1 maja 2019

Dlaczego Ukraina nie jest jeszcze w NATO? Wyjaśnia były zastępca sekretarza generalnego NATO

(Zdjęcie ilustracyjne. Arno Mikkor (EU2017EE)/commons.wikimedia.org)

Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) nie chciała pozwolić Ukrainie i Gruzji stać się członkami sojuszu ze względu na ich skrajnie konfrontacyjne relacje z Rosją – mówił w wywiadzie dla gazety „Siewodnia” były zastępca sekretarza generalnego NATO Alexander Vershbow.

 

Sojusz wielokrotnie podkreślał, że te kraje mogłyby teoretycznie zostać członkami. Jednak w praktyce byłoby to problematyczne, ponieważ sprawa jest polityczna i dotyczy bezpieczeństwa także innych państw. „Gdy NATO zaprasza nowych członków, musi mieć odpowiedź na pytania: czy ma strategię obrony tych krajów, czy mogłoby zastosować artykuł 5 Karty NATO w sprawie obrony zbiorowej, gdyby Gruzja lub Ukraina zostały zaatakowane? Wierzę, że istnieją takie rozwiązania, ale teraz NATO nie jest na etapie, by je omawiać” – mówił Amerykanin.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Vershbow uważa również, że obecnie ze względu na stosunki Ukrainy i Gruzji z Rosją, większość państw członkowskich NATO wolałaby „odroczyć problem”. Ponadto Ukraina nie jest jeszcze gotowa do członkostwa, ponieważ nie spełnia „standardów” sojuszu. „Nadal trzeba przeprowadzać reformy w kraju, które podobnie jak reformy w sektorze obronnym, są niezbędnymi warunkami przystąpienia do NATO” – stwierdził.

 

Były zastępca szefa NATO uważa, że ​​Ukraina będzie gotowa na członkostwo wcześniej niż sojusz, dlatego należałoby poszukać rozwiązania tego problemu. Co ciekawe, były ukraiński minister obrony Anatolij Hrycenko zauważył, że jeśli jedynym warunkiem przystąpienia do NATO byłaby kondycja armii, to Ukraina mogłaby zostać członkiem sojuszu już 15 lat temu.

 

W tym roku Sojusz Północnoatlantycki obchodzi 70. rocznicę powstania. W grudniu w Londynie odbędzie się jubileuszowy szczyt. Alexander Vershbow podsumowując działania NATO akcentował gotowość sojuszu do adaptacji. Przypomniał, że gdy tylko skończyła się zimna wojna, utworzono partnerstwo dla 14 krajów, które stały się członkami NATO. „Próbowaliśmy również ustanowić strategiczne partnerstwo z Rosją, ponieważ chcieliśmy rozwiązać kryzysy światowe, jak na przykład w byłej Jugosławii. Dlatego szybkość adaptacji jest jedną z cech charakterystycznych w historii NATO” – tłumaczył. 

 

W przekonaniu Amerykanina, wskutek aneksji Krymu przez Rosjan i inwazji wojskowej w Donbasie, Moskwa zniszczyła ideę strategicznego partnerstwa. NATO demonstrowało Rosjanom, że atak nawet na niewielką skalę na kraje bałtyckie lub Polskę nie ujdzie im na sucho. Jednak do tej pory sojusz zrobił za mało, by pomóc Ukrainie i Gruzji zwiększyć ich zdolność do obrony w celu zmniejszenia ryzyka w sytuacji, gdy Rosja chce odzyskać swoją dominację w dawnej, sowieckiej sferze wpływów.

 

Vershbow ocenia, że podczas kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa NATO wzmacnia się. Były szef Pentagonu gen. Mattis propagował wdrożenie rozwiązań modernizacyjnych. Podczas zeszłorocznego szczytu w Brukseli zatwierdzono nową inicjatywę przewidującą, że do 2020 r. sojusz będzie dysponować 30 zmechanizowanymi batalionami, 30 eskadrami powietrznymi i 30 statkami bojowymi gotowymi do użycia w mniej niż 30 dni.

 

Sam Trump co prawda uważa, że „NATO jest złym interesem dla Ameryki,” ale jak tłumaczy Vershbow, nie zna on i nie rozumie historii sojuszu. Po odejściu gen. Mattisa nie ma też kogoś, kto odgrywałby wiodącą rolę. W Waszyngtonie jest obecnie wiele wolnych stanowisk, a Europa pod nieobecność amerykańskiego przywództwa, dryfuje. „NATO jest w rzeczywistości dobrym układem. Ogólnie jednak rzecz ujmując przywództwo musi pochodzić również z Europy, a nie tylko ze Stanów Zjednoczonych” – zaznaczył.

 

Były zastępca Sekretarza Generalnego NATO zwrócił również uwagę na wyzwania chińskie. Wskazał na niebezpieczeństwo ze strony chińskiej technologii 5G, jak również zagrożenia w szerszym kontekście i to nie tylko na Morzu Południowym czy w Azji Północno-Wschodniej. Wyzwania te mają bardziej globalną skalę: chodzi o obecność Chin w Afryce i Nowy Jedwabny Szlak, który nie ogranicza się do Azji, ale może dotrzeć do Włoch czy Chorwacji. „Oznacza to, że musimy zastanowić się nad konsekwencjami i tym, co możemy zrobić, aby wzmocnić nasze stosunki z mieszkańcami Azji Środkowej lub Afrykanami, zanim Chiny staną się monopolistami” – dodaje.

 

Warto podkreślić, że członkostwo Ukrainy w NATO konsekwentnie blokuje rząd węgierski z powodu przyjęcia przez Kijów ustawy ograniczającej używanie języków mniejszości. Ustawa z 25 kwietnia ub. roku wymaga obowiązkowego używania języka ukraińskiego przez wszystkich obywateli z wyjątkiem prywatnych rozmów i ceremonii religijnych. Prawo dotyczy między innymi wszystkich urzędników publicznych, w tym pracowników służby zdrowia i edukacji.

 

Zgodnie z nim państwo organizuje kursy języka ukraińskiego dla dorosłych i ustanawia komisję nadzorującą używanie języka państwowego w oficjalnych okolicznościach.

 

„Przyjęcie projektu ustawy o zapewnieniu funkcjonowania języka ukraińskiego jest historyczną decyzją” – mówił w ub. roku ustępujący prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Prezydent elekt Wołodymyr Zełenski obiecał zbadać nowe prawo, ale zastrzegł, że język ukraiński pozostanie jedynym językiem oficjalnym w kraju.

 

Węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó uważa, że Poroszenko prowadził politykę wyjątkowo wrogą wobec mniejszości węgierskiej. Wyraził nadzieję na współpracę z prezydentem elektem po objęciu przez niego urzędu w czerwcu br. Póki co zapowiedział, że Budapeszt nadal będzie blokował rozmowy w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO.

 

Ukraiński minister spraw zagranicznych Pavlo Klimkin ze złością zareagował na oświadczenie Szijjártó. „Wierzę, że nasi węgierscy partnerzy celowo wybrali stanowisko konfrontacyjne” – powiedział dodając, że omówi tę kwestię z Szijjártó podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w maju. Liczbę etnicznych Węgrów na Ukrainie, z których większość mieszka w regionie Zakarpacia, szacuje się na 140 tys. osób.

 

 

Źródło: uawire.org, sefgodnya.ua, emerging-europe.com

AS

WMa

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram