24 października 2018

Eurokratom puściły nerwy. Komisja Europejska odrzuciła projekt włoskiego budżetu

(fot. Andrzej Bogacz / FORUM)

Komisja Europejska zdecydowała się na bezprecedensowy krok, odrzucając włoski projekt budżetu na 2019 rok. Komisarze podjęli decyzję we wtorek, po tym, jak rząd w Rzymie odniósł się do zarzutów o naruszenie przepisów unijnych.

 

Po raz pierwszy Komisja ma obowiązek zażądać od kraju strefy euro dokonania korekty projektu planu budżetowego i nie widzimy innego wyjścia niż zwrócenie się do włoskich władz o to – tłumaczył wiceszef KE ds. euro Valdis Dombrovskis.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Już wcześniej Bruksela zakwestionowała wstępny projekt budżetu, żądając wyjaśnień od włoskich polityków. – Otrzymane wczoraj wyjaśnienia nie były przekonujące – wyjaśnił we wtorek Dombrovskis.

 

Komisarz w ub. tygodniu wyraził „poważne obawy” co do projektu budżetowego, wskazując na bezprecedensowe naruszenie paktu fiskalnego. Włoski minister finansów Giovanni Tria przyznał mu rację, ale twierdził, że taki kształt budżetu jest „koniecznością”.

 

– Decyzja komisarza ds. euro nie powinna nikogo dziwić – podkreślił komisarz ds. Gospodarki Pierre Moscovici. – Było jasne, że stanęliśmy przed niespotykaną dotąd sytuacją – dodał. – Włoski rząd otwarcie i świadomie sprzeciwia się podjętym zobowiązaniom – wtórował Dombrovskis. – Jeśli zaufanie ulegnie erozji, wszystkie państwa członkowskie ucierpią. Ucierpi cała Unia – ostrzegł.

 

– Nie mamy do czynienia z przypadkiem granicznym; mamy do czynienia z anomalią, celowo założoną – uważa Moscovici.

 

Rząd w Rzymie ma teraz trzy tygodnie na skorygowanie planu budżetowego i złożenie nowej propozycji.

 

W maju br. Komisja rozważała możliwość wszczęcia wobec Włoch procedury nadmiernego deficytu z powodu wysokiego zadłużenia. Decyzja nigdy nie została podjęta, ponieważ rząd włoski zasadniczo przestrzegał paktu stabilności i wzrostu. Komisarze ostrzegli, że w obecnej sytuacji celowego ignorowania przepisów unijnych, wniosek w tym zakresie „może wymagać ponownej oceny”.

 

Procedura przewiduje obłożenie Italii grzywną w wysokości 0,2 proc. włoskiego budżetu. Eurokraci mają jednak nadzieję, że Włosi obniżą wydatki do 0,6 proc. PKB.

 

Obecnie włoscy politycy zaproponowali wzrost wydatków o wartości około 1 proc. PKB. Planowany deficyt na przyszły rok miałby wynieść 2,4 proc. PKB w porównaniu z 0,8 proc. PKB planu budżetowego przewidywanego przez poprzedni rząd.

 

„Ożywienie inwestycji publicznych i modernizacja infrastruktury spowoduje wzrost zysków z inwestycji prywatnych” – argumentował włoski rząd.

 

Komisja wyjaśniła, że planowany wzrost wydatków na infrastrukturę ​​nie jest wystarczającym uzasadnieniem dla znacznego odchylenia od dostosowania fiskalnego, w szczególności, że włoski dług publiczny wynosi już około 130 proc. PKB.

 

Bruksela nie zamierza interweniować w „wewnętrzne i zgodne z prawem wybory” rządu włoskiego, powiedział komisarz Moscovici, ale „jest zaniepokojona wpływem obecnej polityki budżetowej na obywateli”.

