30 lipca 2014

Najwyższy procent biskupów-buntowników, ciągła krytyka Rzymu, postępowość w kwestii dostępu do sakramentów przez rozwiedzionych żyjących w nowych związkach i homoseksualistów, prace na rzecz celibatu księży i kapłaństwa kobiet – tym Kościół w Niemczech „wyróżnia” się w Europie. I już płaci za to dramatyczną cenę.


Statystyki wskazują, że politycznie poprawni, ale za to duchowo roztargnieni duszpasterze, nie mogą być wiarygodni dla swoich wiernych. Kościół w Niemczech ujawnił najnowsze dane z których wynika, że tamtejszych katolików jest 24 mln, co stanowi około 30 proc. ogółu ludności. Niektóre zmiany strukturalne, dokonywane na poziomie diecezji doprowadziły jednak do spadku liczby parafii z 11222 do 11085.

Wesprzyj nas już teraz!

Pierwsze naprawdę bolesne wzmianki dotyczą przyjmowanych sakramentów – ich liczba drastycznie spadła, co potwierdza tendencje zaobserwowane już w poprzednich latach. W 2013 r. odbyło się 164 664 chrztów w porównaniu do 167 505 tych sakramentów przyjętych w 2012 r. Zawarto 43 728 małżeństw wobec 47161 w roku wcześniejszym.

Choć w zeszłym roku do Kościoła przystąpiło 3062 osób, a 6 980 doń powróciło, to liczba osób, które wystąpiły z Kościoła wzrosła z 118335 w 2012 r. do 178805 w 2013 r.! Frekwencja na Mszach Świętych w zeszłym roku ponownie spadła, do zaledwie 10,8 proc. Według statystyk, tylko 2,6 mln katolików uczestniczyło w niedzielnych nabożeństwach. Co ciekawe statystyka ta uważana jest przez niektórych niemieckich hierarchów za dość optymistyczną. 

Spadek zanotowano również w liczbie księży katolickich – w 2012 r. było ich w Niemczech 14490, rok później liczba ta spadła o 146 kapłanów. Nieznaczny wzrost zanotowano tylko wśród świeckich współpracowników Kościoła: 3119 w 2012 r. w porównaniu do 3140 w 2013 r. Jest to z całą pewnością pozytywne zjawisko, jednak nie może ono przecież naprawić zjawiska odchodzenia duchownych.

Kościół w Niemczech nie zaproponował żadnej ofensywy mającej dążyć do odbudowy wiarygodności tamtejszych duchownych, autorytetu moralnego oraz spójności pomiędzy doktryną i praktyką. A przecież utrata wiernych nie oznacza tylko, jak choćby w świecie mediów, utraty oglądalności. Oznacza utratę dusz, uniemożliwiając im osiągnięcie zbawienia, ponieważ tylko Kościół może je do niego doprowadzić. 

 

Źrółdo: corrispondenzaromana.it

Malk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram