Późno, ale to już francuska nowa „tradycja”. W Perpignan lewicowy kolektyw atakuje żłobek przed miejskim ratuszem.
Piętnaście partii i stowarzyszeń, w tym Zieloni (EELV), lewacka France Insoumise, Partia Komunistyczna, Nowa Partia Antykapitalistyczna (trockiści z NPA), a także „postępowe” organizacje jak „antysrasistowski” MRAP, czy feministki, zaprotestowało przeciwko obecności szopki na dziedzińcu przy wejściu do merostwa w Perpignan. Wspólny front specjalnie nie dziwi, bo w ratuszu rządzi mer Zjednoczenia Narodowego (RN) Louis Aliot. I tym razem zapewne bardziej chodzi o motyw polityczny, niż religijny. Jednak, bez tego typu akcji święta we Francji obejść się już chyba nie mogą.
Wesprzyj nas już teraz!
Lewicowy „kolektyw” złożył nawet donos do prefektury, która reprezentuje władzę centralną. Merowi zarzuca się „naruszenie artykułu 28 ustawy z 9 grudnia 1905 r.” o rozdziale państwa i religii. Francja przyzwyczaiła nas do „robienia szopek wokół szopek”, ale w tym przypadku rzecz jest o tyle dziwna, że to ekspozycja, która jest tu obecna od wielu lat, nawet w czasach, gdy rządziły tu inne formacje polityczne. Szopkę zainaugurował jeszcze centrowy mer Jean-Marc Pujol i przez lata nikomu nie przeszkadzała.
„Jesteśmy bardzo zaskoczeni tą reakcją, ponieważ bożonarodzeniowa szopka stoi przed ratuszem od wielu lat” – zareagowały władze miasta. W komunikacie dodano życzenia „Wesołych Świąt wszystkim mieszkańcom Perpignan, niezależnie od ich filozofii czy religii”.
Akcja „kolektywu” miała miejsce 48 godzin przed Bożym Narodzeniem. Wszystko zależy teraz od decyzji prefekta Pyrénées-Orientales. Eksmisja z miasta Świętej Rodziny w samą Wigilię byłaby dość wymowna.
#Perpignan : Halte à la censure et gloire à nos traditions et à notre culture ! Joyeux Noël à tous ! https://t.co/0Xl6ow9oC0 via @lindependant
— Louis Aliot (@louis_aliot) December 23, 2020
Bogdan Dobosz