29 marca 2018

Europoseł celnie punktuje „prawicową” hipokryzję w sprawie aborcji i zwierząt futerkowych

(Źródło: pixabay.com)

„Czas skończyć z eugenicznym zabijaniem dzieci nienarodzonych. Ewidentnie dla rządzących zakaz aborcji był i jest problemem. Problemem, który, oczywiście, można politycznie rozgrywać, ale do pewnego momentu”, pisze na łamach tygodnika „Niedziela” Mirosław Piotrowski, poseł do Parlamentu Europejskiego.

 

Polityk w tekście zatytułowanym „Zwierzęta i ludzie” próbuje odpowiedzieć na pytanie: dlaczego polskie władze z takim zapałem walczą z hodowlą zwierząt futerkowych i jednocześnie odwlekają w czasie przegłosowanie zakazu aborcji eugenicznej?

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jego zdaniem, obie inicjatywy wzbudziły wielkie poruszenie w strukturach Unii Europejskiej, zwłaszcza obywatelski projekt „Zatrzymaj Aborcję”. Z przedstawionej przez niego relacji wynika, że „feministki w europarlamencie rozdzierały szaty, a właściwie czarne bluzki”. Z kolei przedstawiciele polskich władz na każdym kroku podkreślali, że „nie mają z antyaborcyjną inicjatywą nic wspólnego”.

 

Piotrowski podkreśla, że partia rządząca niejednokrotnie powoływała się na naukę Kościoła i dlatego już dawno powinna zakazać aborcji eugenicznej, a tymczasem „skupia się na ochronie zwierząt”, powołując się przy tym na świętego Franciszka, który „tak je lubił”.

 

„Gdy nie tak dawno w PE niektórzy europosłowie PiS, ramię z lewakami z innych krajów UE, zorganizowali wystawę na temat zakazu hodowli i produkcji zwierząt futerkowych, na prawicowych portalach internetowych zawrzało. Czy podobną energią wykażą się, broniąc nienarodzonych dzieci?”, pyta europoseł. Wiele wskazuje na to, że nie, o czym świadczy przytoczona przez niego sytuacja z brukselskich korytarzy: jedna z eurodeputowanych zapytana, dlaczego walczy o prawa zwierząt i jednocześnie milczy w sprawie rzezi dokonywanej w polskich szpitalach na dzieciach nienarodzonych, odpowiedziała: „Takie zestawienie jest nieuczciwe”.

 

To jednak nie wszystko. Europoseł wskazuje, że zakaz hodowli zwierząt futerkowych jest niezgodny z… unijnymi „wartościami” jak m.in. swoboda konkurencji. Powołują się na niego np. Duńczycy, którzy są największym producentem futer w Europie. „Jeśli wprowadzimy jednostronnie taki legislacyjny zakaz w Polsce, to staniemy w kontrze do unijnych zasad, żeby górnolotnie nie powiedzieć wartości”, zauważa polityk.

 

Na koniec w ironicznym tonie Piotrowski podkreśla, że „prawicowi miłośnicy zwierząt czują misję – zwierzęcą misję” i niekoniecznie jest w niej miejsce dla człowieka. „Czy świat nie stanął na głowie”, pyta europoseł i przypomina, że „Chrystus cierpiał, umarł i zmartwychwstał za wszystkich… ludzi”.

 

Źródło: tygodnik „Niedziela”

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram