Były lewicowy premier Wielkiej Brytanii Tony Blair uznał, że – mimo referendum w tej sprawie – kwestia Brexitu nie jest rozstrzygnięta. – Jeśli brytyjska opinia publiczna wyrazi stanowczą wolę pozostania w Unii Europejskiej, decyzja o Brexicie nie jest przesądzona – uważa.
Wesprzyj nas już teraz!
Unijni demokraci uwielbiają powoływać się na demokrację zazwyczaj wtedy, gdy wola ludu zgadza się z ich wolą. Tak postępuje Tony Blair, który zasygnalizował, że być może kolejne referendum w sprawie Brexitu nie będzie nawet potrzebne, ponieważ wystarczy presja opinii publicznej na brytyjskie władze. Wówczas Londyn może podjąć decyzję o pozostaniu w UE.
– Decyzja ludzi nie jest czymś stałym ani niezmiennym. Jeśli zmienią się okoliczności, to wola ta może ulec zmianie – powiedział Blair, który obecnie zajmuje stanowisko prezesa think tanku „Tony Blair Institute for Global Change”.
Blair przypomniał, że w chwili głosowania społeczeństwo było bardzo podzielone, a zwolennicy Brexitu wygrali niewielką liczbą głosów. Co więcej, stwierdził, że głosujący w referendum nie zdawali sobie sprawy z konsekwencji swojej decyzji.
Były szef brytyjskiego rządu nie jest odosobniony w swojej retoryce. Podobne rozwiązania proponowali m.in. szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker oraz szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Ten ostatni podkreślał, że dla Wielkiej Brytanii „drzwi pozostają nadal otwarte”.
Źródło: money.pl
ged