22 maja 2012

Feministyczne mity o antykoncepcji

(Fot. J. Bodakowski)

 

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

 

Za sprawą feministek mitów wokół antykoncepcji jest coraz więcej. Do najbardziej bulwersujących i skandalicznych należy m.in. twierdzenie, że winę za tak wysoką liczbę zgonów z powodu AIDS w Afryce ponosi Kościół.

 

 

 

  

Feministki twierdzą, że:

 

– Watykan odpowiada za setki tysięcy zgonów na AIDS w Afryce, bo zakazuje stosowania prezerwatyw

 

W 2010 r. Kazimiera Szczuka powiedziała wprost: Prezerwatywa jest podstawowym narzędziem profilaktyki. […] Kościół jej nie akceptuje, bo jest też środkiem antykoncepcyjnym. A ludzie masowo, milionami umierają. Kościół ma na sumieniu miliony ludzi.

 

Opinia ta powtarzana jest na okrągło w niemal każdym lewicowym dzienniku na świecie i w niemal każdej telewizji – choć jest absolutnym nonsensem. Gdyby bowiem Afrykanie faktycznie byli tak przywiązani do etyki seksualnej Kościoła katolickiego, że nie używaliby pod jej wpływem prezerwatyw, to jednocześnie nie dopuszczaliby się też seksu pozamałżeńskiego, który tak naprawdę jest główną przyczyną rozprzestrzeniania się wirusa HIV.

 

Wystarczy zresztą spojrzeć na statystyki: państwem o największej liczbie osób zainfekowanych wirusem HIV jest Republika Południowej Afryki, w której rzymscy katolicy stanowią – uwaga! – zaledwie 7,1 proc. populacji. Z kolei w Europie największy odsetek zachorowań na AIDS odnotowywany jest w ateistycznych i prawosławnych (prawosławie dopuszcza stosowanie prezerwatyw) krajach byłego ZSRR, a nie w Polsce, na Malcie czy w Watykanie. Kościół katolicki, który jest przeciwny stosowaniu środków antykoncepcyjnych, broni wszak jednocześnie czystości przedmałżeńskiej i wierności wobec małżonka – gdyby więc wszyscy stosowali się do tych reguł, problem AIDS by nie istniał.

 

I jeszcze jedna liczba: w 2007 r. branżowe pismo „Sexually Transmitted Infections” opublikowało wyniki badań, z których wynika, że ponad połowa wszystkich nowych zachorowań na AIDS w 2005 r. w USA dotyczy mężczyzn homoseksualistów, stanowiących najwyżej 5 proc. amerykańskiego społeczeństwa. Oni też zarazili się wirusem HIV, bo byli takimi gorliwymi katolikami, że nie stosowali prezerwatyw?

 

– Środki antykoncepcyjne powinny być refundowane przez państwo

 

W tym przypadku mamy do czynienia z typowo socjalistyczną manipulacją. Refundowanie „przez państwo” oznacza bowiem finansowanie przez podatników (pieniądze, jakimi dysponuje Skarb Państwa, nie biorą się przecież z powietrza). A zatem powtórzmy: feministki chcą, by każdy podatnik – niezależnie, czy jest to studentka z Warszawy, biznesmen z Płocka czy emerytka z Krosna – składał się na prezerwatywy i pigułki antykoncepcyjne.

 

Jest to rozwiązanie szkodliwe, bo w wyniku jego wprowadzenia osoby przeciwstawiające się antykoncepcji z powodów moralnych – a także te, którym sprawa antykoncepcji jest obojętna (bo mają poważniejsze problemy, np. walczą z nowotworem) – zostałyby zmuszone do płacenia za rozrywki ludzi traktujących współżycie jako zabawę. Równie dobrze można by fundować z państwowych pieniędzy czerwone wino (które w rozsądnych ilościach wpływa korzystnie na serce) czy filmy komediowe (śmiech poprawia krążenie).

 

Feministyczne żądanie refundacji antykoncepcji jest – powiedzmy to wprost – działaniem przeciw wolności kobiet do decydowania o swoich pieniądzach. Działaczki „ruchu kobiecego” mogą mówić, że są „liberalne”, ale w rzeczywistości są wrogami wolności, bo każą nam wydawać nasze pieniądze na to, co one uznają za potrzebne. Feministek nie obchodzi, że jedna kobieta woli przeznaczyć zarobione przez siebie 50 złotych na kosmetyki, druga – na książkę, trzecia – na butelkę wina, a dopiero czwarta – na pigułki hormonalne. Nie obchodzi ich też, że gdyby nie wysokie podatki, którymi obłożony jest dochód kobiet oraz wyżej wymienione produkty i z których finansowane są m.in. feministyczne wydziały gender na uczelniach publicznych, większość kobiet za te 50 zł mogłoby kupić dwa razy więcej rzeczy niż teraz. W tym również – jeśli któraś z pań ma ochotę szkodzić sobie samej – dwa razy więcej tabletek antykoncepcyjnych.

 

 

Magdalena Żuraw

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie