31 października 2013

Malezja: pierwsze skutki nowego zakazu użycia słowa „Allah” – konfiskata numeru pisma katolickiego

(fot. Al Jazeera English / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Malezji zatrzymali kilka dni temu czasowo na lotnisku Kota Kinabalu w stanie Sabah 2 tys. egzemplarzy katolickiego tygodnika „Herald”, przeznaczonych do rozprowadzenia na tym terenie. Powołano się przy tym na wyrok sądu apelacyjnego, który zabronił używania słowa „Allah” przez wyznawców Chrystusa w publikacjach. Gdy sprawdzono, że katoliccy wydawcy nie naruszyli tego zakazu, władze zezwoliły na dystrybucję pisma.


W nocie oficjalnej, zamieszczonej na swoim Facebooku malezyjski minister spraw wewnętrznych potwierdził ów „areszt zapobiegawczy”, podkreślając, iż „w wyniku inspekcji stwierdzono, że nie doszło do bezprawnego użycia [tego słowa] w publikacji”. W tej sytuacji 27 października wydano „zielone światło” na rozprowadzanie tygodnika.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jego dyrektor ks. Lawrence Andrew oświadczył ze swej strony, że nie otrzymał dotychczas żadnych „wyjaśnień oficjalnych” z MSW. Jego zdaniem, tymczasowe zatrzymanie pisma na lotnisku było w istocie „zakazem regularnej dystrybucji pisma”. Dodał, że wierni nie mogli otrzymać na czas w swych parafiach egzemplarzy tygodnika przed niedzielą. Ksiądz dyrektor zwrócił również uwagę, że zwolnienie czasopisma nastąpiło dopiero „po interwencji archidiecezji Kuala Lumpur” w osobie ks. Murphy’ego Pakiama. Przyczynił się do tego także deputowany katolicki w stanie Sabah – Wilfred Madius Tangau, członek rządzącej partii Barisan Nasional.

 

Spory wokół używania słowa „Allah” przez chrześcijan ciągną się w Malezji od 2008 r. Początkowo MSW w Kuala Lumpur zagroził nawet głównemu tygodnikowi katolickiemu w tym kraju – „Herald Malaysia” cofnięciem zgody na wydawanie go, jeśli będzie posługiwał się tym wyrazem na swych łamach. Po odwołaniu się przez stronę kościelną od tej decyzji okazało się, że sąd pierwszej instancji przychylił się do argumentacji katolików wskazujących, że słowo to jest starsze niż islam i że nie mogą nań mieć monopolu muzułmanie.

 

Orzeczenie sądu wywołało gwałtowne nastroje wśród malezyjskich wyznawców Mahometa. W następnych latach doszło do licznych zamieszek antychrześcijańskich, zamachów na kościoły i inne budynki chrześcijańskie i w efekcie rząd odwołał się do sądu wyższej instancji. Ten zmienił orzeczenie, zakazując „Heraldowi” używania słowa „Allah”, dopuścił natomiast posługiwanie się nim w malezyjskich tłumaczeniach Biblii, których nie uznano za publikacje w ścisłym sensie.



Źródło:KAI

luk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 673 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram