Wraz z napływem do Europy imigrantów pojawiła się konkurencja dla zakorzenionych na Starym Kontynencie organizacji mafijnych. W niektórych włoskich miastach wywodząca się z Afryki mafia „Czarna siekiera” na tyle umocniła swoje wpływy, że wyparła Cosa Nostrę. Są też miasta, gdzie grupy przestępcze z Afryki i Włoch współpracują ze sobą. Po Włoszech afrykańska mafia chce poszerzyć swoje wpływy o Austrię, Szwajcarię, Francję i Niemcy.
Niebezpieczna i brutalna mafia „Czarna siekiera”, pochodzi z największego afrykańskiego kraju, liczącej prawie 200 mln mieszkańców Nigerii. Chaos w tym państwie, spowodowany wojną domową między siłami rządowymi z sunnickimi islamistami z Boko Haram, potęguje działalność grup przestępczych, wśród których „Czarna siekiera” wyróżnia się swoją brutalnością. Jak pisze słowacki portal „Hlavne Spravy”, w wyniku naiwności polityków europejskich i otwarcia granic dla imigrantów z inicjatywy Angeli Merkel, do Europy przyjechali także członkowie organizacji przestępczych, zdobywając wpływy i rozwijając swoje struktury.
Wesprzyj nas już teraz!
Siła afrykańskiej mafii zagraża nawet zakorzenionym we Włoszech organizacjom przestępczym, z którymi służby bezpieczeństwa państwa nie mogą dać sobie rady. Teraz dla policji i służb odpowiedzialnych za zwalczanie przestępczości pojawiło się nowe wyzwanie – organizacja jeszcze bardzie bezwzględna niż Cosa Nostra czy Camorra. Ta ostatnia trafiła na czołówki mass mediów przy okazji kryzysu śmieciowego w Neapolu, kontroluje biznes oparty na odpadach komunalnych, w tym zwożenie śmieci z bogatej północy na południe kraju.
Włoskie mafie znane są przenikania we wszystkie sfery gospodarki – legalne i nielegalne. Afrykańska mafia na razie koncentruje się na nielegalnych ale wysokodochodowych interesach – w Europie czerpie zyski z prania brudnych pieniędzy, handlu narkotykami i nierządu. W tym celu sprowadza do Europy dziewczęta (także nieletnie) i kobiety, które potem pracują na zyski „Czarnej siekiery”. Na Sycylii, gdzie włoskie organizacje przestępcze są nieco silniejsze inna mafia, „Wikingowie”, prawdopodobnie płaci „odstępne” Włochom za możliwość działania na ich obszarze. „Wikingowie” to również organizacja wywodząca się z Nigerii a zakładali ją studenci nigeryjscy na wyższych uczelniach.
Prawdopodobnie lipcowe walki imigrantów w włoskiej Ferrarze były właśnie elementem sporu o rynek i podział stref wpływów. Jak pisał włoski „Secolo d’Italia”: „Ferrara jest gorsza od dżungli. Bandy nigeryjskich dilerów walczą ze sobą nożami i maczetami”. Walki Nigeryjczyków w renesansowym włoskim mieście trwały wówczas trzy dni a władze miejskie ani państwowe nie mogły opanować sytuacji.
Miastem już niemal w całości opanowanym przez mafijną „Czarną siekierę” jest Castel Volturno koło Neapolu, jedno z najbiedniejszych we Włoszech. Dzisiaj mieszka w nim 30 tys. Włochów i 10 tys. imigrantów. Kwitnie w nim prostytucja, opanowana przez „Czarną siekierę” a duża część imigrantów służy afrykańskiej mafii.
Selekcja przyszłych przestępców polega na przejściu brutalnego rytuału i złożeniu przysięgi wierności mafii, za której złamanie grozi śmierć poprzedzona torturami. Wiadomo też, że „Czarna siekiera” posługuje się czarną magią i rytuałami voodoo, starając się podporządkować mafii także umysły i ducha jej członków. Po zaistnieniu we Włoszech „Czarna siekiera” zamierza rozszerzyć swoje wpływy na Austrię, Szwajcarię, Francję i Niemcy.
Żródła: Secolo d’Italia, Hlavne Spravy, OCCRP.org
Jan Bereza
