3 czerwca 2016

Dzieci III RP, czyli myśli .nowoczesnego Polaka

(Fot.Jerzy Dudek/FORUM)

Dziesiątki tysięcy młodych Polaków nie wstydzą się publicznie manifestować swego patriotyzmu, religijności i tradycyjnych wartości. Gotowi są przejechać pół Polski, by maszerować 11 listopada w stolicy, angażują się w Marsze dla Życia i Rodziny, wspierają katolickie media. Wielu z nich możemy rozpoznać na ulicy, choćby po ubraniach z wizerunkami polskich bohaterów, husarzy, czy Żołnierzy Wyklętych. Jednak nie wszyscy młodzi Polacy są tacy. Żyje nad Wisłą nie mała grupa dzieci III RP. 4 czerwca, rocznica kontraktowych wyborów, to także ich święto. Radują się wraz ze swoimi ideologicznymi mentorami. I wspólnie ubolewają nad tym, co stało się z ich rówieśnikami, którzy zamiast III RP wybierają… Polskę.

 

Przesiąknięci unijną, prawoczłowieczą, liberalno-demokratyczną i postępową ideologią młodzi ludzie zaangażowani obecnie w życie publiczne weszli w pełnoletniość w czasach przedreferendalnej propagandy Unii Europejskiej, a w czasach rządów PO-PSL zaczynali życie zawodowe. Wtedy, jak każdy młody człowiek, nie chcieli być odrzuceni. Potrzebowali zrozumienia, akceptacji, a nawet swego rodzaju chwały, blasku. Pragnęli przed rówieśnikami wypadać dobrze, być modnymi. Były to czasy, gdy pobożnej babci zabierano dowody, gdyż – demokracja demokracją, ale „sprawiedliwość” (czyli władza) musi być po właściwej stronie. Po stronie salonu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Szeroka grupa .nowoczesnych Polaków sprawiała, że Adamowi Michnikowi było ciepło na sercu. Doczekał się pokolenia realizującego jego ideologiczne przykazania. Wychował ich. Nie mówili o suwerenności, a zamiast tego w każdej sprawie zerkali na potężnych orędowników zza granicy. Nie chcieli rozliczeń z mroczną przeszłością PRL – woleli kontynuację polityki „grubej kreski”. Wszystkie ich przekonania ograniczały się do naczelnej zasady: „Niech sobie źródło wyschnie w górach, Byleby mi płynęła woda w miejskich rurach”. Polityka miłości, polityka pod słupki sondażowe, puste słówka o 25-leciu wolności, najlepszych latach w historii Polski.

 

Dzieci III RP realizowały swoje ambicje w rozmaitych instytucjach europejskich lub na Unię Europejską nastawionych. Kończyli modne kierunki, robili staże w jedynie słusznych think-thankach, zarabiali na promowaniu dialogu, postępu, nowoczesności, otwartości, tolerancji. W końcu przyszedł i czas na kariery polityczne w biurach poselskich, a niekiedy własne elekcje.

 

Każda myśl, każde słowo .nowoczesnych Polaków wypowiedziane na forum publicznym stanowiło syntezę myśli Michnika, Geremka, Kuronia, Bartoszewskiego czy Mazowieckiego. Oczywiście w nieco młodszej oprawie, luźniejszej retoryce, ale z tym samym, pysznym tonem samozwańczego autorytetu. Unia Wolności, chociaż formalnie nie istnieje, przetrwała właśnie w nich.

 

Jedna z symboli tego pokolenia, poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz, po wyborze na urząd posła RP została zapytana przez – a jakże – „Gazetę Wyborczą” o to, co czuła gdy odbierała mandat odpowiedziała:

 

Że tędy chodził Tadeusz Mazowiecki, Bronisław Geremek, Jacek Kuroń. Moje autorytety. Zresztą pierwsze posiedzenie naszego klubu mieliśmy właśnie w sali im. profesora Geremka. I poczucie ogromnej odpowiedzialności. Jak temu sprostać?

 

Już ponad dekadę temu swoją twarzą widniejącą na plakatach wyborczych firmowała Unię Wolność. „Polonistka – ateistka – euroentuzjastka” – głosiło hasło Gasiuk-Pihowicz, które niedawno zostało przypomniane. To swoista synteza poglądów dzieci III RP, poglądów postępowych, nowoczesnych, światłych, brukselskich. O swoich korzeniach poseł wybrana z list Ryszarda Petru nie zapomina, mimo iż dzisiaj przyznaje, że jednak jest katoliczką. Wciąż jest to jednak katolicyzm w wersji light, katolicyzm zamknięty w domu, nieobecny w działalności politycznej.

 

Katolicyzm dzieciom III RP nawet nie przeszkadza. Jako folklor jest przez nich akceptowany. Ale żądania wiernych, by prawo opierało się na Dekalogu to już za dużo. Wtedy „katol” zapomina o swoim miejscu w szeregu i trzeba mu o nim przypomnieć. Chociaż dzieci III RP na wszystkie strony świata głoszą, że chamstwem się brzydzą, to jednak zbyt głośni katolicy zasługują w ich oczach na uzasadnione i potrzebne chamstwo, na profanacje, których świadkiem byliśmy podczas „bitwy o krzyż” w 2010 roku przed Pałacem Prezydenckim.

 

Moralność w życiu publicznym owe dzieci salonu widzą bowiem tylko jako obronę trwającego porządku. Gdy rządzą ich starsi koledzy, a oni sami czerpią z tego wymierne korzyści, wtedy jest dobrze, demokratycznie, europejsko. Ich wyznaniem wiary jest kwaśniewska konstytucja i unijne dyrektywy. Okrągły stół jest stworzeniem świata. Autorytetami aktywiści UW, „światła” część neo-Solidarności i ich negocjacyjni partnerzy, stare komuchy w demokratycznym opakowaniu.

 

Symbolem dzieci III RP jest również poseł PO Agnieszka Pomaska, a w zasadzie to co zrobiła z „uchwałą o suwerenności Polski”. Potarganie tego dokumentu obrazuje co o niepodległej Rzeczpospolitej myślą .nowocześni Polacy. Spór polityczny jest w naszym kraju dość ostry, rząd i opozycja spierają się o wszystko, jednak suwerenność zawsze pozostaje suwerennością. Do tego posłankę zobowiązuje tekst przysięgi poselskiej: „Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”. Pomaska za nic ma jednak to, co przysięgała nieco ponad pół roku temu. Ważniejsze są właśnie owe michnikowe dogmaty o III RP jako czystym dobru.

 

4 czerwca jest w tym roku dniem innym niż poprzednie rocznice wyborów do Sejmu „kontraktowego”. Święto mocno napompowano w latach światłych rządów UWackich towarzyszy (tym razem występujących pod szyldem Platformy Obywatelskiej). Teraz jednak ster władzy jest w rękach tych niedobrych, nieeuropejskich i nienowoczesnych, którzy śmieją podważać nienaruszalność konstytucji Kwaśniewskiego i importowanego z Zachodu stylu myślenia. Wraz z zaostrzaniem się walki politycznej rośnie frustracja dzieci III RP. Co jeszcze potargają?

 

Michał Wałach




 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie