25 kwietnia 2012

Homoseksualizm grzechem szczególnie niebezpiecznym

Nie ma bezpośredniego związku przyczynowego między homoseksualnością a molestowaniem nieletnich. Na 3 tys. przypadków molestowania w Kościele aż 2,7 tys. przypadków to molestowanie chłopców w okresie dojrzewania. Wskazuje to na większy niż w środowiskach świeckich procent osób o skłonnościach homoseksualnych – powiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej ks. Hans Zollner, dziekan Instytutu Psychologii Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie.

W ostatnim czasie wiele pisze się w różnych mediach o molestowaniu nieletnich przez duchownych. Często jest tak, że nie są to głosy pełne troski o dobro Kościoła katolickiego, ale frontalne ataki, mające na celu przedstawić duchownych jako osoby złe i zdemoralizowane. Nierzadko też zarzuca się instytucjom kościelnym, że „zamiatają pod dywan” sprawę pedofilii. Tymczasem szeroko o tym problemie mówi „Rzeczpospolitej” ks. Hans Zollner. Nie tylko głębiej dotyka problemu, podając rzeczowe dane statyczne, ale też określa gdzie mogą leżeć źródła grzesznych działań niektórych duchownych. Wiele wskazuje na to, że ich powodem są skłonności homoseksualne. Poniżej zamieszczam fragment rozmowy z ks. Zollnerem, gdzie zaznacza on, że problem pedofilii w Kościele znacznie częściej wiąże się z homoseksualizmem molestujących, niż ma to miejsce w przypadku podobnych przestępstw w środowiskach świeckich.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Ponad 70 procent nadużyć seksualnych wobec dzieci i młodzieży ma charakter homoseksualny. W jakim stopniu sprawa pedofilii ma związek z homoseksualnością w środowisku księży?


Trzeba powiedzieć, że nie ma bezpośredniego związku przyczynowego między homoseksualnością a molestowaniem nieletnich. To znaczy, że nie każdy homoseksualista stwarza niebezpieczeństwo stania się molestującym. Z drugiej strony, na podstawie danych, jakimi dysponujemy, trzeba stwierdzić, że istnieje większe ryzyko. Mówił o tym prałat Scicluna w jednym z wywiadów w 2010 roku, przedstawiając trzy tysiące udokumentowanych przypadków pedofilii w Kościele (dziś mówi się o czterech tysiącach udokumentowanych przypadków). Z tych trzech tysięcy w trzystu przypadkach mamy do czynienia z prawdziwą pedofilią, to znaczy z molestowaniem dzieci przed wiekiem dojrzewania. Z pozostałych dwóch tysięcy siedmiuset przypadków w 70 procentach było to molestowanie chłopców w wieku dojrzewania. Jest to rozbieżne z tym, co ma miejsce w środowiskach świeckich. W środowiskach świeckich bowiem znacznie wyższa jest liczba molestowanych dziewcząt niż chłopców. Skąd to zróżnicowanie? Z pewnością wskazuje to na większy procent osób o skłonnościach lub orientacji homoseksualnej w tych środowiskach kościelnych, w których miały miejsce liczne przypadki pedofilii o zabarwieniu homoseksualnym, niż ogólnie w społeczeństwie. Stawia to pytania dotyczące selekcji kandydatów do kapłaństwa oraz ich formacji emocjonalnej i moralnej. Poważnym problemem są środowiska kościelne  mówię to z punktu widzenia całego Kościoła, w których tworzy się pewien klimat homofilii. Przyciągają one młodych mężczyzn bez jasnej tożsamości psychoseksualnej, ale nieświadomych jeszcze swojego problemu. Rozwijają się w nich w pewnym określonym kierunku.”


Jakub Jakimowski


Źródło: http://www.rp.pl/artykul/107684,862923-Koscielna-omerta.html

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie