Adam Niedzielski, minister zdrowia poinformował, że będzie rekomendował przedłużenie do 17 stycznia 2021 roku obowiązujących aktualnie ograniczeń związanych z walką z Covid-19. Celem jest uniknięcie „trzeciej fali koronawirusa”.
Zaproponowana data jest tożsama z terminem zakończenia ogólnopolskich ferii zimowych. To póki co rekomendacja, bo ostateczną decyzję podejmie rządowy zespół zarządzania kryzysowego pracujący pod kierownictwem premiera Mateusza Morawieckiego.
Wesprzyj nas już teraz!
Aktualne obostrzenia miały obowiązywać do 27 grudnia 2020. Dalszy scenariusz działań jest ustalany na podstawie sytuacji epidemicznej w Polsce. Znaczne zwiększenie liczby zakażeń mogło oznaczać dotkliwy lockdown, nazwany „kwarantanną narodową”. Od takiego rozwiązania się oddalamy, ale resort zdrowia nie chce ryzykować i chciałby przedłużenia obowiązujących ograniczeń.
Minister Niedzielski mówił wprost, że chce, by Polacy we ferie pozostali w domach, by uniknąć kolejnej fali zakażeń. Ma ona znaczenie – jak tłumaczył Niedzielski – w kontekście sytuacji służby zdrowia. – Obecnie mamy około 10 tys. zakażeń dziennie, więc jeżeli trzecia fala wystartowałaby z tego poziomu, to możemy się spodziewać bardzo dużej eskalacji i obciążenia sytemu opieki zdrowotnej – powiedział.
Niestety, dalsze prognozy także nie są optymistyczne. Bowiem luty i marzec, to sezony typowo grypowe. Wygląda więc na to, że proces zdejmowania ograniczeń będzie rozłożony w czasie. Minister powiedział, że chodzi o to, by „obostrzenia i skala samoograniczenia pozostała co najmniej na tym samym poziomie na kolejne okresy”.
Źródło: interia.pl
MA