17 grudnia 2020

Finlandia: polityk przeciwna aborcji i LGBT prześladowana za poglądy. Grozi jej więzienie

(Päivi Räsänen, fot. John Kolesidis/Reuters)

Portal „National Catholic Register” przedstawił historię fińskiej parlamentarzystki Päivi Räsänen, która ze względu na wiarę i swoje antyaborcyjne przekonania, wielokrotnie była prześladowana i wyszydzana. Fińska polityk podkreśla, że pomimo ataków, zamierza bronić swojego prawa do wiary i chrześcijańskiej wizji świata.

 

Amerykański portal „National Catholic Register” przytoczył historię Päivi Räsänen jako przykład prześladowania ze względu na wyznawaną wiarę i związaną z tym wizję ludzkiej seksualności. W ostatnim czasie kobietę po raz trzeci wezwano na przesłuchanie na komisariat policji w związku z kolejnym śledztwem, jakie się toczy odnośnie jej rzekomej „agitacji przeciwko mniejszościom”. Parlamentarzystka, która mówiła już 7 lat temu – wtedy jako minister spraw wewnętrznych Finlandii – że prawo w jej kraju lepiej chroni zwierzęta niż poczęte istoty ludzkie, dziś zapewnia, iż nie zamierza zrezygnować ze swoich poglądów. Za głoszenie przekonań w oparciu o nauczanie w Biblii grożą jej dwa lata więzienia.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Będę broniła mojego prawa do wyznawania wiary, aby nikogo innego nie pozbawiono prawa do wolności religii i słowa. Uważam, że moje wypowiedzi są legalne i nie powinny być cenzurowane. Nie wycofam się z moich poglądów. Nie dam się zmusić do ukrywania swej wiary” – zapewnia.

 

Ostatnia wypowiedź Räsänen, która jest obecnie przedmiotem dochodzenia, padła podczas fińskiego telewizyjnego talk-show „YlePuhe”, wyemitowanego 20 grudnia 2019 roku. Temat spotkania brzmiał: „Co Jezus pomyślałby o homoseksualistach?”. W programie Räsänen przybliżyła nauczanie Biblii na temat Wcielenia, stworzenia, grzechu, Sądu Ostatecznego i zbawienia. „Podkreśliłam, że wszyscy ludzie, bez względu na orientację seksualną, są wobec Boga równi, wszyscy cenni, ale jednocześnie grzeszni, potrzebują odkupienia w Jezusie, aby odziedziczyć życie wieczne” – zrelacjonowała. Trudno jej sobie wyobrazić, iż tę wypowiedź w jakimkolwiek fragmencie można uznać za zniesławienie.

 

Była minister podkreśla, że broni swego prawa do wyznania wiary. Zauważa zarazem, że wolność wyznania ma głębszy wymiar niż prawo do posiadania określonego poglądu.

Obrońca parlamentarzystki Paul Coleman, dyrektor wykonawczy ADF International, zauważył, że to, co spotyka jego klientkę, jest przykładem cenzury. Według niego, europejskie przepisy dotyczące mowy nienawiści zagrażają wolności słowa.

 

W 2013 roku słowa Räsänen o tym, że prawo w jej kraju lepiej chroni zwierzęta niż poczęte istoty ludzkie odbiły się echem na całym świecie. Stała się przez to wrogiem publicznym dla środowisk proaborcyjnych. Rozwścieczyła ich wypowiedziana przez nią prawda, że pracownikom służby zdrowia w Finlandii i Szwecji nie pozwala się na sprzeciw sumienia i zmusza do wykonywania aborcji.

 

Fińska lekarka porównała aborcję do rzezi i zastanawiała się głośno, dlaczego dopuszcza się do sytuacji, kiedy zwierzętom nie można zadawać cierpień podczas uboju i jednocześnie nie wolno nawet dyskutować o cierpieniu nienarodzonych w czasie aborcji.

 

W czerwcu 2019 r. z kolei wszczęto przeciwko niej śledztwo za wpis na Twitterze krytykujący finansowanie imprez LGBT z pieniędzy wiernych wspólnoty luterańskiej. Oskarżyła przywódców rodzimej wspólnoty o oficjalne sponsorowanie homoseksualnego wydarzenia „Pride 2019”. Jej tweetowi towarzyszył obraz biblijnego tekstu z fragmentem pierwszego rozdziału Listu do Rzymian (wersety od 24 do 27).

 

Choć po zbadaniu tej sprawy policja nie postawiła lekarce żadnych zarzutów, interweniowała fińska Prokuratura Generalna. Na polecenie prokurator generalnej Raiji Toiviainen wszczęto dochodzenie przedprocesowe. Ta sama prokurator zarządziła dochodzenie policyjne w sprawie broszury Räsänen z 2004 r., w której autorka przedstawia chrześcijańską wizję ludzkiej seksualności.

 

Polityk czekają jeszcze dwa inne przesłuchania na komisancie w związku z wygłoszonymi komentarzami w jednym z programów telewizyjnych w 2018 roku, gdy Räsänen opowiedziała o swoich przekonaniach religijnych. Mówiła o Biblii, Chrystusie, grzechu i łasce. Zdaniem parlamentarzystki, zgodnie z fińską ustawą o śledztwie kryminalnym należy przedstawić konkretne dowody popełnienia przestępstwa, aby wszcząć dochodzenie karne. Tymczasem prokuratura takich nie przedstawiła, a jedynie oparła się na subiektywnej opinii jednej osoby.

 

Według Colemana, liczne dochodzenia wymierzone przeciwko Räsänen to część szerszej taktyki, która ma zniechęcić innych do wypowiadania opinii, za które przyjdzie im ponieść konsekwencje przed wymiarem sprawiedliwości.

 

Zdaniem prawnika, sprawa Päivi Räsänen powinna być mocnym ostrzeżeniem dla wszystkich innych w Europie. „Jeśli ona – doświadczona polityk, lekarz, babcia o łagodnym glosie – może stanąć w obliczu licznych przesłuchań policyjnych, które trwają ponad rok, za to, że po prostu wyraziła swoje przekonania, to co może się przydarzyć reszcie z nas?” – pyta.

 

 

Źródło: KAI, National Catholic Register

WMa

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(10)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 136 029 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram