Papież Franciszek przyznał kapelanom służącym ludziom morza, specjalne pozwolenie na udzielenie rozgrzeszenia za grzechy, które zwykle wymagałyby interwencji biskupa lub samego Watykanu – na przykład wiążące się z zabiciem dziecka poczętego.
Wesprzyj nas już teraz!
– Chcę powiedzieć coś o pokoju serca – mówił biskup Rzymu w czwartek 27 czerwca podczas spotkania z kapelanami i wolontariuszami Apostolstwa Morza, pracującymi w portach europejskich.
– Wielu marynarzy przybywa do kapelanów z problemami sumienia, które sprawiają, że bardzo cierpią, ponieważ nigdy nie mieli okazji się nimi zająć. W takich sytuacjach, z dala od domu oraz ich krajów, w tych sytuacjach, które opisaliśmy wyżej, być może dialog z kapelanem otworzy horyzont nadziei – mówił papież.
– Bądź miłosierny. Bądź miłosierny – apelował Franciszek. – Aby ci pomóc w świadczeniu miłosierdzia przyznaję wszystkim kapelanom morskim te same uprawnienia, jakich udzieliłem misjonarzom miłosierdzia, byście mogli pomóc wielu sercom znaleźć wewnętrzny spokój – dodał.
„Misjonarze miłosierdzia” byli kapłanami wybranymi przez Watykan na Rok Miłosierdzia 2015–2016, by zachęcać katolików do odkrycia na nowo łaski Bożego przebaczenia, w tym sakramentu pojednania.
W późniejszym zezwoleniu udzielonym wszystkim kapłanom Franciszek przyznał im władzę udzielania rozgrzeszania penitentom, którzy żałowali z powodu zabicia dziecka nienarodzonego lub wzięcia jakiegokolwiek udziału w tym haniebnym procederze. Upoważnił ich również do zniesienia niektórych kar nałożonych przez prawo kanoniczne.
– Za pośrednictwem kapelanów i wolontariuszy Apostolstwa Morza Kościół katolicki udziela wsparcia i pocieszenia grupie robotników na co dzień stojących w obliczu stałego zagrożenia i częstego wyzysku – podkreślił Franciszek.
– Marynarze i rybacy dostarczając towary, na których ludzie polegają każdego dnia, stoją w obliczu niebezpieczeństw związanych z morskimi sztormami i piractwem, długimi rozłąkami z rodziną i trudnymi warunkami zazwyczaj nisko płatnej pracy – kontynuował papież.
– Bez żeglarzy globalna gospodarka zatrzymałaby się, zaś bez rybaków wiele części świata głodowałoby – przypomniał.
Rozłąka i znaczny dystans od domu nie są jedynymi trudnościami, z którymi mierzą się marynarze. Narażani są także na „haniebne doświadczenia nadużyć i niesprawiedliwości”, w tym handel ludźmi oraz pracę przymusową. Czasami nie otrzymują zapłaty za swój trud. Muszą zmagać się z zagrożeniami natury – sztormami i huraganami – ale także stawiać czoła zagrożeniom ludzkim, takim jak piractwo czy ataki terrorystyczne.
– Zbyt często przekraczają oceany i morza świata, lądując w portach, gdzie nie zawsze są mile widziani – mówił papież.
– Jednak Apostolstwo Morza i centra Stella Maris w około 300 portach na całym świecie przynoszą ludzką życzliwość, wsparcie materialne i Ewangelię – przypominał biskup Rzymu. – Dzięki współczuciu i dyskrecji dajecie im szansę otwarcia serc. To pierwsza i najcenniejsza usługa, jaką świadczycie, przede wszystkim dla tych, którzy mają niewiele podobnych możliwości – tłumaczył.
Jak zaznaczył Franciszek, „słuchanie może wtedy prowadzić do działania”, zarówno dla duchowego uzdrowienia, jak i na rzecz obrony praw robotników, którzy często są „niewidzialni” dla większości społeczeństwa.
Obecność kapelanów i wolontariuszy w portach na całym świecie jest „znakiem Bożego ojcostwa i faktem, że w jego oczach wszyscy jesteśmy dziećmi, braćmi i siostrami” – konstatował papież.
Źródło: cruxnow.com.
AS
