Jeżeli ktoś na nadzieję, że Państwo Islamskie będzie mieć problem ze znalezieniem nowego lidera „kalifatu”, jest dziś w błędzie. Kto zatem zastąpi niedawno zabitych przez Amerykanów Abu Bakra Al-Baghdadiego i namaszczonego na jego następcę, Abu Al-Hasana Al-Muhadżira?
Okazuje się, że ISIS na to stanowiska posiada długą „listę rezerwowych”. Liderem Państwa Islamskiego najprawdopodobniej zostanie Irakijczyk. Potencjalnymi kandydatami są Hadżdżi Abdallah, muzułmański uczony z Iraku oraz Abdullah Kadresz, były oficer w armii prezydenta Saddama Husajna.
Wesprzyj nas już teraz!
Pełniący obowiązki dyrektora Krajowego Centrum ds. Przeciwdziałania Terroryzmowi Russell Travers nazwał likwidacje Al-Baghdadiego oraz Al-Muhadżira, „znaczącą stratą, która sprawia, że Zachód musi jeszcze bardziej wzmocnić czujność”.
Travers spodziewa się, że od wielu grup związanych z ISIS nowy lider będzie oczekiwał bezwzględnej przysięgi na wierność „kalifatu”. – Musimy z niezwykłą uwagą obserwować, czy i jak nowy lider będzie chciał konsolidować działalność terrorystów szeroko powiązanych z ISIS – mówi.
Travers twierdzi, że w Syrii i Iraku jest w tej chwili co najmniej 14 tys. dżihadystów ISIS. To wciąż sporo w porównaniu z około 1000 bojownikami, kiedy Państwo Islamskie 5-6 lat temu znajdowała się w fazie samo organizacji. – Musimy też pamiętać, że wokół ISIS obraca się co najmniej kilku lub kilkunastu niezwykle zdeterminowanych, potencjalnych liderów, którzy w krótkim czasie stanąć mogą na czele nowej organizacji czy komórki terrorystycznej” – uważa Travers.
Dyrektor FBI Christopher Wray poinformował, że od początku 2019 r. w USA FBI dokonało 107 aresztowań osób podejrzewanych o wspieranie międzynarodowego terroryzmu. Zagranicą natomiast FBI udało się zatrzymać 127 potencjalnych terrorystów mniej lub bardziej powiązanych z ISIS i Al-Kaidą.
ChS
Źródło „CNN”