Feministki reprezentujące Inicjatywę Feministyczną oraz Ogólnopolski Strajk Kobiet są rozczarowane działaniami polskie lewicy, która lekceważy ich postulaty w swoim programie wyborczym. „Nie ma naszej zgody na lewicę bez feminizmu, na zawłaszczanie naszych dokonań przez partyjnych tenorów” – napisano w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku.
„Z rozczarowaniem i niepokojem odbieramy docierające do nas oficjalnie i nieoficjalne informacje na temat przygotowań Lewicy do startu w wyborach. Mimo zaproszenia szeregu partii i organizacji do wspólnego startu (ileż to razy słyszałyśmy w mediach, że Inicjatywa Feministyczna rozmawia czy że Inicjatywa Feministyczna jest z nami), rzeczywistość okazała się zbyt trudna” – podkreślono w oświadczeniu.
Wesprzyj nas już teraz!
Feministki przekonują, że pomijanie kobiet źle się skończy. „Nie ma naszej zgody na lewicę bez feminizmu, na zawłaszczanie naszych dokonań przez partyjnych tenorów. Inicjatywa Feministyczna wspierała komitet Ratujmy Kobiety, współorganizowała Strajki Kobiet w Warszawie, a wcześniej zorganizowała pierwszy Czarny Protest pod Sejmem, kiedy na Sali Plenarnej brutalnie odrzucano projekt ustawy o liberalizacji aborcji. Nie możemy uwierzyć, że znowu zamiast do Sejmu mamy iść protestować! Na ulicy!” – napisano dalej.
„Gdyby nie konsekwentnie stwarzane pozory otwartości na współpracę, dawno już zarejestrowałybyśmy własny komitet wyborczy. Czy to o to chodziło z pozorowaniem rozmów? O zdobycie politycznego monopolu w tych wyborach, który w dodatku na naszych oczach jest rozmieniany na drobne w patriarchalnych rozgrywkach? Lewico, opamiętaj się. Inna polityka naprawdę jest możliwa!”, twierdzą feministki.
W podobnym tonie wpis pojawił się na profilu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
„Lewico, po prostu to powiedz: chętnie podzielisz się z nami pracą w kampanii, ale już nie mandatami w parlamencie?”, czytamy na Facebooku Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Feministki są rozczarowane, że Lewica nie jest zainteresowana podzieleniem się miejscami na listach wyborczych, chociaż pracują na jej rzecz. „Miało być inaczej, a jest jak zwykle – z wykorzystaniem pracy i energii kobiet w rolach zawsze drugoplanowych”, podkreślono w drugim oświadczeniu.
„Problem z podpisami? Problem z zapchaniem miejsc na liście? Potrzebne ręce do pracy do noszenia ulotek? Potrzebne osoby do stania w tle na zdjęciach? Potrzebna ciężka praca? Potrzebne popularne logo do grafiki? Potrzebna narracja obywatelska do opowiadania w mediach? Wtedy się nadajemy? Dziewczyny zrobią, ogarną, załatwią? Nie zgadzamy się na to”, piszą feministki.
źródło: Facebook
TK