Eurodeputowani PO, SLD i PSL znowu dali o sobie znać w negatywny sposób. W poniedziałek w Parlamencie Europejskim poparli wprowadzenie na terenie UE przepisów dotyczących delegowania pracowników, które są bardzo niekorzystne dla zdecydowanej większości polskich przedsiębiorców. Po głosowaniu europosłowie głosujący „ZA” tłumaczyli, że… „doszło do pomyłki”.
„Wprowadzenie ograniczenia w delegowaniu pracowników na terenie Unii Europejskiej to rozwiązanie niekorzystne z punktu widzenia polskich przedsiębiorstw. Firmy z naszego kraju wysyłają najwięcej osób do pracy za granicą”, wskazuje portal rp.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
W ocenie polskich przedsiębiorców nowe przepisy wygenerują jeszcze większą biurokrację, kontrolę oraz znacząco podniosą koszty wysłania pracowników za granicę, przez co dla wielu firm przestanie to być opłacalne.
Za nowym prawem zagłosowało 456 europosłów, przeciw – 147, a 49 wstrzymało się. Wśród popierających niekorzystne dla polskich przedsiębiorców zmiany znaleźli się politycy PO, PSL i SLD.
Za głosowali: Jerzy Buzek (PO), Andrzej Grzyb (PSL), Jarosław Kalinowski (PSL), Janusz Lewandowski (PO), Elżbieta Łukacijewska (PO), Jan Olbrycht (PO), Julia Pitera (PO), Adam Szejnfeld (PO), Czesław Siekierski (PSL), Tadeusz Zwiefka (PO), Adam Gierek (SLD), Lidia Geringer de Oedenberg (SLD), Bogusław Liberadzki (SLD), Krystyna Łybacka (SLD) oraz Janusz Zemke (SLD).
Przeciw byli: Danuta Hübner (PO), Danuta Jazłowiecka (PO), Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (PO), Marek Plura (PO), Dariusz Rosati (PO), Jarosław Wałęsa (PO), Bogdan Wenta (PO), Bogdan Zdrojewski (PO) i wszyscy europosłowie PiS.
„Nieakceptowalny bałagan podczas głosowania w sprawie pracowników delegowanych sprawił, że około 100 europosłów z różnych krajów, w tym część z PO i PSL zagłosowało niezgodnie ze swoimi przekonaniami. Jesteśmy przeciw. Korekta w toku” – napisał po głosowaniu na Twitterze Janusz Lewandowski (PO).
Źródło: rp.pl
TK