21 grudnia 2017

Dylemat Izraela: współpracować czy bojkotować nowy prawicowcy rząd Austrii

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

W związku z zaprzysiężeniem nowego austriackiego rządu Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela wydało ostrożnie sformułowane oświadczenie o zaangażowaniu Izraela we współpracę z nowym rządem koalicyjnym z udziałem skrajnie prawicowej  Partii Wolności.

 

„Rząd w Jerozolimie utrzyma bezpośredni kontakt z kanclerzem Sebastianem Kurzem, ale dokona rzeczowego przeglądu sposobu, w jaki Izrael będzie postępował wobec nowego rządu” – czytamy w poniedziałkowym oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Dodano w nim, że „państwo Izrael podkreśla swoje zaangażowanie w zwalczanie antysemityzmu i podtrzymywanie pamięci o Holokauście”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Natura polityki Tel Awiwu wobec partii FPOe pozostaje tajemnicą. FPOe – wedle „Times of Israel” – jest znana z tego, że skupia „neonazistów i ksenofobów”, ale w ostatnich latach usiłowała odciąć się od tej reputacji. „Przyjęła także silne stanowisko proizraelskie”.

 

W oczach izraelskich dyplomatów kwestia, czy Izrael powinien bojkotować, czy współpracować ze skrajnie prawicowym ugrupowaniem, „jest dylematem dla żydowskiego państwa w erze, w której do władzy dochodzą przedstawiciele skrajnie populistycznej prawicy”.

 

Z jednej strony Tel Awiw chce ostro przeciwstawiać się „antysemityzmowi i wesprzeć austriackich Żydów, którzy sprzeciwiają się wszelkim kontaktom z FPOe – nie tylko z powodu wątpliwej przeszłości, ale także z powodu rzekomych rasistowskich i antysemickich podtekstów w tegorocznej kampanii wyborczej” – zauważa izraelski dziennik. „Z drugiej strony Austria jest ważnym krajem w Europie, a Izrael chce utrzymać dobre relacje z ministrem spraw zagranicznych i nowym kanclerzem Sebastianem Kurzem”.

 

Gazeta wskazuje, że Izrael musi sobie odpowiedzieć, czy chce bojkotować relacje z Wiedniem z powodów ideologicznych, czy też powinien przyjąć podejście realpolitik, które dąży do partnerstwa z każdym, kto obiecuje wspierać „państwo żydowskie”.

 

Przedstawiciele izraelskiego MSZ poinformowali, że na razie nie będą utrzymywać relacji z nową minister spraw zagranicznych Austrii, Karin Kneissl, która została wyznaczona przez FPOe, ale formalnie nie jest członkiem partii.

 

Kneissl spędziła wiele lat na Bliskim Wschodzie i mówi płynnie po hebrajsku oraz arabsku. Trafiła na pierwsze strony gazet w Izraelu, opisując w jednej ze swoich książek wczesny syjonizm jako „krwawą i zbrukaną ideologię opartą na niemieckim nacjonalizmie”.

 

Obecna szefowa austriackiej dyplomacji napisała też pracę doktorską na temat granic na Bliskim Wschodzie. Jako nauczyciel akademicki miała ostro występować przeciwko islamowi. Sugerowała jednak, że Izrael na Bliskim Wschodzie jest „wyspą stabilności” w regionie pełnym okrucieństwa i niepokoju.

 

Nowy rząd koalicyjny w swoim programie zapisał zobowiązanie do prowadzenia negocjacji w celu rozwiązania sporu żydowsko-palestyńskiego i utworzenia dwóch państw: „państwa żydowskiego” i prosperującego państwa palestyńskiego. Żaden wcześniejszy rząd austriacki nie użył określenia „państwo żydowskie” w odniesieniu do Izraela.

 

Dokument wzywa również do „pokojowego rozwiązywania problemów na Bliskim Wschodzie, ze szczególnym uwzględnieniem interesów bezpieczeństwa Izraela”.

 

Koalicja odrzuca „polityczny islam”, argumentując, że może on „doprowadzić do radykalizacji, antysemityzmu, przemocy i terroryzmu”. Odnosi się również do nazizmu jako „jednej z największych tragedii w historii świata” i mówi, że Austria uznaje „współudział i odpowiedzialność” za jego rozwój. Nowa koalicja obiecała upamiętnić te osoby, które doznały „strasznego cierpienia i nędzy” w wyniku Anschlussu w 1938 roku.

 

Nowy wicekanclerz Heinz-Christian Strache ogłosił zamiar przeniesienia ambasady Austrii do Jerozolimy i zasugerował także, że Izrael ma prawo rozszerzyć osadnictwo na Zachodnim Brzegu, jeśli uzna to za stosowne.

 

Z powodu tak ostentacyjnego stanowiska niektórzy bardziej prawicowi Żydzi w Izraelu wzywają rząd do zakończenia bojkotu partii. Szef Likudu MK Yehudah Glick, który spotkał się ze Strache na początku tego roku, domaga się normalizacji relacji między Izraelem a byłą „neonazistowską partią”.

Austriacki polityk miał prosić izraelski rząd o „przedłożenie listy żądań”, jakie Żydzi mają względem nowej władzy, wskazując, że „chętnie spełni wszelkie życzenia, jakie może mieć Jerozolima, aby nawiązać owocną współpracę” – czytamy na stronie izraelskiego dziennika. „Bojkotowanie ich z powodu przeszłości jest jak bojkotowanie chrześcijan z powodu inkwizycji” – argumentował Glick.

 

Społeczność żydowska – w Austrii, Europie, a nawet w Stanach Zjednoczonych – ostrzegła Izrael przed legitymizowaniem partii, która nadal uważana jest za wysoce problematyczną. „Powód jest taki, że wielu przedstawicieli FPOe, w tym pan Strache, wielokrotnie, w tym także podczas wyborów w 2017 roku, używali antysemickich określeń, składali skrajnie prawicowe oświadczenia i promowali nienawiść oraz rasizm” – napisał w tym tygodniu szef austriackiej społeczności żydowskiej Oskar Deutsch w liście do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Izraela.

 

Europejski Kongres Żydów i Światowy Kongres Żydów wydały podobne oświadczenia.

 

Grupa robocza Ministerstwa Spraw Zagranicznych, na czele której stoi dyrektor generalny Yuval Rotem dokona przeglądu obecnej polityki i może ją zmienić w przyszłości. Określając poziom przyszłego zaangażowania Tel Awiwu we współpracę z Wiedniem, dyplomaci „mają wziąć pod uwagę wiele czynników”. Jednym z nich jest stanowisko diaspory żydowskiej.

 

Tel Awiw ma też uważnie obserwować, jak nowy austriacki rząd będzie traktowany przez inne stolice. Kiedy FPOe weszło do rządu w 1999 roku, wiele krajów europejskich ograniczyło swoje kontakty z Wiedniem.

 

W samym Izraelu niektórzy wpływowi Żydzi twierdzą stanowczo, że „państwo żydowskie” musi postawić względy moralne nad jakimikolwiek innymi kwestiami i nie może uwiarygadniać partii o „antysemickich i rasistowskich korzeniach”. Ich zdaniem, Partia Wolności aktywnie zabiega o poparcie Izraela, ponieważ „wie, że koszerna pieczęć od państwa żydowskiego może znacznie przyczynić się do pozbycia się problematycznej reputacji”. Izrael powinien więc oprzeć się pokusie legitymizacji partii i ograniczyć kontakty z Austrią.

 

Inni twierdzą, że rząd w pierwszej kolejności ma służyć swoim obywatelom, dlatego może się bratać z najbardziej skrajnymi partiami popierającymi stanowisko Izraela, nawet jeśli nie podoba się to Żydom z diaspory. Zwolennicy zacieśnienia relacji z Austrią tłumaczą, że dobre stosunki z Wiedniem mogą pomóc Izraelowi w Unii Europejskiej, gdzie każdy głos może coś zmienić, dlatego rząd winien nawiązać relacje z FPOe.

 

Ostatecznie to premier Benjamin Netanjahu – który jest także ministrem spraw zagranicznych – określi, w jakim stopniu Izrael będzie współpracował z nowym rządem austriackim.

 

 

Źródło: timesofisrael.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram