22 października 2019

Dyrektor Caritas Diecezji Grodzieńskiej: Słowem i czynem przeciw samotności i biedzie

(Fot. Jan Bereza PCh24.pl)

Z darów przywiezionych do Grodna przygotowujemy paczki świąteczne i rozwozimy je do domów dziecka, internatów i domów pomocy socjalnej dla osób dorosłych. W tę działalność włączamy młodych ludzi, którymi się zajmujemy, aby oni także uczyli się tego, że mogą pomóc innym. To wzmacnia ich duchowo a nam pozwala poszerzać grono zaangażowanych w dzieło Caritasu o kolejne osoby. Ktoś kto sam otrzymał pomoc chętniej udziela jej innym, rozwijając się emocjonalnie i religijnie. W ten sposób uczymy młodzież odpowiedzialności wypływającej z miłosierdzia, z naszej religii – mówi w rozmowie z PCh24.pl ks. Roman Raczko, dyrektor Caritas Diecezji Grodzieńskiej.

 

W tym roku Caritas Archidiecezji Grodzieńskiej obchodzi 25-lecie swojej oficjalnej działalności, choć faktycznie istnieje tutaj już od czasów Związku Sowieckiego. Czy w państwie ustrojowego dobrobytu potrzebna była taka organizacja charytatywna?

Wesprzyj nas już teraz!

Ludzie potrzebujący są w każdym systemie. Czasami bardziej potrzebują wsparcia materialnego, czasami zainteresowania i zwykłej życzliwości. W czasach Związku Sowieckiego także byli ludzie biedni, a w momencie jego upadku ujawniły się nowe problemy, które z czasem przestały być tematem tabu. Gdy państwo sowieckie chyliło się ku upadkowi, a ruchy odśrodkowe dotarły także na Białoruś, ktoś musiał zająć się nie polityką, lecz pomocą ludziom w codziennym życiu. W Grodnie Caritas działał już od 1990 roku, jeszcze przed ogłoszeniem niepodległości przez Białoruś w 1991 roku. W ciągu czterech lat swoją obecność zaznaczył we wszystkich parafiach archidiecezji i od początku staramy się wspierać przede wszystkim ludzi biednych, sieroty, osoby samotne oraz dzieci z rodzin o niskich dochodach.

 

Z kim współpracuje grodzieński Caritas?

W naszą pracę angażują się mieszkańcy obwodu grodzieńskiego, ale pomoc otrzymujemy w znacznej części z zagranicy – z Polski, Czech, Włoch, Niemiec, Austrii i Stanów Zjednoczonych. Rocznie dociera do nas od 20 do 30 samochodów z różnymi artykułami. Są to głównie odzież, obuwie, środki chemiczne dla gospodarstwa domowego, ale także meble czy wózki inwalidzkie. Ponieważ są państwowe ograniczenia dla przywozu artykułów spożywczych, czasami kłopotem jest ich odprawa celna. Dzieje się tak, ponieważ zgodnie z przepisami prawa państwowego, na Białoruś nie można przywozić środków żywnościowych o przydatności do spożycia krótszej niż pół roku. To co do nas trafi rozwozimy po terenie całej diecezji – do naszych punktów lub do takich miejsc, gdzie wiemy, że te artykuły są zawsze potrzebne. Na przykład w Kamionce są dwa domy dla ludzi starszych, w których mieszka łącznie 80 osób. Do nich czasami dowozimy różne artykuły. Tam, gdzie mamy ludzi z naszej organizacji i wiemy, że poradzą sobie z szybką dystrybucją, wysyłamy od razu całe samochody a podział darów prowadzony jest na miejscu. W ten sposób zaopatrujemy nasze punkty w Lidzie, Słonimiu, Ostrowcu, Smorgoniach czy Iwju. W samym Grodnie przy punkcie wydawania leków prowadzimy poradnictwo w zakresie prawa oraz problemów, z jakimi stykają się osoby starsze i biedne.

 

Białoruś przedstawia się jako państwo socjalne, gdzie nie ma miejsca na biedę. Tymczasem tych potrzebujących nie jest tak mało. Dodatkowym problemem jest wyludnianie się państwa – obecnie żyje tu oficjalnie mniej niż 9,5 mln podczas gdy w chwili odzyskania było ponad 10 mln obywateli Białorusi. Rzeczywistość pewnie jest jeszcze trudniejsza ze względu na czasowe emigracje zarobkowe. Jak to wpływa na potrzeby mieszkańców diecezji?

Tam gdzie bieda dotyka ludzi samotnie mieszkających, którzy nie mają rodziny albo zostali sami, ponieważ najbliżsi wyjechali za pracą, musimy dotrzeć osobiście. Nasza „pomoc mobilna” polega na odwiedzaniu osób samotnych co 2-3 dni. Niektórzy wstydzą się swojej biedy, inni uważają, że jeszcze nie mają tak źle i pomoc powinna trafić do innych. Takie postawy nas ujmują, ale sami oceniamy, czy danej osobie potrzebna jest nasza opieka. Czasami nie chodzi nawet o wymiar materialny, przywiezienie potrzebnej żywności, ubrań itp. Dla tych ludzi radością jest sam fakt, że ktoś ich odwiedzi, zainteresuje się ich życiem, nie zostawi na łaskę losu.

 

Drugą grupą są ludzie wymagający pomocy ze względu na brak pieniędzy. Tym osobom zapewniamy codziennie posiłki w naszej stołówce. We współpracy z siostrami ze zgromadzenia Najświętszej Rodziny z Nazaretu udało się nam zorganizować stołówkę dla biednych. W stołówce dania dla ubogich przygotowują siostry nazaretanki i klerycy z Seminarium Duchownego w Grodnie. O tym, że takie miejsce jest w Grodnie potrzebne świadczy 200 osób regularnie korzystających z naszych posiłków. Dzięki współpracy z państwem udało nam się także zorganizować wydawanie produktów przy noclegowni w Grodnie. Samą noclegownię prowadzi państwo, naszym udziałem jest dostarczanie artykułów żywnościowych dla tamtejszej stołówki.

 

Wspominał ksiądz o pomocy skierowanej także do ludzi młodych. W jaki sposób korzystają one z oferty Caritasu?

Niezwykle ważną grupą otoczoną naszą opieką są dzieci i młodzież. Przy współpracy z Caritas Polska powstał projekt „Świetlica”. W jego ramach uruchomiliśmy na początku 6 świetlic przy parafiach, a dzisiaj mamy ich już 12 w całej archidiecezji grodzieńskiej. Ponadto nasi wolontariusze odwiedzają chorych w szpitalach, przed zimą i w jej trakcie staramy się zapewnić wszystkim potrzebującym odpowiednią odzież i obuwie.

 

Dzięki pomocy z Polski pojawiły się nowe akcje dla mieszkańców Grodzieńszczyzny. W tym roku po raz pierwszy dzieci skorzystały z „Tornistra pełnego uśmiechu”. Dla 1,5 tysiąca uczniów przywieźliśmy z Polski wyprawkę szkolną – tornistry i plecaki wyposażone w artykuły szkolne. Ciekawy projekt realizujemy z Caritas Praga z Czech. Nazywa się on „adopcja na odległość” i polega na tym, że konkretna rodzina z Czech bierze pod opiekę dziecko z naszej archidiecezji i pomaga mu. Poza pomocą materialną ważne są bezpośrednie kontakty, zapraszanie dzieci na nawet dwutygodniowe pobyty w Pradze, gdzie mogą zobaczyć wiele ciekawych miejsc i trochę inny świat. Początkowo chcieliśmy taki pomysł realizować wspólnie z rodzinami w Polsce, na razie cieszymy się z dobrego serca Czechów, ale liczę na to, że do pierwotnego zamysłu jeszcze powrócimy.

 

Caritas to dzielenie się miłością, otaczanie opieką nie tylko w wymiarze materialnym. To także działania formacyjne i budowanie silnej wiary w młodych ludziach…

Od 1998 roku w niektórych parafiach realizujemy projekt „Wakacje z Bogiem”, który łączy wypoczynek w godnych warunkach z rozwojem duchowym. Mamy także własny ośrodek wypoczynkowy dla dzieci w Niecieczy (rejon Lidski), w którym rocznie odpoczywa ponad 350 dzieci.  Dużo uwagi zwracamy na to, aby szczególnie w okresie świątecznym żadne dziecko czy osoba starsza nie byli zapomniani. Z darów przywiezionych do Grodna przygotowujemy paczki świąteczne i rozwozimy je do domów dziecka, internatów i domów pomocy socjalnej dla osób dorosłych. W tę działalność włączamy młodych ludzi, którymi się zajmujemy, aby oni także uczyli się tego, że mogą pomóc innym. To wzmacnia ich duchowo a nam pozwala poszerzać grono zaangażowanych w dzieło Caritasu o kolejne osoby. Ktoś kto sam otrzymał pomoc chętniej udziela jej innym, rozwijając się emocjonalnie i religijnie. W ten sposób uczymy młodzież odpowiedzialności wypływającej z miłosierdzia, z naszej religii.

 

Nowością w działaniu Caritas Diecezji Grodzieńskiej jest dom rekolekcyjno – modlitewny w Sopoćkiniach, 26 kilometrów od Grodna. W jaki sposób będzie on wykorzystany?

Dom rekolekcyjno – modlitewny w Sopoćkiniach już działa, przyjmujemy gości indywidualnych i grupy zorganizowane. Miło nam, że pamiętają o nas Polacy odwiedzający Grodzieńszczyznę, którzy w naszym obiekcie mogą odpocząć i zjeść dobre, domowe jedzenie za naprawdę nieduże pieniądze. Podam tylko, że za sam nocleg cena wynosi 10 euro, a za nocleg ze śniadaniem i obiadokolacją dziennie 20 euro. Taniej niż w Grodnie, a jednocześnie blisko miasta i w dobrze skomunikowanym miejscu.

 

Na jeden raz możemy przyjąć 55 osób, czyli pełny autokar. Warunki są naprawdę bardzo dobre, obiekt nowoczesny i wygodny, a pokoje głównie dwuosobowe. Sopoćkinie to doskonałe miejsce na odpoczynek w drodze z Polski na Białoruś czy Litwę, właściwie tuż przy Kanale Augustowskim, docenionym wpisaniem go na listę UNESCO, do grona obiektów dziedzictwa kulturowego i dziedzictwa naturalnego o „wyjątkowej powszechnej wartości” dla ludzkości. Dom rekolekcyjno – modlitewny w Sopoćkiniach został zbudowany wielkim wysiłkiem Caritasu i darczyńców, ale da nam możliwości organizowania spotkań modlitewnych, goszczenia pielgrzymów i turystów.

 

Wróćmy jednak do problemu osób starszych, samotnych i schorowanych. Tuż obok nowego domu rekolekcyjno – modlitewnego w Sopoćkiniach powstaje coś dla nich, w zupełnie nowych standardach…

Przy wielkiej skali problemu osób samotnych, biednych i nie mających najbliższych koło siebie to konieczne, aby zapewnić im godne warunki jesieni życia. W końcowym etapie prac budowlanych jest dom dla osób starszych. Obecnie kończymy stan surowy otwarty, a naszym zamiarem jest otwarcie go w 2020 roku. W tym obiekcie, poza pokojami mieszkalnymi z pełnymi węzłami sanitarnymi, będzie stołówka, kaplica, taras widokowy, sale dla spotkań i wspólnego spędzania czasu. Posiłki będziemy przygotowywać w kuchni sąsiedniego domu rekolekcyjno – modlitewnego, do kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Jozafata Kuncewicza jest stąd 4 minuty spaceru. Chcemy też dać seniorom możliwość wypoczynku – na tarasie widokowym w budynku oraz wokół samego obiektu, gdzie mamy sporą działkę, schodzącą malowniczo do brzegu jeziora. Wiemy, że tego typu obiekt zapewni samotnym starszym osobom godne warunki i opiekę w jesieni życia. Skończenie całości w przyszłym roku nie będzie łatwe, ale z Bożą pomocą i przychylnością dobrych ludzi powinno się to udać.

 

Dziękuję za rozmowę

Jan Bereza

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram