Tajne finansowanie działających w Mołdawii opozycyjnych partii, lobbowanie na rzecz przestępców z krajów posowieckich, działania w celu zdyskredytowania państw Europy Wschodniej na zlecenie rosyjskich służb specjalnych – takie sformułowania znalazły się w raporcie specjalnej komisji parlamentarnej powołanej do zbadania związków Fundacji Otwarty Dialog z dwoma partiami mołdawskiej opozycji.
Deputowani parlamentu Mołdawii przyjęli raport speckomisji, która została powołana w ubiegłym miesiącu, po doniesieniach prasowych o związkach polityków opozycji z Fundacją Otwarty Dialog. Śledztwo parlamentarzystów miało na celu zbadanie wpływu fundacji na wewnętrzne sprawy Mołdawii. Według członków speckomisji, fundacja zainteresowała się mocniej sprawami kraju po aresztowaniu biznesmena Wiaczesława Platona.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podawał we wrześniu tego roku portal „wpolityce.pl”, dwa lata temu Ludmiła Kozłowska przekonywała, że ekstradycja Platona z Ukrainy do Mołdawii była nielegalna. Ponadto adwokatem Platona jest Ana Ursachi, mołdawska prawniczka, współpracująca z Fundacją Otwarty Dialog.
Jak donosi portal NOI.md, w raporcie z zakończonej pracy, mołdawska komisja śledcza uznała m.in., że Fundacja Otwarty Dialog była finansowana z gotówki otrzymanej z Federacji Rosyjskiej, prawdopodobnie pochodzącej z transakcji zbrojeniowych. Komisja zaleciła w dokumencie końcowym, aby Prokuratura Generalna Mołdawii zbadała wykryte naruszenia i postawiła przed sądem wszystkie zaangażowane osoby, zgodnie z wymogami prawa.
Wyniki parlamentarnego śledztwa stanowią problemem dla dwóch partii opozycyjnych, w szczególności dla ich liderów. „Mołdawską opozycję obwiniają o zdradę ojczyzny i szpiegostwo na rzecz Rosji” – podsumowuje informację o przyjęciu raportu przez parlament w Kiszyniowie „EurAsiaDaily”. Zadaniem realizowanym na zlecenie rosyjskich służb specjalnych miała być m.in. dyskredytacja Mołdawii oraz innych państw Europy Środkowej i Wschodniej w strukturach europejskich.
W Mołdawii rosyjskie służby miały się posługiwać politykami opozycji i działaczami obywatelskimi. W raporcie jest mowa o dwojgu polityków mołdawskich, podejrzewanych o korzystanie z pomocy Fundacji Otwarty Dialog – Mai Sandu (Partia Akcji i Solidarności) oraz Andrei Năstase (Platforma „Godność i Prawda”). Według przewodniczącego parlamentu Mołdawii, Andriana Candu, Năstase i Sandu mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej, jeżeli zostanie potwierdzone, że „wiedzieli, iż działają wbrew interesom Mołdawii”.
Decyzją parlamentu w Kiszyniowie raport będzie przetłumaczony na język angielski i zostanie rozesłany do państw, których dotyczą naświetlone w nim problemy – do Polski, Ukrainy, Rumunii, USA, Litwy, Łotwy i Estonii oraz do Rady Europy, OBWE i NATO.
Źródło: NOI.md / EurAsiaDaily / wpolityce.pl / Ukraińska Prawda
PK