28 listopada 2018

Departament Stanu zabrał głos w sprawie listu ambasador Mosbacher

(Heather Nauert. Public domain/Wikimedia)

Ambasador Mosbacher świetnie reprezentuje Departament Stanu i rząd Stanów Zjednoczonych w Polsce. Co się tyczy listu, nie będę tego komentowała – oświadczyła we wtorek Heather Nauert, rzecznik amerykańskiego Departamentu Stanu. Przedstawicielka administracji Donalda Trumpa została zapytana o list, jaki ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher przesłała do premiera Mateusza Morawieckiego.

 

„Ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher wysłała do premiera Mateusza Morawieckiego list, w którym poucza, co wolno, a czego nie wolno mówić ministrom polskiego rządu w sprawie stacji TVN należącej do amerykańskiej firmy Discovery Communications. W otoczeniu szefa rządu mówi się o skandalu”, poinformował w poniedziałek portal dorzeczy.pl.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W liście przesłanym do premiera Mateusza Morawieckiego ambasador Mosbacher odniosła się do sprawy śledztwa dotyczącego „urodzin Hitlera” oraz reportażu, jaki o tej „imprezie” przygotowali reporterzy telewizji TVN dla programu „Superwizjer”. – Trudno uznać ten list za pismo mające charakter dyplomatyczny. Ton pisma jest niezwykle arogancki – powiedział w rozmowie z Wojciechem Wybranowskim jeden z bliskich współpracowników premiera Morawieckiego.

 

Z ustaleń „Do Rzeczy” wynika, że ambasador Mosbacher miała w przesłanym liście dać do zrozumienia, że „Stany Zjednoczone nie będą tolerować – wypowiadanych publicznie przez polskich polityków – krytycznych słów pod adresem dziennikarzy stacji TVN, którzy zrealizowali materiał o funkcjonowaniu domniemanego nazistowskiego środowiska w Polsce”. Ponadto amerykańska dyplomatka miała stwierdzić, że „podważanie wiarygodności stacji TVN” w kwestii rzetelności materiału o urodzinach Hitlera, to coś „niedopuszczalnego”. Z kolei krytykę budzącego ogromne wątpliwości materiału „Superwizjera” nazwała atakiem na „niezależnych dziennikarzy”.

 

Sprawę listu ambasador Mosbacher do premiera Morawieckiego poruszył podczas wtorkowej konferencji prasowej dziennikarz agencji AP, który podkreślił, że amerykańska ambasador w Polsce popełniła błędy w nazwiskach premiera i ministra spraw wewnętrznych. Zwrócił również uwagę na arogancki ton listu, który został w Polsce bardzo źle odebrany.

 

Heather Nauert odpowiedziała, że docenia pracę przedstawicielki USA nad Wisłą. – Ambasador Mosbacher świetnie reprezentuje Departament Stanu i rząd Stanów Zjednoczonych w Polsce. Dodam, że ma polskie pochodzenie. Podziela również nasze idee i wartości. Wartości te obejmują również miłą państwa sercu wolność prasy – oświadczyła.

 

Co się tyczy listu, nie będę tego komentowała – dodała rzecznik.

 

Na temat listu wypowiedziała się również ambasada Stanów Zjednoczonych w Polsce. „Ambasada nie może komentować oficjalnej korespondencji dyplomatycznej” – napisano w oficjalnym komunikacie. Oznacza on, że pismo Georgette Mosbacher należy uznawać za tekst oficjalne i zaakceptowane przez władze USA stanowisko w sprawie działalności stacji TVN.

 

Źródło: TVP Info / dorzeczy.pl / PCh24.pl

TK

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram