W Argentynie trwają prace nad zmianą prawa aborcyjnego w liberalnym duchu. Według pierwotnej wersji ustawy, zabijanie nienarodzonych będzie legalne do 14. tygodnia ciąży, a w niektórych przypadkach nawet później. Głosowanie Senatu w tej sprawie zaplanowane jest na środę 8 sierpnia.
1 sierpnia komisje argentyńskiego Senatu negatywnie zarekomendowały proponowane przez konserwatystów poprawki projektu ustawy aborcyjnej. Zgodnie z nimi po wejściu w życie ustawy liberalizującej aborcję kobiety mogłyby jej dokonywać „tylko” do 12., a nie do 14. tygodnia ciąży. Personel medyczny w prywatnych placówkach dysponowałby prawem odmowy wykonywania aborcji. Ponadto lekarze odmawiający zamordowania nienarodzonych nie byliby karani. Opinia komisji nie jest wiążąca.
Wesprzyj nas już teraz!
Wersja oryginalna projektu ustawy zmieniającej prawo aborcyjne została już przyjęta przez izbę niższą argentyńskiego parlamentu. Dopuszcza ona aborcję do 14. tygodnia ciąży. W późniejszym okresie będzie ona legalna w przypadku deformacji płodu oraz w celu obrony psychologicznego zdrowia kobiet.
W środę 8 sierpnia senatorowie najpierw zdecydują czy głosować nad projektem w wersji zmodyfikowanej, czy pierwotnej. Następnie dojdzie do ostatecznego głosowania. Prezydent Mauricio Macri stwierdził, że nie zawetuje ustawy, jeśli parlament ją przegłosuje.
Obecnie w południowoamerykańskim kraju aborcja jest dostępna wyłącznie w przypadku gwałtu lub zagrożenia życia matki. Katolicka Argentyna znajduje się pod presją organizacji międzynarodowych, opowiadających się za aborcją. Zwolennicy zmian ustawodawczych powołują się na przypadki śmierci kobiet wskutek nielegalnych aborcji. Obrońcy życia twierdzą, że odsetek ten jest zawyżony.
Dążenia do legalizacji aborcji w Argentynie ożywiły opinię publiczną. Przeciwko ułatwieniu zabijania nienarodzonych protestują między innymi lekarze o konserwatywnych poglądach. Podkreślają oni, że ich profesja wyklucza mordowanie.
Źródła: lifesitenews.com / greenleft.org.au
mjend