W składzie nowego rządu Francji, na fotelu ministra sprawiedliwości zasiadł Eric Dupond-Moretti, który bronił przed sądem islamskiego terrorysty biorącego udział w napaści na żydowską szkołę w Tuluzie, a potem skazanego na 30 lat więzienia.
„Wielu paryskich komentatorów sugeruje, że kontrowersyjna nominacja mecenasa Erica Duponda-Morettiego jest ze strony prezydenta Emmanuela Macrona decyzją podyktowaną koniunkturą polityczną. Ma ona na celu przeciwdziałanie rosnącym napięciom w imigranckich gettach we Francji, których mieszkańcy oskarżają policję i wymiar sprawiedliwości o rasizm i dyskryminację muzułmanów” – czytamy w korespondencji portalu radia RMF.
Wesprzyj nas już teraz!
Wspomniany terrorysta to Abdelkader Merah, uznany winnym pomocy swemu bratu Mohammedowi Merahowi, który był mózgiem krwawych zamachów terrorystycznych w 2012 roku. Ofiarami padło m.in. troje dzieci i nauczyciel żydowskiej szkoły z Tuluzy. Islamiści zabili również trzech żołnierzy Adwokat znany z lewicowych poglądów uważa, iż sędziowie „uwzięli się” na jego klienta.
Eric Dupond-Moretti reprezentował także przed sądem Theo Luhakę pochodzącego z Konga, oskarżonego o oszustwa. Sam imigrant obwiniał policję o stosowanie przemocy, co miało nastąpić w podstołecznym getcie na terenie Aulnay-sous-Bois.
Nowy minister w przeszłości był też zwolennikiem delegalizacji Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen. Polityk mocno, lecz bezskutecznie sprzeciwiała się powierzeniu tak ważnej funkcji skrajnie lewicowemu aktywiście, jak nazwała Dupond-Morettiego.
Także branżowy związek francuskich sędziów oprotestował dziwną nominację.
Źródło: rmf24.pl
RoM