Sędzia z australijskiego stanu Queensland nie zgodził się na warunkowe opuszczenie aresztu przez aktywistów radykalnej grupy ekologicznej Extinction Rebellion. Trzech działaczy domagających się podjęcia radykalnych działań w celu dekarbonizacji gospodarki pozostanie w rękach służby przez ponad dwa tygodnie.
Sędzia nie zgodził się na kaucje, co zdziwiło członków organizacji. Twierdzą oni, że decyzja sądu okręgowego w Cleveland w stanie Queensland jest „sprzeczna z innymi podobnymi sprawami”.
Wesprzyj nas już teraz!
Australijskie wydanie „Guardiana” zauważa, że nie znalazło sprawy wskazującej, by sąd uwięził działaczy lub umieścił ich na dłuższy okres tymczasowego aresztowania za zarzuty związane z „nieposłuszeństwem obywatelskim”.
Chodzi o aresztowanych przez policję dwóch mężczyzn, którzy we wtorek próbowali zablokować transport węgla. Zatrzymano również kobietę, która kontaktowała się z mediami w imieniu organizacji.
Jeden z aktywistów został oskarżony o napaść na funkcjonariusza policji, wkroczenie na prywatny teren i blokowanie linii kolejowej. Przedstawiciele Extinction Rebellion odrzucają jednak zarzut napaści.
Pozostałym dwóm osobom postawiono zarzut wkroczenia i blokowania linii kolejowej, a także odmówiono zwolnienia za kaucją. Będą przebywać w areszcie do 19 grudnia.
Źródło: theguardian.com
AS
Radykalna ekomiędzynarodówka dotarła do Polski! Co nam szykuje?