3 lipca 2019

USA: organizacja młodych, liberalnych Żydów przeciw izraelskiej okupacji palestyńskich terenów

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Amerykańska organizacja żydowska IfNotNow, przeciwna izraelskiej okupacji na Wzgórzach Golan, przy okazji kampanii prezydenckiej wszczęła akcję nawoływania do zakończenia okupacji i osiągnięcia pokoju, który zapewni wolność oraz godność zarówno Izraelitom, jak i Palestyńczykom – podała agencja Anadolu.

 

IfNotNow powstała podczas konfliktu palestyńsko-izraelskiego w 2014 roku i Operacji Ochronny Brzeg. Jej założycielami są młodzi liberalni Żydzi „rozzłoszczeni z powodu przytłaczającej jastrzębiej reakcji amerykańskich instytucji żydowskich” wobec Palestyńczyków. Niedawno organizacja uruchomiła nowy oddział, aby promować swoje przesłanie w kontekście wyborów prezydenckich w USA – donosi „Jerusalem Post”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

IfNotNow przez ostanie cztery lata zabiegała wśród amerykańskiej społeczności żydowskiej o zakończenie okupacji izraelskiej na terytorium palestyńskim, powodującej kryzys moralny wśród amerykańskiej społeczności żydowskiej. Domagali się także zakończenia wykorzystywania antysemityzmu jako broni w politycznej debacie dotyczącej Izraela i stworzenia politycznej przestrzeni dla przywódców, którzy będą walczyć o wolność i godność dla wszystkich Izraelczyków i Palestyńczyków.

 

W sobotę wielu przedstawicieli IfNotNow spotkało się z Berniem Sandersem, który ubiega się o nominację Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich w 2020 roku. We wpisie na Twitterze, który zawiera zdjęcie przedstawiające członków IfNotNow i Sandersa, widać baner z napisem „Żydzi przeciw okupacji” oraz podpis: „Nasi członkowie w NH [New Hampshire] właśnie zapytali @BernieSandersa, czy jest on również Żydem anty-okupacyjnym i wygląda na to, że odpowiedź brzmi: TAK!”.

 

– Naszym celem będzie próba popchnięcia kandydatów, by wyrzekli się nieszczerego poparcia dla rozwiązania dwupaństwowego, bez rozpoznania podstawowej dynamiki i wyraźnych ruchów rządu Izraela, które tworzą rzeczywistość w jednym państwie, zgodnie z którą Palestyńczycy nie maja zapewnionych podstawowych praw – powiedziała współzałożycielka IfNotNow Emily Mayer.

 

IfNotNow założona przez progresywnych Żydów w ciągu kilku lat działalności zorganizowała liczne kampanie za pośrednictwem mediów społecznościowych i w przestrzeni publicznej w obronie praw Palestyńczyków. Zdołała pozyskać wsparcie innych młodych Żydów i licznych sympatyków.

 

Pikiety oraz demonstracje przyciągnęły tysiące uczestników w Stanach Zjednoczonych. Ich akcje wymierzone są w „prawicowy” rząd Izraela i inne instytucje żydowskie, wspierające politykę Benjamina Netanjahu.

 

Młodzi działacze znają się z organizacji religijnych, obozów letnich, grup młodzieżowych. W ciągu zaledwie czterech lat istnienia przekształcili się z organizacji liczącej kilkudziesięciu niezadowolonych aktywistów lewicowych w prężną organizację, która przeszkoliła blisko 2 tys. nowych działaczy. Izraelskie media sugerują, że IfNotNow obecnie jest być może najbardziej popularną grupą aktywistów w polityce żydowskiej w Ameryce.

 

Mają też wybitnych sojuszników: Jeremiego Ben-Ami, prezesa lewicowej izraelskiej grupy lobbingowej J Street, Rebeccę Vilkomerson, dyrektor wykonawczy palestyńskiego ruchu solidarności Jewish Voice for Peace, czy izraelskich działaczy, jak Peter Beinart.

 

IfNotNow jest w stanie „mówić rzeczy i przyjmować postawy moralne, które inni ludzie są zbyt zahamowani, aby wyrażać” – zauważył Husam Zomlot, szef generalnej delegacji Organizacji Wyzwolenia Palestyny ​​w USA.

 

IfNotNow nienawidzą izraelscy konserwatyści, zarzucając im, że są „antyżydowscy”. Liberalne publikacje żydowskie, takie jak „The Forward” i „Haaretz” przekonują, że IfNotNow nie zasługuje na poparcie lewicujących amerykańskich Żydów.

 

​​IfNotNow jest jednak siłą, z którą należy się liczyć, bo skupia przede wszystkim młodych „gniewnych” Żydów – sugerują publicyści. W jej szeregach znajdują się zarówno syjoniści, jak i antysyjoniści, ludzie, którzy chcą jednego państwa w Ziemi Świętej i ci, którzy chcą dwóch, zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy akcji bojkotowej Izraela – BDS. Żadna inna duża żydowska grupa polityczna nie była w stanie zjednoczyć tak szerokiego spektrum Żydów o różnych poglądach.

 

Josh Weinberger, wysoki rangą izraelski rabin judaizmu reformowanego tłumaczy fenomen rosnącego poparcia dla organizacji negatywnymi skutkami jednostronnej propagandy. Młodzi ludzie, udając się na studia, zdają sobie sprawę z krzywdzącej indoktrynacji i jednostronnego mówienia o Palestyńczykach.

 

Podaje on przykład współzałożycielki IfNotNow, Simone Zimmerman, która urodziła się w 1990 roku i dorastała w Los Angeles w „bardzo standardowej, tradycyjnej społeczności żydowskiej”, uczęszczając do żydowskiej szkoły dziennej, na żydowskie obozy letnie i do żydowskiej grupy młodzieżowej. Wszystko odbywało się pod auspicjami drugiej co do wielkości amerykańskiej żydowskiej denominacji – judaizmu konserwatywnego (nazwa myląca, ponieważ wielu jego zwolenników jest politycznymi liberałami). Jak to ujęła: „Byłam bardzo głęboko związana z Izraelem”. Kobieta, udając się na studia na Uniwersytecie Kalifornijskim planowała być obrończynią syjonizmu. Jednak zetknęła się tam z różnymi poglądami i zmieniła zdanie w sprawie Palestyńczyków.

 

Powołana przez nią organizacja czerpie z metod zespołu progresywnych instytucji Momentum, które podkreślają, że ​​nie trzeba zmieniać całego świata w celu obrony własnej sprawy. Wystarczy po prostu zmienić sposób myślenia co najmniej 50 proc. populacji i zaangażować co najmniej 3,5 proc. z niej w aktywne poparcie społeczne. Tę metodę wykorzystało lobby homoseksualne w celu uzyskania „konsensusu” w sprawie pseudo-małżeństw homoseksualnych.

 

Swoje przesłanie IfNotNow kieruje przede wszystkim do młodych ludzi. Jak sami mówią, w rzeczywistości są jedynie ruchem, który pokazuje, co stanowi problem i największe wyzwanie, czyli okupacja trwająca 51 lat, codzienny koszmar dla Palestyńczyków i moralna katastrofa dla administrujących nią Izraelczyków oraz amerykańskich Żydów którzy ich wspierają.

 

W przeciwieństwie do głównego nurtu organizacji żydowskich, które podkreślały potrzebę obrony Izraela w czasie ubiegłorocznych zamieszek z Palestyńczykami, IfNotNow nie oszczędzała w mediach społecznościowych Izraelskich Sił Obronnych.

 

Zorganizowała także modły, czytając nazwiska zmarłych protestujących. Był to akt prowokacyjny, biorąc pod uwagę fakt, że wypowiadano żydowską modlitwę za zmarłych co najmniej kilku członków Hamasu. Ale, jak ujął to w e-mailu minister Lieberman, „Nie organizujemy modlitw kadisz za arabskich terrorystów ani członków Hamasu. Mówimy kadisz i opłakujemy bezlitosną izraelską przemoc wobec palestyńskich protestujących”.

 

 

Źródło: middleeastmonitor.com / nymag.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 605 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram