12 listopada 2016

Ekspert ONZ: chrześcijanie atakowani i prześladowani na całym świecie. Wstrząsające przykłady

(fot.©2006 TopFoto / Longhurst)

Prześladowania chrześcijan to brutalne akty odbywające się na wielką skalę – wynika z informacji, które przedstawił były specjalny wysłannik ONZ ds. wolności religijnej i przekonań, Heiner Bielefeldt.

 

Lista konkretnych przykładów tego, w jaki sposób cierpią wyznawcy Chrystusa na całym świecie, jest długa. W Egipcie podpalane kościoły, w Iranie chrześcijanie obawiają się o swoje życie, dżihadyści z Państwa Islamskiego wszelkimi środkami chcą wymazać każdy ślad chrześcijańskiego życia, w Chinach i Wietnamie wyznawcy Chrystusa są pod ścisłą kontrolą, jeśli w Jordanii dochodzi do rozwodu w muzułmańsko-chrześcijańskim małżeństwie to żona chrześcijanka znajduje się w niebezpieczeństwie i traci prawo do swoich dzieci, w Bangladeszu uczeń bez wiedzy rodziców siłą zmuszany jest do uczestniczenia w lekcjach religii hinduistycznej albo islamu, protestanckie wspólnoty w Rosji stygmatyzowane są jako „obce sekty”, pracownica linii lotniczych „British Airways“ zmuszona do długiego procesu przed Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu aby rozstrzygnął czy może nosić krzyż w miejscu pracy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

To przykłady łamania praw chrześcijan, na które wskazał na to Heiner Bielefeldt. Do jej łamania dochodzi na salach sądowych, w szkołach, szpitalach, więzieniach, poradniach psychiatrycznych, urzędach meldunkowych, kantynach a także w sąsiedztwie a nawet w kręgu najbliższej rodziny. Formy prześladowań są różnorakie od tych w miejscu zamieszkania i pracy, poprzez propagandę nienawiści w publicznych mediach po uwięzienia, uprowadzenia, masakry a nawet ludobójstwo.

 

Bielefeldt wskazał także na różnorakie motywy. Chrześcijanie są traktowani jako „niewierni” albo „apostaci”, szczególnie w wielu krajach świata islamskiego. Gdzie indziej stanowią oni zagrożone dla nacjonalistycznej polityki tożsamości jako „obcy najeźdźcy”, tak jak to ma miejsce w Indiach, Sri Lance i Myanmarze (dawnej Birmie). „Często w tle stoją konkretne interesy kontroli. Im bardziej autorytarna władza, tym bardziej obsesyjne próbuje kontrolować wszelkie przejawy życia społecznego – a więc także i życia religijnego. Kontrolować i infiltrować to ich zasadniczy cel. Kto chce uciec spod obserwacji chińskich czy wietnamskich służb bezpieczeństwa, musi liczyć się z surowymi konsekwencjami. W Korei Północnej, z faraonowym kultem jednostki, wszystkie te motywy występują razem” – napisał Bielefeldt.

 

 

Źródło: KAI

ged

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram