19 grudnia 2018

USA: nowy projekt ustawy o prawach człowieka. Aborcja, eutanazja i in vitro „prawami reprodukcyjnymi”

(fot. REUTERS/Carlos Barria/File Photo )

W ubiegły poniedziałek, 10 grudnia posłanka Partii Demokratycznej z Massachusetts, Katherine Clark przedstawiła w Izbie Reprezentantów projekt ustawy, która wymagałaby od Departamentu Stanu włączenia sekcji „praw reprodukcyjnych” do corocznych raportów Kongresu o przestrzeganiu praw człowieka na świecie.

 

Projekt zatytułowany „Prawa reprodukcyjne jako prawa człowieka” miałby zmienić ustawę o pomocy zagranicznej z 1961 r., która wymaga od Departamentu Stanu sporządzania rocznych raportów na temat praktyk w zakresie respektowania praw człowieka na całym świecie.

Wesprzyj nas już teraz!

Zgodnie z poprawkami, w sprawozdaniach Departamentu Stanu musiałyby się znaleźć informacje o statusie „praw reprodukcyjnych”, zawierające m.in. dostęp do tzw. „bezpiecznej aborcji” i opieki zdrowotnej.

 

Clark przedstawiając projekt przekonywała, że ustawa zapewni, iż Departament Stanu „zachowa swoją istotną rolę jako międzynarodowy strażnik i obrońca praw kobiet, bez względu na ideologię Białego Domu”.

 

Termin „prawa reprodukcyjne” odnosi się przede wszystkim do dostępu do aborcji, sterylizacji i antykoncepcji, ale używany jest także w związku z kwestią umieralności okołoporodowej matek lub dostępu do opieki położniczej i prenatalnej.

 

Amerykański Narodowy Instytut Zdrowia Reprodukcyjnego, wskazując na swoją działalność misyjną, koncentruje się na dostępie do aborcji i antykoncepcji. Centrum Praw Reprodukcyjnych wymienia dostęp do aborcji jako jeden z  najważniejszych priorytetów swojej działalności.

 

Obecnie ustawa o pomocy zagranicznej wymaga sporządzania corocznych raportów na temat przestrzegania praw człowieka w różnych państwach na świecie. Raporty zawierają informacje dotyczące „praktyk w zakresie działania na rzecz przymusu kontroli populacji, w tym przymusowej aborcji i sterylizacji.” Dotychczasowa ustawa nie wspomina o „prawach reprodukcyjnych.”

Za administracji Baracka Obamy, raporty o stanie przestrzegania praw człowieka zawierały informacje na temat „praw reprodukcyjnych.” W sprawozdaniu z 2017 r. – przygotowanym już za obecnego prezydenta Donalda Trumpa – sekcja ta została usunięta i zastąpiona informacjami dotyczącymi przymusowej aborcji i sterylizacji.

 

Projekt kongresmenki Partii Demokratycznej – ugrupowania, mającego przewagę w Izbie Reprezentantów – poparły organizacje proaborcyjne, takie jak: Centrum Praw Reprodukcyjnych, Narodowy Instytut Zdrowia Reprodukcyjnego, Planowane Rodzicielstwo, NARAL i Pro-Choice Ameryka.

 

„Reprodukcyjna opieka zdrowotna jest opieką zdrowotną, a opieka zdrowotna jest podstawowym prawem człowieka” – napisała w oświadczeniu szefowa  Planned Parenthood, Leana Wen. Wen nazwała eliminację „praw reprodukcyjnych” z raportów o prawach człowieka mianem ataków na kobiety na całym świecie.

 

Nancy Northup z Centrum Praw Reprodukcyjnych stwierdziła, że „gdy prawa kobiet są ograniczone i nie są one w stanie uzyskać dostępu do podstawowej opieki zdrowotnej, takiej jak antykoncepcja, bezpieczna aborcja i opieka zdrowotna dla matek, osiągnięcie wzmocnienia pozycji ekonomicznej, społecznej i politycznej kobiet jest zasadniczo utrudnione.”

 

Proponowanemu ustawodawstwu sprzeciwiają się m.in. Studenci za Życiem w Ameryce. Szefowa organizacji Kristan Hawkins stwierdziła, że administracja Trumpa usuwając termin „prawa reprodukcyjne” ze swoich raportów miała rację, ponieważ tak naprawdę oznacza on aborcję.

– Ciąża nie jest chorobą leczoną poprzez aborcję. Kobiety i ich dzieci potrzebują opieki, a nie aborcji, jak słusznie zauważyła administracja Trumpa – tłumaczyła. Dodała, że jest obrazą dla innych narodów, by Ameryka narzucała proaborcyjny punkt widzenia, sugerując, że uśmiercenie dziecka poczętego jest „społeczną koniecznością.”

 

Tom McClusky, prezes March for Life Action, zauważył, że ludzie powinni zwalczać inicjatywy proaborcyjne. –  Ustawa o prawach reprodukcyjnych jako prawach człowieka jest jedynie zwiastunem tego, co się wydarzy w nowym Kongresie – ostrzegał. Dodał, że „możemy spodziewać się większej liczby projektów, które będą wywierać presję na ośrodki świadczące opiekę okołoporodową, pracowników służby zdrowia.” Kongresmeni będą chcieli wpływać na nauki etyczne i przepisy dotyczące życia publicznego, a także niezwykle ważne regulacje dotyczące środków, które chronią nienarodzonych i podatników przed współudziałem w niszczeniu niewinnego życia ludzkiego.”

 

Źródło: cnsnews.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram