Biorę sobie do ręki „Tygodnik Powszechny” a tam… Klata. Pewnie wyjdę na dziwaka, bo zapewne ten reżyser pisze do tego pisma od dawna, ale ja przypadkiem zobaczyłem numer tygodnika i się załamałem.
Bo to jest makabra, żeby ten człowiek, Jan Klata, pisał do pisma oznaczonego winietą katolickie pismo społeczno-kulturalne. Klata bowiem, co widać po jego działaniach w teatrze, nie jest bowiem specjalnie kulturalny. Przypomnę tylko, że prowadzony przez niego Teatr Stary w Krakowie wziął udział w czytaniu bluźnierczej i wstrętnej pseudosztuki „Golgota Picnic”. Bluźnierca w katolickim tygodniku? Co to za „katolicyzm”?
Wesprzyj nas już teraz!
Nie wspomnę już przecież o innych pomysłach Klaty, czyli odrażających sztukach, jakie w ostatnich latach wystawiano w teatrze prowadzonym przez tego reżysera. Wstydźcie się redaktorzy „Tygodnika Powszechnego”, wstydźcie się. Promocja takiej osoby to grzech!
Stanisław z Niepołomic/k Krakowa