Kwestie religii wyraźnie lokują się w centrum przedwyborczej dyskusji. Rodzi się sojusz wyborczy katolików i ewangelikalnych protestantów?
Według zyskującej na popularności opinii, wyborczy sojusz katolików i konserwatywnych protestantów przekreśli szanse Obamy na reelekcje. Sprzeciw środowisk religijnych wobec aktualnej administracji rośnie na znaczeniu. „To co najbardziej przeraża naszych przeciwników, to wizja sojuszu wyborczego katolików i ewangelików – ponieważ ich głosy się liczą” – potwierdza Richard Land, przewodniczący Komisji Etyki i Wolności Religijnej Południowej Konwencji Baptystów. „Biorąc pod uwagę ewangelików i katolików, otrzymujemy ponad 50 procent ludności kraju”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zauważył Bill Donahue, przewodniczący Katolickiej Ligi Praw Obywatelskich i Religijnych, „nie jest trudno pojąć, dlaczego administracja Obamy ma kłopoty”. Jak zauważa, według przeprowadzonego ostatnio sondażu, ilość katolików przekonanych o wrogości aktualnej administracji wobec religii znacząco skoczyła z 17 do 31 procent. Odnosząc się do zbliżających wyborów prezydenckich, Donahue zauważył także, że „Każdy wie, że protestanci głosują na republikanów a żydzi na demokratów. To głosy katolików są do wzięcia”.
Opinie te potwierdzają ostatnie wydarzenia. Konserwatywni protestanci coraz wyraźniej stawiają konieczność wyborczego zaangażowania w politykę w celu obrony małżeństwa i rodziny. Według opinii byłego pastora i popularnego polityka – Mike Huckabego – wobec laickiej polityki Obamy „wszyscy jesteśmy katolikami”. Przedstawiciele Kościoła i wspólnot protestanckich w ostatnim czasie wspólnie sprzeciwiali się kontrowersyjnym projektom demokratów.
Źródło: lifesitenews.com
mat