Kosowo – obszar wchodzący w skład państwa serbskiego od wczesnego średniowiecza aż do jego upadku w połowie XV wieku – to kolebka państwowości serbskiej, której dalsze losy zdeterminowały w głównej mierze wieki okupacji tureckiej.
W dzień świętego Wita, 28 czerwca 1389 roku (według kalendarza juliańskiego 15 czerwca), na Kosowym Polu starły się mniej liczne siły serbskie pod wodzą księcia Lazara z wojskami tureckimi dowodzonymi przez sułtana Murata I. Książęta albańscy stanęli po stronie Serbów.
Dla Serbów bój na Kosowym Polu – militarnie nierozstrzygnięty, acz niezwykle ważny, gdyż wtedy właśnie w sercu ówczesnego serbskiego państwa zdziesiątkowana została jego elita – stanowi oś pamięci historycznej o znaczeniu większym niż dla nas Grunwald, Kłuszyn i Wiedeń razem wzięte. Nic dziwnego, że Kosowo określają oni mianem ich Świętej Ziemi.
Najistotniejszym następstwem bitwy na Kosowym Polu – starcia otwierającego osmański podbój Europy, w którym po stronie serbskiej walczył i ginął kwiat europejskiego rycerstwa – oraz wynikającego z niej zajęcia Kosowa przez Turków było zasiedlanie tych terenów przez Albańczyków. Naród ów – były sojusznik Serbii – łatwo poddał się islamizacji, a w Kosowie, w myśl zasady divide et impera, pełnił naznaczoną mu przez tureckiego okupanta funkcję miejscowego ciemiężyciela (choć na własnym obszarze etnicznym sam cierpiał ucisk ze strony Turków). Obdarzeni licznymi przywilejami Albańczycy, stanowiący tu warstwę urzędniczą i posiadającą, stopniowo wypierali Serbów z ich siedzib.
Powyższy tekst jest tylko FRAGMENTEM artykułu opublikowanego w magazynie "Polonia Christiana".
Źle wychowują rodzice, obiecując kapryśnemu dziecku, cukierek, lalkę, niedźwiadka, zabawkę… i nie wiem co jeszcze, byle tylko było posłuszne. Nie, to nie jest posłuszeństwo, to - handel! Posłuszeństwo polega na spełnieniu rozkazu, dlatego, że w rozkazującym widzi się samego Boga: dziecko w rodzicach, uczeń w nauczycielu, lub w osobie majstra, obywatel we władzy państwowej. Tak, albo od Boga pochodzi wszelka władza, więc i rodzicielska, albo w ogóle nie istnieje!
1919 - Ignacy Jan Paderewski objął stanowisko premiera i ministra spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej. Sławny kompozytor, związany politycznie z Komitetem Narodowym Polskim w Paryżu, zastąpił na tym stanowisku socjalistę Jędrzeja Moraczewskiego.
Portal PCh24.pl spytał urzędy reprezentujące najwyższe polskie władze o to, czy i w jaki sposób próbują pomóc panu Robertowi, naszemu rodakowi skazanemu na śmierć głodową przez dyrekcję szpitala w Plymouth, brytyjski Sąd Opiekuńczy oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka. Niestety, na razie otrzymaliśmy jedynie ogólnikowe i niewiele mówiące odpowiedzi.
Kard. Dolan podziękował Joe Bidenowi za stanowczy sprzeciw wobec ataku na Kapitol i zaapelował do prezydenta-elekta o konsekwentne stanowisko w walce z przemocą. „Joe Biden mówi z godną podziwu wrażliwością o ochronie praw osób najbardziej zagrożonych i jednocześnie opowiada się za «karą śmierci dla najsłabszych». Liczymy na to, że sanktuarium, jakim jest łono matki, będzie przez niego bronione przed atakami z równą stanowczością jak nasz Kongres” – powiedział arcybiskup Nowego Jorku.
Sposób, w jaki „zniknięto” niemiecką gwiazdę muzyki pop z anteny telewizyjnej, budzi rozbawienie i zażenowanie. Podobna toporna cenzura spotkała także czytelniczkę wydawanego w Polsce lewicowo-liberalnego dziennika, która napisała list do redakcji. Czy czeka nas era niewysublimowanego „poprawiania” medialnej rzeczywistości”? Piotr Relich i Michał Wałach zapraszają na program „Bez żadnego trybu”.
Copyright 2020 by
STOWARZYSZENIE KULTURY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
IM. KS. PIOTRA SKARGI