 

Włochy muszą zmniejszyć zadłużenie, ponieważ dług „jest wrogiem gospodarki, jest wrogiem Europejczyków” – podkreślił Moskovic. Dombrovskis dodał, że „deficyt budżetowy i dług nie przynoszą trwałego wzrostu, a nadmierne zadłużanie się sprawia, że ​​gospodarka jest bardziej podatna na zagrożenia płynące z przyszłych kryzysów”.

 

Komisarz przypomniał również, że Włochy wykorzystały mechanizm elastyczności w ramach paktu fiskalnego, aby zainwestować ponad 30 miliardów euro i otrzymały miliony euro w ramach planu Junckera, a także unijnej polityki spójności.

 

Premier Giuseppe Conte ostrzegł w zeszłym tygodniu w Brukseli, że nie ma „miejsca na zmiany” we włoskim planie budżetowym, pomimo rosnących obaw.

 

W ciągu kilku najbliższych tygodni grupa państw, w których przyjęto euro jako wspólną walutę omówi projekty budżetów. „Wzywam wszystkie strony do zaangażowania się w konstruktywny dialog” – zaapelował w środowym wpisie na Twitterze prezes Eurogrupy Mario Centeno po decyzji Komisji. Centeno ostrzegł: „Włochy muszą podjąć dodatkowy wysiłek, aby zastosować się do naszych wspólnych zasad”.

 

Trzecia pod względem wielkości gospodarka strefy euro bardzo ucierpiała z powodu kryzysu z 2007 r. Dopiero w zeszłym roku odnotowała nieznaczny wzrost, a jej system bankowy pozostaje wciąż bardzo kruchy, mimo wpompowania pieniędzy podatników w jego ratowanie.

 

Rząd wyłoniony w wyniku majowych wyborów – koalicja Ligi Północnej i Ruchu Pięciu Gwiazd – wygrała obiecując nie tylko twardą politykę wobec migracji, ale także podniesienie emerytur i wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego.

 

Rząd odziedziczył plan budżetowy poprzedników, który przewidywał zmniejszenia deficytu budżetowego w 2019 r. do 0,8 proc. produktu krajowego brutto. Nowa administracja zwiększyła wydatki do 2,4 proc. PKB w 2019 r. Jednocześnie Rzym zamierzał zwiększać wydatki także w wciągu dwóch  następnych lat po 2019 r.

 

Włoski system bankowy jest poważnie obciążony złymi długami, a to oznacza, że ​​jego zdolność do udzielania pożyczek została ograniczona. Niskie stopy procentowe i program kreacji pieniądza, znany jako luzowanie ilościowe, miały znacznie mniejszy wpływ na Włochy niż gdziekolwiek indziej w strefie euro.

 

Niektórzy ekonomiści przekonują, że jeżeli polityka pieniężna nie funkcjonuje, wówczas polityka fiskalna – podatki i wydatki – musi odgrywać większą rolę w generowaniu popytu. Silniejszy wzrost powinien ostatecznie prowadzić do wyższych wpływów z podatków i niższego deficytu.

 

Komisja Europejska wyraźnie naciskana przez Niemcy wymaga większych oszczędności. Berlin nie chce powtórki sytuacji z Grecji. Włoskie banki dotychczas były dużymi nabywcami obligacji sprzedawanych przez rząd, a ich sytuacja finansowa stanie się bardziej niepewna, jeśli obligacje stracą na wartości.

 

Wówczas kraj o słabym wzroście, rosnącym deficycie, stratach na obligacjach i z upadającymi bankami będzie wymagał wielkich nakładów. Problemy włoskie przeniosą się na resztę strefy euro, zwłaszcza dotkną Francję, której banki są znacznymi posiadaczami włoskiego długu.

 

Komentarz Matteo Salviniego, wicepremiera Włoch, że nowe miejsca pracy i wyższe emerytury mają dla niego większe znaczenie niż poglądy „biurokratów z UE”, niepokoją Brukselę, zwłaszcza, że gospodarka strefy euro znowu zwalnia, a rynki finansowe stały się nerwowe.

 

Źródło: euractiv.com, guardian.co.uk

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 393 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram