W poniedziałek w Liverpoolu odbędzie się pogrzeb Alfiego Evansa. Chłopiec zmarł 28 kwietnia. Lekarze brytyjskiego szpitala dziecięcego Alder Hey, wbrew woli rodziców chłopczyka, odłączyli dziecko od aparatury podtrzymującej życie, uznając uszkodzenie jego mózgu za na tyle głębokie, że „nie ma sensu dłużej trzymać go przy życiu”. Dziecko jednak oddychało samodzielnie, co uznano za cud.
Zgodnie z życzeniem rodziców pogrzeb będzie ceremonią prywatną. Evansowie wyrazili jednak zgodę, aby „osoby, które chcą pożegnać Alfiego, ustawiły się na drodze konduktu”.
Wesprzyj nas już teraz!
Na śmierć dziecka wyraził zgodę brytyjski Sąd Najwyższy, mimo protestów rodziców. Rozpoczęła się walka o życie Alfiego, któremu odmówiono pomocy medycznej. W sprawę włączył się Ojciec Święty Franciszek, zaś Włochy zgodziły się przyjąć dziecko, by poddać je terapii w jednej z najlepszych klinik. Chłopiec otrzymał nawet włoskie obywatelstwo. Niestety, brytyjski sąd nie wyraził zgody na zabranie dziecka ze szpitala.
W obronę Alfiego przed cywilizacją śmierci włączyli się tłumnie Polacy. Nie tylko towarzyszyli rodzicom dziecka, ale także udzielali pomocy prawnej, a nawet porad medycznych. Organizowano także liczne spotkania modlitewne w Polsce pod ambasadą i konsulatami Wielkiej Brytanii.
Niestety, mimo heroicznej walki rodziców o życie małego Alfiego, dziecko zmarło w sobotę – 28 kwietnia. Pamiętajmy w modlitwie o nim oraz jego rodzicach.
Źródło: interia.pl / PCh24,pl
TK