25 kwietnia 2013

„Żołnierze Wyklęci” – wyrzut sumienia

(Fot. Wydawnictwo AA)

„Żołnierze Wyklęci” Joanny Wieliczki-Szarkowej to nie tylko kompendium wiedzy o najznakomitszych postaciach powojennego powstania antykomunistycznego. To także poważny wyrzut sumienia pod adresem Polski po upadku komunizmu.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dobrze, że Autorka zdecydowała się napisać właśnie taką książkę. „Żołnierze Wyklęci” to publikacja popularno-naukowa, znacznie lepiej przemawiająca do czytelniczego umysłu niż grube opracowanie z setką przypisów.

 

Książka wciąga, intryguje. Czyta się ją jak znakomitą opowieść o żołnierskich przygodach, tyle, że całość nie jest wytworem fantazji autora, bo ta historia działa się przecież naprawdę i próżno doszukiwać się w niej happy endu.

 

Ale czytając publikację Joanny Wieliczki-Szarkowej można poczuć też ukłucie, usłyszeć wyrzut własnego sumienia. „Żołnierze Wyklęci” to bowiem nie tylko opowieść o wielkim starciu cywilizacji, do którego (nie pierwszy przecież raz) doszło na terytorium Polski. To nie tylko opowieść o czerwonych katach, którym piana cieknie z ust, gdy poczują krew klasowego wroga. To także opowieść o tym, jak mocno komunizm drenował polską duszę, skoro po 1989 roku, czyli po upadku komunistycznego systemu, Wyklęci przez całe lata nie mogli doczekać się należnego im szacunku.

 

Ich oprawcy zaś, którzy tzw. transformację ustrojową powinni oglądać przez więzienne kraty, przez lata bezpiecznie chodzili lub nadal chodzą po ulicach, kpiąc sobie ze swojej katowskiej przeszłości.

Dlaczego niczemu nie winien czytelnik może poczuć z tego powodu wyrzut sumienia? Nie wszyscy odpowiadamy przecież za to, że przez lata rzekomo wolnej Polski nikt nie zadbał o to, by uczcić pamięć żołnierzy powstania antykomunistycznego, ba, że do dzisiaj niektóre środowiska powielają tezy o wojnie domowej czy bandytyzmie niezłomnych. Podobnie jak, przy okazji 70. rocznicy powstania w getcie, pojawiają się zarzuty, że AK nie pomogła wystarczająco powstańcom, w domyśle: antysemici nie chcieli ratować Żydów. Takie sądy w najlepszym razie świadczą o głupocie i braku wiedzy tych, którzy ex cathedra je głoszą.

 

I być może dlatego właśnie książka Wieliczki-Szarkowej jest wyrzutem sumienia. Dobra praca wykonana przez historyka pyta nas, a wręcz krzyczy: co Ty zrobiłeś by przywrócić pamięć o Wyklętych? Bo jeśli elity III RP pogardziły ich pamięcią, to obowiązek, by spuścizna tamtego pokolenia bohaterów przetrwała, spoczywa na nas wszystkich.

 

Krzysztof Gędłek

 

Joanna Wieliczka-Szarkowa, Żołnierze Wyklęci. Niezłomni bohaterowie.  Wydawnictwo AA, Kraków 2013 r.

 

{galeria}

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie