18 września 2018

Estonia: Facebook cenzuruje konserwatystów

(Fot. sqback / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Facebook usunął w niedzielę tekst opublikowany na tablicy estońskiego portalu konserwatywnego Objektiiv. Zagroził też całkowitą likwidacją portalowego profilu, jeśli „naruszanie zasad” będzie się powtarzać.

 

Zlikwidowany post promował marcowy artykuł Varro Vooglaida pod tytułem „Dewianci seksualni zaatakowali katolików protestujących przeciwko kampanii reklamowej sodomitów w Holandii”. Tekst dotyczył słownego i fizycznego ataku homoseksualistów na katolików w holenderskim miasteczku Nijmegen. 

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zapewne twierdzą, że nie mamy prawa mówić o takich rzeczach, dlatego potraktowali mój artykuł jako tak zwaną mowę nienawiści – powiedział redaktor portalu Objektiiv Varro Vooglaid w rozmowie z PCh24.pl.

 

Jedynym uzasadnieniem usunięcia mojego artykułu było określenie: „mowa nienawiści” niezgodna z zasadami działania społeczności facebooka […]. Ponadto, zagrozili nam, że jeżeli opublikujemy coś podobnego w przyszłości, to trwale zlikwidują nasz profil „Objektiiv”. Zapewne twierdzą, że nie mamy prawa mówić o takich rzeczach – stwierdził estoński konserwatysta.

 

Jak podkreślił Estończyk, polityka Facebooka stanowi poważny problem dla portalu.

 

Facebook to wciąż potężne narzędzie komunikacji – zauważył Vooglaid. – Duża część naszych czytelników odwiedza portal właśnie dzięki niemu. Poprzez lata działalności zdobyliśmy wielu czytelników i wiele polubień. Naszą stronę polubiło nieco ponad 14 tys. użytkowników, co w skali Estonii jest dość dobrym wynikiem. Zdajemy sobie sprawę, ze Facebook od jakiegoś czasu regularnie blokuje nasze treści i obcina zasięgi – dodał rozmówca PCh24.pl.

 

Odcięcie od możliwości promocji na Facebooku oznacza znaczne zmniejszenie grona odbiorców. Co więcej, w przypadku tej sieci społecznościowej trudno o normalną reklamację.

 

Największy problem leży w tym, że nie mamy się gdzie odwołać. Nie ma do kogo skierować swoich zażaleń. Możesz wysłać protest, ale pozostanie on bez odpowiedzi. To tak naprawdę całkowicie anonimowy system – twierdzi Varro Vooglaid.

 

Zdaniem Estończyka, tłumaczenie, jakoby Facebook mógł blokować treści, ponieważ jest prywatną firmą, jest nieuzasadnione. 

 

Teraz rozmawiamy przez telefon. Jeśli nawet nasza rozmowa nie spodoba się firmie telekomunikacyjnej, to nie posiada ona prawa do wyłączenia telefonów. To samo dotyczy się Facebooka jako narzędzia komunikacyjnego – podkreśla.

 

Według Estończyka, niewykluczone, że mamy do czynienia z końcem wolności słowa w Internecie.

 

Z wolnością słowa walczą Google, Facebook, YouTube, Twitter, wszyscy giganci przemysłu komunikacyjnego w sieci – powiedział Varro Vooglaid. – Eksperci wskazują, że w przyszłości może być jeszcze gorzej, szczególnie kiedy ludzie nie zaczną o wolność słowa walczyć. Jeżeli nie będą zabiegać o prawo do swobody wypowiedzi, to je stracą. Dotyczy to również mediów społecznościowych – dodał.

 

Rozmówca PCh24.pl odniósł się także do innej sytuacji – gdy Facebook zawiesił jego osobiste konto (obecnie już jest odblokowane).  

 

Najgorsze w tym jest to, że nie wiesz czego się spodziewać – twierdzi Estończyk. – Mogą usunąć twoje treści z dnia na dzień. Moje prywatne konto zablokowano na 30 dni. Na początku w ogóle nie wiedziałem dlaczego. W swoim wpisie określiłem ideologię gender jako „wynaturzoną”, całkowicie oderwaną od rzeczywistości. Okazało się, że istnieje lista słów, których używanie jest zakazane – dodaje redaktor.

 

Zdaniem Estończyka, przypomina to sytuację panującą w ZSRS.

 

Jestem przekonany, że w Estonii są osoby celujące w moją działalność. Jest to sytuacja jak w Sowietach. Ludzie szli do KGB i donosili na innych. Czasy się zmieniły, ale metody działania pozostały takie same – podsumowuje Varro Vooglaid.

 

 

Źródła: własne PCh24.pl / baltic-course.com

PR / mjend

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram