2 marca 2016

W czasie lotu z Meksyku do Rzymu papież Franciszek w trakcie rozmowy z dziennikarzami stwierdził, że w krajach, w których rozprzestrzenia się wirus Zika, po rozważeniu sprawy w swoim sumieniu katolicy mogą stosować środki antykoncepcyjne. „Liczyłam na to, że Kościół Katolicki będzie zaporą dla antykoncepcji. Papież otwiera puszkę Pandory” – skomentowała wypowiedź papieża amerykańska działaczka ruchu pro life.

 

W trakcie konferencji prasowej na pokładzie samolotu jeden z dziennikarzy zadał papieżowi pytanie o rozwiązanie problemu kobiet żyjących na terenach dotkniętych przez wirusa Zika, mówiąc przy tym o „aborcji lub innym sposobie uniknięcia ciąży”. Odpowiadając Ojciec Święty podkreślił, że aborcja jest „zbrodnią” i „złem absolutnym”, którego nie można usprawiedliwiać. – Paweł VI Wielki człowiek w trudnej sytuacji w Afryce pozwolił zakonnicom na stosowanie antykoncepcji w przypadku gwałtu – stwierdził następnie Franciszek. Papież uznał antykoncepcje za mniejsze zło w stosunku do aborcji. – To jest zabicie kogoś by ratować drugiego. Tak robi Mafia. Z drugiej strony, unikanie ciąży nie jest złem absolutnym – stwierdził Franciszek.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej o. Federico Lombardii w wywiadzie dla Radia Watykańskiego potwierdził słowa papieża. – Użycie antykoncepcji lub prezerwatyw może podlegać rozważeniu sumienia w poważnym przypadku, to powiedział papież – tłumaczył jezuita. – Papież mówił o możliwości uciekania się do antykoncepcji lub prezerwatyw w nagłym wypadku lub w specjalnej okoliczności. Nie mówił, że ta możliwość jest akceptowalna bez rozważenia. Powiedział jasno, że jest to możliwość, która może zostać rozważona w specjalnych okolicznościach – dodał o. Lombardii.

 

Wypowiedź papieża została rozpropagowana przez ateistyczne media, wzbudziła też duże zaniepokojenie obrońców życia. „Niektórzy może są podnieceni słowami papieża, ale ci z nas, którzy wspierają i bronią magisterium Kościoła, a w szczególności następcę św. Piotra w jego roli obrońcy i interpretatora depozytu wiary, uważają słowa papieża i o. Lombardiego za zaskakujące i niepokojące. Wygląda na to, że papież uznał coś, co jest z gruntu fałszywe i zagraża zbawieniu. Mam nadzieje, że źle oceniłem sytuację” – komentował na swoim blogu profesor E. Christian Brugger, etyk i teolog moralny.

 

„W każdym razie chciałbym powiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze zaimprowizowana wypowiedź papieża i sprostowanie o. Lombardiego nie ustanawiają nauczania Kościoła, a więc te twierdzenia nie są strzeżone przez Ducha Świętego i nie są podparte autorytetem Kościoła. Katolicy nie mają obowiązku być posłuszni takim słowom papieża w zbożnej uległości woli i rozumu (Lumen Gentium, 25)” – podkreślił prof Brugger.

 

Jill Stanek, pielęgniarka, działaczka pro-life i znana blogerka, stwierdziła, że choć jest protestantką, to w Kościele Katolickim widziała ostatni bastion walki o godność człowieka. – Liczyłam na to, że Kościół Katolicki będzie zaporą dla antykoncepcji. Papież otwiera puszkę Pandory. Zaprzecza podstawowej doktrynie katolickiej, która jest także kamieniem węgielnym całego ruchu pro-life, nawet jeśli papież nie zdaje sobie z tego sprawy. To wstrząsnęło moją pewnością co do rzetelności katolickiej doktryny. Nie wierze, że to się dzieje – powiedziała.

 

„Urzędnicy zdrowia publicznego nie mają prawa etycznego i moralnego uciekania się do zabijania pacjentów lub do zapobiegania reprodukcji jako uprawnionych środków rozwiązywania kryzysów. To samo odnosi się do papieży” – stwierdził doktor Gerard Nadal (szef Coalition on Abortion/Breast Cancer).


Wiele miejsca media poświęciły decyzji Pawła VI, przywołanej przez papieża. – Była wtedy nadzwyczajna sytuacja, uprawniająca stosowanie antykoncepcji. Wydaje mi się, że papież uważa, że teraz istnieje podobna sytuacja w krajach, gdzie wirus Zika jest rozpowszechniony – komentował dla CNN.com ks. James Keenan, etyk. Z kolei włoski watykanista, Sandro Magister, zauważa, że papież Paweł VI nie wydał zgody na stosowanie antykoncepcji przez afrykańskie zakonnice. „Nikt nie był nigdy w stanie zacytować choć jednego słowa (Pawła VI – przyp. red) dotyczącego tej kwestii. To kolejny utrzymywany przez dekady przy życiu mit, na tyle wiarygodny, że nawet Franciszek i jego rzecznik w to uwierzyli” – czytamy na chiesa.espresso.repubblica.it.

 

W 1961 roku kwestią godziwości użycia antykoncepcji przez zakonnice zagrożone gwałtem zajmowało się trzech znanych teologów moralnych: ks. Pietro Palazzini (późniejszy kardynał), ks. Francesco Hürth SI (wykładowca Uniwersytetu Gregoriańskiego) oraz ks. Ferdinando Lambruschini (profesor Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego). Swoje stanowiska zaprezentowali na łamach periodyku Opus Dei – „Studi Cattolici”. Wszyscy trzej teologowie popierali dopuszczenie w takiej sytuacji do zastosowania środków antykoncepcyjnych, inaczej jednak swoje twierdzenia argumentowali – przypomina Sandro Magister. Pogląd taki przyjęło wówczas wielu innych teologów-moralistów, ale w roku 1968 papież Paweł VI opublikował encyklikę „Humanae Vitae” całkowicie zakazującą antykoncepcji.

 

Ten sam problem został podjęty w trakcie pontyfikatu Jana Pawła II w roku 1993. Najszerzej znanym teologiem optującym za „godziwością” zastosowania antykoncepcji w przypadku narażenia na gwałt był ks. Giacomo Perico SI. Znalazł on wówczas wielu zwolenników, ale papież nie zmienił ustaleń zapisanych w „Humanae Vitae”.

 

„Istnieją ludzie którzy twierdzą, że chodzi o wyjątek, do którego badając poszczególne przypadki można by dodać i inne. W ten sposób unieważniając samą kwalifikację wewnętrznego zła – bez żadnych wyjątków – stosowaną przez Humanae Vitae wobec antykoncepcji” – zauważa Sandro Magister. Z drugiej strony głos zabrali w debacie teologowie argumentujący, że przypadek zakonnic z Konga i Bośni nie ma żadnego związku z aktem małżeńskim, związanym z prokreacją. To drugie stanowisko wydaje się być bliższe Magisterium Kościoła, ale to pierwsze wydaje się być dziś popularniejsze – konkluduje Magister.

 

Trudno jednak uzasadniać zgodę na stosowanie antykoncepcji decyzją Pawła VI, której nie podjął – podkreślał znany komentator życia religijnego, doktor Ed Peters. „Niestety ten mit został przywołany przez papieża jakby to był fakt z historii Kościoła, a co ważniejsze, w sposób sugerujący, że może to być precedens, który należy rozważyć przy podejmowaniu decyzji, czy antykoncepcja może być używana w sytuacji, która stwarza ryzyko wad wrodzonych płodu” – oceniał.

 

 

 

Źródło: edition.cnn.com/ lifesitenews.com

MR, mat

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram