12 stycznia 2021

Ekspert: w „wolnych mediach” jak Facebook, Twitter, Google nie mamy żadnych praw

(Zdjęcie ilustracyjne.FOT.REUTERS/Dado Ruvic/File Photo/FORUM)

Politycy zostali ograni przez lobbystów. Także polscy politycy – stwierdził w Poranku „Siódma9” Eryk Mistewicz, prezes Instytutu Nowych Mediów.

 

W ubiegłą środę Facebook i Twitter zdecydowały się zablokować konto ustępującego prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Decyzja ta zapadła po zamieszkach, do jakich doszło w gmachu Kapitolu. W wydanym później oświadczeniu Mark Zuckerbeg poinformował o przedłużeniu blokady, która została nałożona na konta prezydenta Trumpa na Facebooku i Instagramie „na czas nieokreślony, co najmniej na kolejne dwa tygodnie, aż do pokojowego przekazania władzy”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Tego rodzaju działanie ponownie rozbudziło dyskusję na temat wolności słowa w mediach społecznościowych. Sprawę tę skomentował Eryk Mistewicz. Prezes Instytutu Nowych Mediów wyraził pogląd, że w mediach społecznościowych panuje cenzura, a ich użytkownicy nie mają żadnych praw.

 

Nieprawdą jest, że media społecznościowe powstały jako miejsce nieskrępowanej wymiany poglądów. Tak chcieliśmy to widzieć, tak przedstawiali nam to PR-owcy przemysłu dużych mediów, dysponujący świetnym PR-em i świetnym lobbingiem. Lobbing firm takich jak Facebook czy Google jest potężniejszy niż PR firm zbrojeniowych czy farmaceutycznych. To oni wpływają na to, w jaki sposób są postrzegani przez rządy. Nie jesteśmy w stanie w żaden sposób przeciw nim wystąpić. W „wolnych mediach” (Facebook, Twitter, Google) nie mamy żadnych praw – powiedział Mistewicz. Dodał, że wygrana Joe Bidena w wyborach prezydenckich w USA wzmocni media liberalno-lewicowe, również w obszarze nowych mediów. – To pokazuje, że media mają nie tylko narodowość, ale są to grupy interesów, które mówią o tym, co mamy myśleć – wskazał.

 

Według prezesa Instytutu Nowych Mediów politycy – także polscy internauci – zostali „ograni” przez lobbystów. – Trump, i my wszyscy, zostaliśmy ograni na własne życzenie. Wielkie media wpływają na to, w jaki sposób są postrzegane przez rządy, a nam pozostaje się z tą decyzją pogodzić. Nie jesteśmy w stanie w żaden sposób przeciw nim wystąpić – ocenił.

 

Eryk Mistewicz zwrócił również uwagę, że zupełnie inne podejście ma w tej sprawie francuska minister kultury. – Powiedziała, że jej noga nigdy nie postanie w kampusie Googla, ponieważ niszczy on europejską i francuską kulturę. Zaczadzenie tym, co proponuje Facebook dla Francji było o wiele mniejsze niż to zaczadzenie, które jest w polskich elitach – wskazał.

 

Źródło: DoRzeczy.pl, siodma9.pl

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram