. Jeżeli obniżka podatków faktycznie będzie miała miejsce, to przede wszystkim w interesie niemieckiej gospodarki, która dostała nieco zadyszki, będąc lokomotywą Europy.  Nie zmienia to jednak faktu, że jest to krok w dobrym kierunku, w przeciwieństwie do prezydenta Francji, który najpierw, swoimi działaniami, wydatnie pogorszył konkurencyjność francuskiej gospodarki, a następnie poprosił o opracowanie raportu, dlaczego jest źle. A będzie, najprawdopodobniej, jeszcze gorzej.

 

Tomasz Tokarski

 Źródło:forsal.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 655 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram