31 grudnia 2013

Kontrowersje wokół rosyjskich pieniędzy dla Ukrainy

(premier.gov.ru [CC-BY-3.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/3.0)], via Wikimedia Commons)

Pierwsza transza rosyjskiego kredytu dla Ukrainy — 3 mld USD — poszła na wypłatę pensji i emerytur — poinformował premier tego kraju Mykoła Azarow. Pozostałe 12 mld zostanie zaś przeznaczonych na stabilizację systemu bankowego. Premier Azarow oznajmił także, że rosyjskie pieniądze pozwolą Ukrainie z optymizmem patrzeć na 2014 r. oraz że sam by swojemu krajowi nie dał długoterminowego kredytu na tak dobrych warunkach – poniżej 5 proc. rocznie.

 

Kredyt dla Ukrainy budzi jednak duże wątpliwości, i to w samej Rosji. Sam Azarow ujawnił, że rosyjscy ministrowie byli przeciwni jego udzieleniu ze względów ekonomicznych. Pieniądze, za które kupowane są ukraińskie obligacje państwowe są zabezpieczeniem kredytu, pochodzą bowiem z Funduszu Dobrobytu Narodowego, którego celem jest zagwarantowanie emerytur dla samych Rosjan. Tymczasem według zgodnej opinii rosyjskich analityków kryzys systemu emerytalnego zbliża się wielkimi krokami.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zgodnie z obowiązującym w Rosji prawem środki te mają być lokowane w 13 wymienionych z nazwy krajach, cieszących się najwyższymi ratingami gospodarczymi. Ukrainy wśród nich nie ma, a jej rating jest znacznie niższy. „W stosunkach z Ukrainą fałszywie rozumiane interesy geopolityczne zostały postawione ponad interesami gospodarczymi” – stwierdził były rosyjski minister gospodarki Andriej Nieczajew.

 

Z kolei premier Rosji Dmitrij Miedwiediew sprostował, że nie jest prawdą, iż całe 15 mld dolarów amerykańskich ma zostać przelane z Funduszu Dobrobytu Narodowego (gdyby tak się stało, suma ta stanowiłaby 17 proc. całego funduszu). Wyjaśnił, że jeszcze nie wypłacone 12 mld może zostać przekazane w formie rubli transferowych — kwaziwaluty uznawanej w obiegu bankowym, m.in. przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, ale nie istniejącej w realnym obiegu. Jest to zła wiadomość dla Ukrainy. Za nią poszła kolejna: pierwszy wicepremier rządu rosyjskiego Igor Szuwałow stwierdził, że wbrew słowom Azarowa kredyt nie jest długoterminowy, lecz Rosja może zażądać jego częściowej spłaty w każdej chwili. Azarow zaprzecza temu.

 

Zasadniczą wagę posiada obniżenie cen gazu sprzedawanego Ukrainie przez Gazprom. Chodzi o obniżkę z 400 do 268 USD za 1000 m sześć. gazu. Oznacza to zmniejszenie dochodów Gazpromu o 4 mld dolarów amerykańskich rocznie. Trzeba jednak przyznać, że Ukraina i tak regularnie zalega Rosji z zapłatą za gaz, a jej dług z tego tytułu sięga dziewięciocyfrowych sum. Do handlu gazem oprócz państwowego Naftohazu oraz firmy Ostchem – należącej do wszechmocnego biznesmena powiązanego z ukraińską partią rządzącą, Dmitrija Firtasza – ma zaś dojść trzeci podmiot — firma Siergieja Kurczenko, uważanego za blisko powiązanego z synem prezydenta Janukowycza.

 

Spodziewane są też nowe kontrakty rosyjskie dla przemysłu maszynowego, wojskowego i lotniczego. Nie mówi się na razie o wejściu Ukrainy do Unii Celnej, natomiast zapowiedziano opracowanie „mapy drogowej” w zakresie usunięcia ograniczeń w rosyjsko-ukraińskim handlu, ożywienie wzajemnych obrotów, uproszczenie procedur celnych i kilkukrotne zwiększenie ukraińskiego eksportu do Rosji. Wszystkie te ustalenia zapadły na niedawnym spotkaniu prezydentów Putina i Janukowycza w Soczi.

 

Wojna handlowa, jaką wytoczyła Rosja Ukrainie, została zatem przez nią wygrana. Pozostaje jednak pytanie, ile będzie ją to kosztowało w najbliższych latach i czy jej finanse, w warunkach prognozowanego wybuchu kryzysu gospodarczego, to wytrzymają?

 

W wywiadzie dla ukraińskiej telewizji premier Mykoła Azarow sformułował oskarżenie, że masowe protesty społeczne w Kijowie podważyły stabilność ukraińskiej gospodarki i wpłynęły na obniżenie ratingów. Postawił też warunek, że Ukraina zgodzi się podpisać umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską dopiero wtedy, gdy Unia wyrówna jej straty ekonomiczne, mogące jej grozić z powodu podpisania umowy o wolnym handlu.

Azarow ujawnił również, że Ukraina zażądała, aby od tej pory rozmowy w sprawie stowarzyszenia Ukrainy z Unią przybrały format trójstronny, tzn. objęły również Rosję. Rosja już się na to zgodziła i teraz sprawa należy do Komisji Europejskiej — oznajmił.

 

Źródło: newsru.com

dom

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 141 009 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram