21 lutego 2021

Francja: uniwersytety rozsadnikami lewicowej myśli. Neomarksizm, genderyzm i multi-kulti

(FOT. CINAPHOTOPRESS/MAXPPP/FORUM)

Uniwersytety świata zostały włączone w tryby lewicowej zmiany świata. Coraz bardziej plenią się tam pomysły i idee neomarksizmu, genderyzmu, wielokulturowości itp. Postawienie na wychowanie nowych, oduraczonych ideologicznie „elit”, ma zastąpić w zmienianiu porządku świata, dawne gwałtowne rewolucje.

 

Także w Polsce niektóre wydziały wyższych uczelni zamieniły się w jaczejki „postępu”. Lewicowe rewindykacje zaszły najdalej w USA, ale i w Europie mają swoje mocne przyczółki. Ciekawym przykładem jest Francja, gdzie uczelnie stały się rozsadnikami myśli lewicowej, ale przez lata nikomu to nie przeszkadzało. Skrajna lewica przejęła też związki studenckie, takie jak Unef i Solidaire.s Étudiant.es.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dochodziło do takich sytuacji, że lewackie bojówki przepędzały z uniwersytetów „reakcyjnych” gości, zrywały seminaria. Dziennik „Le Figaro” opublikował nawet raport o kurczącej się w ostatnich latach przestrzeni wolności i dyskusji na wyższych uczelniach Francji. Odwoływano np. konferencje o Napoleonie, sztuce antycznej czy organizację kursów o „zapobieganiu radykalizacji postaw”.

 

Duch roku 1968 ciągle żywy

 

Rok 2019 rozpoczął się odwołaniem spektaklu „Les Suppliantes” (Błagalnice) Ajschylosa na Sorbonie. „Antyrasiści” uznali inscenizację sztuki za „kolonialną, afrofobiczną i rasistowską”. W październiku 2019 roku było głośno o odwołaniu wykładu filozof Sylviane Agacinski na Uniwersytecie Bordeaux-Montaigne. Agacinski to żona byłego premiera Jospina. Jest jednak przeciwniczką pomysłów ideologii LGTBT dotyczących np. „fundowania” sobie dzieci przez pary homoseksualne.

 

W styczniu 2020 roku zaproszono prof. Carole Talon-Hugon, filozof specjalizującą się w estetyce do słynnej publicznej szkoły artystycznej przy Uniwersytecie Côte d´Azur. Miała mówić o cenzurze w dziedzinie sztuki. Jej wykład zerwała lewacka bojówka pod hasłem „walki z mową nienawiścią”.

 

W listopadzie 2019 roku ofiarą lewactwa padł nawet były socjalistyczny François Hollande. Miał wygłosić wykład na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Lille z okazji promocji jego nowej książki pt. „Reagowanie na kryzys”. Bojówka splądrowała salę, a powodem była niedostateczna ich zdaniem opieka socjalna państwa nad studentami i „niepewność jutra”.

 

Odprysk „walki z separatyzmem islamistycznym”

 

Przykłady rozpasania lewicy na uczelniach francuskich można by mnożyć. Jednak w związku zadekretowaną przez prezydenta Emmanuela Macrona walką z „separatyzmem islamistycznym, coś w tej materii drgnęło. Władze zwróciły uwagę na jeden z aspektów lewicowej ideologii, którym jest tzw. islamogoszyzm. Chodzi o współpracę lewicy z muzułmanami w obalaniu „starego porządku”. Taki mariaż trwał od dziesięcioleci, ale od kilku miesięcy lewica w tym temacie się podzieliła.

 

Islamogoszym zapuścił mocno swoje korzenie na uczelniach. Dlatego 14 lutego minister szkolnictwa Frédérique Vidal zwróciła się do badaczy z placówek CNRS (Centre national de la recherche scientifique, odpowiednik naszej PAN) o „przegląd uniwersyteckich badań” nad islamogoszyzmem. Zapowiadane jest nawet dochodzenie w sprawie islamolewicy i jej wpływów. Vidal dodaje, że nie są to ataki na wolność akademicką, ale przegląd wpływów takich kierunków, które nie rozdzielają badań od aktywizmu politycznego. Deklaruje zarazem, że będzie „chronić pluralizm idei”.

 

Francja nie pójdzie drogą Orbana, Dudy i Bolsonaro

 

Natychmiast została jednak zaatakowana przez wielu polityków i lewicowych naukowców. W dzienniku „Le Monde” w sobotę 20 lutego ukazał się list podpisany przez 600 naukowców, którzy żądają nawet rezygnacji minister. Wszystko to pod hasłami „wolności badań”. Zarzucają nawet Vidal, że kroczy drogą… Victora Orbana, Andrzeja Dudy i Jaira Bolsonaro.

 

List zwiera tezy o „zagrożeniu represjami intelektualnymi”, tak jak „na Węgrzech Orbana, Brazylii Bolsonaro czy w Polsce Dudy”. Owi „naukowcy” występują wprost w obronie „studiów postkolonialnizmu, dekolonializmu, praca nad dyskryminacją rasową, gender studies i intersekcjonalności”.

 

Kontratak lewicy przynosi już efekty. 21 lutego minister Vidal na łamach „Journal du Dimanch” broni co prawda swojego stanowiska i potrzeby oddzielania nauki od polityki, ale robi też krok w tył. Minister zapewnia, że nie ograniczy „wolności badań”, a „temat, który budzi wiele reakcji, nie jest dzisiaj naszym priorytetem. Priorytetem jest sytuacja studentów i pandemia”. Wracamy więc do codzienności…

 

 

Bogdan Dobosz

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(6)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram