Islamscy dżihadyści, którzy do tej pory atakowali w Burkina Faso głównie wojskowe punkty kontrolne i instytucje państwowe, teraz wzięli za cel chrześcijan. Muzułmańscy fundamentaliści atakują kościoły i chrześcijańskie wioski, co powoduje masową ucieczkę wyznawców Chrystusa. Księża są zmuszani do zawieszenia sprawowania Mszy świętych.
Sytuacja w Burkina Faso znacząco pogorszyła się w 2019 roku, kiedy fundamentaliści związani m.in. z Al-Kaidą, zaczęli atakować kościoły i zamieszkane przez chrześcijan wioski. Sprowokowało to masową ucieczkę chrześcijan w kierunku stolicy i innych większych miast. Tam wyznawcy Chrystusa szukają bezpiecznego schronienia przy kościołach. Generuje to poważny kryzys, ponieważ potrzebują oni wszystkiego: wody, żywotności, leków, ubrań i dachu nad głową. Niektóre wioski, w tym m.in. Hitté i Rounga w diecezji Ouahigouya, znajdujące się na pograniczu z Mali, zupełnie opustoszały.
Wesprzyj nas już teraz!
Bardzo trudna jest również sytuacja w diecezjach Kaya i Fada N’gourma, najbardziej narażonych na ataki. „Powszechny brak bezpieczeństwa narasta, co sprawia, że musimy ograniczać nasze działania duszpasterskie. Niektóre kościoły zostały zamknięte, a nabożeństwa zawieszone do odwołania” – mówi przewodniczący burkińskiego episkopatu bp Laurent Birfuoré Dabiré.
Z kolei arcybiskup stołecznego Wagadugu przestrzega, że jeśli wspólnota międzynarodowa w zdecydowany sposób nie postawi tamy szerzącej się przemocy, konflikt etniczny przybierze na sile i może wymknąć się spod kontroli. „Trzeba zrobić wszystko byśmy pozostali jednym narodem i nie dali się zepchnąć w konflikt etniczny” – podkreśla kard. Philippe Nakellentuba Ouédraogo.
Źródło: KAI
WMa