12 października 2020

Ekspert think tanku założonego przez rodzinę Rockefellerów straszy zbrojnym buntem prawicy po ewentualnej porażce Trumpa

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (Gerd Altmann))

Bruce Hoffman – ekspert Council on Foreign Relations, think tanku założonego przez rodzinę Rockefellerów – straszy „uzbrojonymi prawicowymi ekstremistami”, którzy nie pogodzą się z ewentualną przegraną Donalda Trumpa. Obawia się on wojny domowej.

 

Zdaniem Hoffmana – analityka specjalizującego się w zagrożeniach terroryzmem wewnętrznym – silnie uzbrojone, prawicowe grupy są gotowe do buntu w razie niekorzystnego wyniku listopadowych wyborów. Mężczyzna wzywa więc do reakcji wobec „nadzwyczajnego zagrożenia dla amerykańskiej demokracji”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zapytany, na ile realne jest zagrożenie ze strony „sił ekstremistycznych, które zakłócą wybory w USA i wywołają niepokoje w ich następstwie”, Hoffman ocenił, że jest ono „bardzo realne”. W czasach już głębokiej polaryzacji politycznej w Stanach Zjednoczonych wyniki tegorocznej elekcji z pewnością wzbudzą zaniepokojenie – tłumaczył.

 

– Prezydent Donald J. Trump niewiele zrobił, aby rozwiać te obawy. Na długo przed rozpoczęciem głosowania, wiosną ubiegłego roku, Trump już kwestionował uczciwość wyborów. Na wiecu w Nevadzie w zeszłym miesiącu oświadczył: „Demokraci próbują sfałszować te wybory, ponieważ tylko w ten sposób mogą wygrać” – komentował Hoffman.

 

Ekspert CfR nawiązał do ruchu QAnon i silnie uzbrojonych milicji Oath Keepers, które – jego zdaniem – zapowiedziały, że uciekną się do przemocy, jeśli Trump przegra wybory. Oath Keepers to bezpartyjne stowarzyszenie obecnych i byłych żołnierzy, policjantów i członków służb ratowniczych, którzy zobowiązali się do wypełnienia przysięgi złożonej przez całe wojsko i policję w celu „obrony Konstytucji przed wszystkimi wrogami zewnętrznymi i wewnętrznymi”.

 

– Spisek antyrządowych ekstremistów, by porwać gubernator Michigan Gretchen Whitmer na mniej niż miesiąc przed wyborami, pokazuje, że możliwość związanej z tym przemocy należy traktować bardzo poważnie – przekonywał analityk nawiązując do rzekomo udaremnionej ostatnio przez FBI próby porwania gubernator z jej domu. Whitmer związana jest z Partią Demokratyczną. Kobieta wprowadziła bardzo surowe ograniczenia sanitarne związane z zagrożeniem pandemicznym, które jednak sąd unieważnił w zeszłym tygodniu.

Służby FBI twierdziły, że sześciu mężczyzn chciało ją porwać i przeprowadzić wobec niej „proces o zdradę”. Agenci mieli dowiedzieć się o planowanym spisku z mediów społecznościowych. Wprowadzili także w szeregi „spiskowców” swojego informatora. Grupa miała już w czerwcu planować obalenie tych władz stanowych, które naruszały konstytucję Stanów Zjednoczonych. Gubernator Whitmer rzekomo planowano porwać z jej domu wakacyjnego. Do tej pory aresztowano 13 domniemanych spiskowców.

 

Wedle Hoffmana największe zagrożenie mają stanowić liczne rozporoszone grupy nacjonalistów rozsianych po całych Stanach Zjednoczonych. Ruch prawicowy – dodał Hoffman – nie jest monolitem, lecz tworzą go niezliczone grupki i grupy, komórki, kolektywy i inne jednostki o różnym stopniu zorganizowania i spójności działające w poszczególnych stanach czy miastach. – Wielu z nich jest silnie uzbrojonych i wyznaje spektrum poglądów od białej supremacji po antyrządowców, popierających drugą poprawkę i anarchistów. Według szacunków w każdym stanie działa około trzystu różnych grup milicji, liczących może od piętnastu do dwudziestu tysięcy dobrze uzbrojonych i często posiadających w swoich szeregach członków przeszkolonych wojskowo – dodał.

 

Hoffmana niepokoi w sposób szczególny nawoływanie do rewolucji i jawnego buntu tak zwanych Boogaloo Bois, czyli „radykałów ubranych w jaskrawe koszule Aloha z pasami bojowymi, workami z amunicją i bronią szturmową, czekających lub aktywnie planujących to, co nazywają wielkim luau lub wielkim igloo – nową amerykańską wojnę domową”.

 

Grupa ta od lutego do kwietnia roku 2020 miała o ponad 60 proc. zwiększyć liczbę stron na Facebooku rzekomo wzywających do buntu. Gdy utworzono 125 stron z ponad siedemdziesięcioma trzema tysiącami obserwujących Facebook je zbanował.

 

Zdaniem Hoffmana w obliczu trwającej już siedem miesięcy pandemii w Stanach Zjednoczonych ludzie się zradykalizowali. Od zabójstwa czarnoskórego George’a Floyda odbyło się już prawie 13,5 tys. demonstracji i protestów w całym kraju, które przyczyniły się do polaryzacji politycznej. Takiego zjawiska nie obserwowano od lat 60. ubiegłego wieku.

 

W czasie demonstracji płonęły budynki Departamentu Policji w Minneapolis a także w Waszyngtonie w pobliżu Białego Domu. Doszło do strzelanin i niepokojów w innych miastach.

 

Atmosfera w jakiej odbywa się obecna kampania prezydencka w USA jest bezprecedensowa. Podobnie bezprecedensowa jest zażarta kampania w mediach społecznościowych, która radykalizuje i polaryzuje społeczeństwo.

 

Ta bardzo niestabilna i nieprzewidywalna atmosfera niepokoi zarówno FBI, jak i Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ostrzegły one organy ścigania w całym kraju przed próbą wywołania „boogaloo” – drugiej wojny domowej w USA.

 

Analityk związany z CfR straszy wizją pojawienia się uzbrojonych „prawicowców” w lokalach wyborczych, którzy rzekomo chcą pilnować wyborów. – Nie wiadomo, jak zareagują te ekstremistyczne podmioty, jeśli wynik elekcji zostanie opóźniony lub zakwestionowany lub jeśli prezydent nie zostanie ponownie wybrany. Podsumowując, są to wybory ogólnokrajowe, jakich Amerykanie nie doświadczyli za życia. Pewność uporządkowanego procesu wyborczego i przekazania władzy, które Amerykanie od dawna uważali za coś oczywistego, jest obecnie coraz bardziej kwestionowana – ocenił Hoffman.

 

 

Źródło: cfr.org

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram