„Nierzetelność i podawanie nieprawdy” zarzuca Janusz Wyzgał, dyrektor warszawskiego Szpitala Klinicznego im. Dzieciątka Jezus, Fundacji PRO – Prawo do Życia. Fundacja organizuje przed budynkiem szpitala pikiety w obronie nienarodzonych dzieci. Dyrektor domaga się przeprosin na łamach „Gazety Wyborczej” oraz grozi obrońcom życia skierowaniem sprawy do sądu.
Dyrektor szpitala jest oburzony hasłem umieszczonym na banerze, z którym obrońcy życia przychodzą pod szpital. Plakat informuje, że „w szpitalu przy Starynkiewicza zabija się i uczy zabijać chore dzieci”. Zdaniem Wyzgała, zdanie to jest „nieprawdziwe i nierzetelne”.
Wesprzyj nas już teraz!
W marcu br. Fundacja PRO – Prawo do Życia wystosowała list do dyrekcji warszawskiego Szpitala Klinicznego im. Dzieciątka Jezus, w którym zapytała o to, czy dokonuje się w nim aborcji ze względu na podejrzenie choroby u nienarodzonego dziecka.
Odpowiedź nadeszła po blisko miesiącu. Szpital potwierdził przypuszczenia obrońców życia. Dlatego od kwietnia br. członkowie fundacji oraz jej sympatycy rozpoczęli regularne pikiety pod budynkiem szpitala, w czasie których pokazywano zarówno pracownikom, jak i pacjentom oraz przybyłym do placówki osobom, czego dokonuje się w miejscu noszącym imię Dzieciątka Jezus.
Źródło: „Nasz Dziennik”
luk